PRZYWRÓCIĆ MIASTU ŚWIETNOŚĆ....
Jak ten czas leci.
We wdzięcznej pamięci mam okres, gdy przed czterema laty, grupa młodych entuzjastów KNP powierzyła mi zadanie ubiegania się o fotel prezydenta Bytomia, a już rozkręca się kolejna kampania przedwyborcza, czego widomym znakiem jest wywiad lidera PiS pod tytułem przytoczonym w nagłówku.
Więc na chłodno, bez uprzedzeń i z życzliwości dla miasta w którym zamieszkuję, wywiad ten, będący afirmacją przedwyborczego programu PiS dla Bytomia - z największą uwagą przeczytałem.
Lecz na wstępie uwaga :
Jestem w wieku, w którym zapotrzebowanie na bogactwo, blichtr, sukces i sławę radykalnie maleje, rośnie zaś na święty spokój.
Toteż moja refleksja wolna jest od jakichkolwiek ambicji, nie jest też elementem mojej kampanii wyborczej.
I cóż w programie PiS znajdujemy ?
Oczywiście są tam rytualne inwektywy pod adresem aktualnego włodarza magistratu, są groźby konsekwencji karnych i finansowych pod adresem nienazwanych sprawców zanieczyszczenia miasta, są słowa klucze i zaklęcia w stylu "sporządziliśmy czarną księgę", "interweniowaliśmy", "pisaliśmy", "apelowaliśmy".
Wszystko w czasie przeszłym, wszystko z zerowym efektem, wszystko, co mimo niesłychanej nagonki w mediach o zasięgu krajowym, nie przyniosło rezultatu w referendum.
I z pominięciem faktu, że radykalnemu zaostrzeniu wymaga ustawodawstwo krajowe i NIEMOC Głównego Inspektora Ochrony Środowiska.
Lecz o programie - głucha cisza.....
Wyniesieniu Bytomia do "Świetności", służyć ma promocja miasta przez historię : "wykorzystanie" muzeum, schronu w Miechowicach, szybu południowego, sztolni w Kamiennej Górze, tunelu podziemnego, salek muzealnych z mikro hotelikiem i mikro gastronomią, muzeum Brunninga....
Wszystko to propozycje niszowe, dla fascynatów i pasjonatów tematu, ale bez szans na jakiekolwiek ożywienie miasta
Ale implikujące KOSZTY.
Lecz i na to PiS Bytom ma zgrabną odpowiedź : wystarczy nie kraść.
Za dowód służy mu hasło partii z 2015 roku, kondycja budżetu państwa i zyski spółek skarbu państwa.
Ale budżet ustawicznie powiększa deficyt, a spółki są chwilowo na wznoszącej fali koniunktury, co pozwala naczelników z Pcimia, obsadzać w roli prezesów ARiMR, ENERGA S.A, czy ORLENU.
Jaka w tym jednak programowa projekcja wizji miasta, czy metod pozyskiwania środków finansowych ?
O pardon !!!
"Pomysłów mamy wiele" (Jakich ???).
A z tych nazwanych i wymienionych, to spółka eksploatacji hałd (uprzątnąć teren i zgasić światło ???) , likwidacja miejskich spółek ( co z bezrobociem ???) i .....................
NO TAK : WYŻEBRAĆ Z BUDŻETU FUNDUSZE I SKORUMPOWAĆ NIMI WYBORCÓW, na cele stricte niereprodukcyjne, więc pociągające wraz z sobą koszty, a w ślad za tym pogłębienie deficytu miasta : boiska, komisariaty itp.
A już kuriozalnym szczytem megalomanii, jest wymienienie w "programie" 100 mln złotych na realizację rządowego programu 500+.
Że nie wspomnę o "działce" z 6 mld złotych w latach 2019-2025 na lokale socjalne.
Miast programować rozkwit i ŚWIETNOŚĆ miasta, już dziś zakładają jego ruinę i wykorzystanie centralnych funduszy na 500+ i lokale socjalne.
AMBITNE TO I BUDUJĄCE !!!
Ja wiem : PiS Bytom chce ZDYSKONTOWAĆ POWTÓRNIE warszawski program swej centrali - bez jakiegokolwiek w nim udziału.
Znamy już precedensy skuteczności takiego zabiegu, kiedy niesiony na fali popularności stworzonego przez Leszka Millera - SLD, Krzysztof Wójcik przetrwał w fotelu dwie kadencje, a Piotr Koj, dzięki przynależności do PO Tuska, