TEMAT:

Na Smolenia robią remont kamienicy, w trakcie którego wyszły takie napisy. Moim zdaniem wyglądają bardzo ładnie; są dopasowane, z porządnych materiałów. Zupełnie inaczej od tej dzisiejszej pstrokatej, plastikowej tandety.



Myślałem, żeby poprosić właściciela o zachowanie napisu, ale najpierw chciałem Was spytać o zdanie.

Wiem, że jest już temat o napisach. Nowym tematem chcę zwrócić szerszą i większą uwagę na ten szczególny napis. Jutro poproszę o przeniesienie tematu do tego starego.

Można poprosić o pomoc miejskiego i wojewódzkiego konserwatora zabytków, ale pamiętając historię przedwojennych napisów na dworcu i na Mickiewicza, to nie wróżę sukcesu... :/

A jaki to napis? Bo ze zdjęć ciężko odczytać.

MephiR, dlatego najpierw po prostu chciałbym porozmawiać z właścicielem, może mu się pomysł spodoba, może nawet planuje tak zrobić.

Myszaty, tam jest napisane zdaje się "(...) handlung (...)" i "(...) Wloka". Wloka to popularne w naszej okolicy śląskie nazwisko, chociaż tu chyba napisane jest z małej litery, więc może to część jakiegoś słowa.

Jestem jak najbardziej za zachowaniem takich napisów w Bytomiu, w końcu to czysta historia. W dodatku tak jak pisze autor wątku estetyczne wrażenia są bardzo pozytywne. Niestety pewnie za chwilę znajdzie się wiele osób, które powiedzą, że to powrót do germanizacji i stoi za tym ukryta opcja niemiecka, która chce odbić Śląsk z rąk wielkiej,silnej i suwerennej Polski!

Kamienica jest z końca XIX w., a napis prawdopodobnie z lat 30. XX (nijak do niej nie pasuje pod względem estetycznym). Druga sprawa co znaczy „zachować”? - bo teraz jest on częściowo zniszczony. Zostawić tak jak jest – częściowo zatarty (wtedy byłoby to jakieś świadectwo czasu), czy namalować na nowo? (wtedy byłby to nowy napis nie mający związku ani z formą ani z funkcją). Krótko mówiąc – nie widzę powodu by ten napis zachować, a tym bardziej by namalować go na nowo. Tam powinna być współczesna reklama… dopasowana estetycznie do kamienicy*.

Co innego napisy które są integralnymi częściami budynków, tym bardziej jak te budynki spełniają wciąż tą samą funkcję (np. LO przy placu Sikorskiego) lub przynajmniej podobną (Sanepid na ul. Moniuszki).


* nawiasem przypomniała mi się akcja usuwania reklam z Krakowskich kamienic. Kamienica bez reklam to jak kościół bez ołtarzy. (problem jest tylko z estetycznym dopasowaniem tych elementów)

Jestem za. Gdyby się udało, to byłby to prawdziwy ewenement, ale podobnie jak Mephir nie sądzę aby inne osoby były tym zainteresowane.

EDIT:
W międzyczasie napisał Marek, więc dodam, że dla mnie napis jest właśnie świadectwem minionych czasów. Może nie pasuje stylem do kamienicy, ale przypomina o epoce, która już dawno minęła.

Pewnie byłoby tak jak w Świebodzinie: www.tvn24.pl/poznan,43/swiebodzin-z-zaby...ki-napis,685773.html

Niektórzy nie potrafią zaakceptować faktu, że przed 1945 na tych ziemiach też żyli ludzie.

Jestem jak najbardziej za. W Zabrzu nad witryną dużego sklepu na Dworcowej jest za szybą ładnie zachowana pamiątka z czasów niemieckich. Dawno temu ktoś (majeranek?) umieścił na forum zdjęcie. Niestety na mapach google www.google.pl/maps/@50.3063348,18.785680...7i13312!8i6656?hl=pl tak się odbiło światło, że napisu nie widać.

Z drugiej strony rację mają moi przedmówcy:

duszek480 napisał:

Jestem jak najbardziej za zachowaniem takich napisów w Bytomiu, w końcu to czysta historia. W dodatku tak jak pisze autor wątku estetyczne wrażenia są bardzo pozytywne. Niestety pewnie za chwilę znajdzie się wiele osób, które powiedzą, że to powrót do germanizacji i stoi za tym ukryta opcja niemiecka, która chce odbić Śląsk z rąk wielkiej, silnej i suwerennej Polski!

ultramaryna napisał:

Pewnie byłoby tak jak w Świebodzinie: www.tvn24.pl/poznan,43/swiebodzin-z-zaby...ki-napis,685773.html

Niektórzy nie potrafią zaakceptować faktu, że przed 1945 na tych ziemiach też żyli ludzie.

Na potwierdzenie powyższych tez pozwolę sobie zamieścić skrót tego, co się działo z niewinnym wydawać by się mogło napisem "Glück auf! 1791" * bardzo dobrze zachowanym w zabytkowej sztolni zabrzańskiej: zabrze.naszemiasto.pl/tag/napis-gluck-auf-zabrze.html

*oznacza górnicze pozdrowienie "Szczęść Boże"

Napis na wejściu do sztolni to trochę inna rzecz niż jakaś tam reklama na murze, ani to zabytek, ani ważna informacja o historii tego miasta, ot zwykła przedwojenna reklama, a ile problemów z zachowaniem właśnie : jak napisał Marek, stan obecny beznadziejny, a odmalować? To już nie to.

@Marek Wojcik, to jaki napis pasowałby do tego miejsca? Masz przykład xix wiecznego?

Mnie się ten napis podoba, bo

1. uważam, że jest estetyczny i mógłby pełnić rolę wzorca, sugestii dla nowych szyldów w mieście.

2. Jesta pamiątką historyczną. Jgo zamazanie mi nie przeszkadza, bo i tak jest nieaktualny a może nawet dzięki niewyrazistości staje się zagadką i będzie prowokował do zastanowienia "co tam jest napisane".


Ciekawa jest wypowiedź belfi:

belfi napisał:

Jestem jak najbardziej za. W Zabrzu nad witryną dużego sklepu na Dworcowej jest za szybą ładnie zachowana pamiątka z czasów niemieckich. Dawno temu ktoś (majeranek?) umieścił na forum zdjęcie. Niestety na mapach google www.google.pl/maps/@50.3063348,18.785680...7i13312!8i6656?hl=pl tak się odbiło światło, że napisu nie widać.

Z drugiej strony rację mają moi przedmówcy:

duszek480 napisał:

Jestem jak najbardziej za zachowaniem takich napisów w Bytomiu, w końcu to czysta historia. W dodatku tak jak pisze autor wątku estetyczne wrażenia są bardzo pozytywne. Niestety pewnie za chwilę znajdzie się wiele osób, które powiedzą, że to powrót do germanizacji i stoi za tym ukryta opcja niemiecka, która chce odbić Śląsk z rąk wielkiej, silnej i suwerennej Polski!

ultramaryna napisał:

Pewnie byłoby tak jak w Świebodzinie: www.tvn24.pl/poznan,43/swiebodzin-z-zaby...ki-napis,685773.html

Niektórzy nie potrafią zaakceptować faktu, że przed 1945 na tych ziemiach też żyli ludzie.

Na potwierdzenie powyższych tez pozwolę sobie zamieścić skrót tego, co się działo z niewinnym wydawać by się mogło napisem "Glück auf! 1791" * bardzo dobrze zachowanym w zabytkowej sztolni zabrzańskiej: zabrze.naszemiasto.pl/tag/napis-gluck-auf-zabrze.html

*oznacza górnicze pozdrowienie "Szczęść Boże"

Patrz @belfi, jesteś na "tak!", ale wkładasz dużo energii w sceptycyzm wynikający z obawy, że jakiś hipotetyczny ktoś może być na "nie". Jak widać po forum opinie są dość mocno za zachowaniem napisu, nie ma niechęci.

Marek sugeruje, że napis z lat 20-30tych XX wieku nie pasuje do kamienicy z roku 1905.

Może i tak, ale taki napis pod względem techniki wykonania (malowany na tynku) jest zapewne identyczny jak ten który był tam 20 lat wcześniej i pasuje do tej kamienicy lepiej niż większość tego co zostanie wykonane obecnie.

Moje zdanie - odsłonić do końca, nie informować konserwatora ani mediów. Pogadać z właścicielem, żeby przykrył to szybą i zostawił.

Ratniku, mylisz się, nie włożyłam dużo energii w sceptycyzm. Wręcz przeciwnie. Z racji tego, że moja prababcia z Zaborza (nieżyjąca oczywiście) miała na imię Luiza (podobno na cześć tejże królowej Luizy, związanej z zabrzańską kopalnią) śledziłam od ładnych paru lat wszystkie wpisy i bicie piany zwłaszcza wrogów zachowania niemieckiego napisu w sztolni. Niektóre argumenty powodowały opad szczęki. Stąd mogłeś odnieść takie wrażenie.

Jak najbardziej zgadzam się z twoimi dwoma punktami o podobaniu się napisu. Natomiast dziwię się, że u mnie widzisz sceptycyzm, a w poście powyżej twojego nie widzisz niechęci:

myszaty napisał:

Napis na wejściu do sztolni to trochę inna rzecz niż jakaś tam reklama na murze, ani to zabytek, ani ważna informacja o historii tego miasta, ot zwykła przedwojenna reklama, a ile problemów z zachowaniem właśnie : jak napisał Marek, stan obecny beznadziejny, a odmalować? To już nie to.

Z tą częścią wypowiedzi, którą wytłuściłam zupełnie się nie zgadzam. To tak, jakby takich poniemieckich, ładnie wyeksponowanych napisów było na pęczki w śląskich miastach. Dla mnie to ważna informacja o historii tego miasta, a nie zwykła ... itp.

Jeżeli właściciel kamienicy przychyli się do twoich/naszych próśb, to szacunek dla niego. Przed chwilą w wątku Remonty i Renowacje widziałam zdjęcie, bodajże Szczesia, remontowanej kamienicy na Webera i nie wiem, czy dobrze widzę, ale chyba jest tam odrestaurowany napis. Sprawdzę na żywo. Bardzo mnie to cieszy.

Ps. Najwięcej energii kosztowało mnie walczenie ze sobą - włączyć się do dyskusji, czy nie Rzadko tu ostatnio zaglądam i muszę przyznać, że kilku osób mi brakuje.
Pozdrawiam, po długiej nieobecności.

Trochę chyba przesadzacie z tym stwierdzeniem, że "niektórzy nie przyjmują do wiadomości że przed 1945 roku na Śląsku też mieszkali ludzie". Nie wiem od czego to zależy, ale w takim kościele p/w Podwyższenia Krzyża przecież napisy, jakże widoczne, na "płotku" przed wejściem na ołtarz zachowały się w języku niemieckim. W takim Wrocławiu całe portale się zachowały przy dworcu głównym z wykutymi napisami niemieckimi i jakoś pro-elo patriotyczni kibole Śląska tego nie skuwają. Niektóre krzyże i kapliczki na Śląsku, te które zapewne były oryginalnie fundowane przez osoby niemieckojęzyczne, stoją do dzisiaj i często są odnowione. O pomnikach ku czci poległych w wojnie prusko-francuskiej, Wielkiej Wojnie, czy w wypadku na kopalni Rozbark też nie wspomnę, bo jest tego masa w przestrzeni śląskiej Także nie wiem od czego to zależy, może akurat właściciele kamienicy nie chcieli niemieckich napisów na swoim budynku? A inni chcą?

Inna sprawa sprawa jest taka, taka zagwozdka - wiadomo jak jest to jest w powszechnym mniemaniu, takim z przymrużeniem oka, aa bo niemieckie to porządniejsze - i tak nawet stare napisy wychodzą spod nowej farby. A pewnie 80 lat temu malowano środkami nie przejmując się ochroną środowiska, dlatego czasem zachowały się do dzisiaj - ale znam takie miejsca w Bytomiu gdzie farby były "takie porządne" że widać majuskułę poprawioną kursywą i dwa niemieckie napisy będące reklamą sklepu, a zamazujące się nawzajem zostały do dzisiaj. Zagwozdka - który zostawić, czy oba zamalować?

Baron napisał:

O pomnikach ku czci poległych w wojnie prusko-francuskiej, Wielkiej Wojnie, czy w wypadku na kopalni Rozbark też nie wspomnę, bo jest tego masa w przestrzeni śląskiej

Zwłaszcza w Bytomiu, jest pomnik ku czci poległych na Rozbarku, w Parku Miejskim i oczywiście Śpiący Lew na cokole, gdzie wypisane są nazwiska poległych w wojnie francusko-pruskiej.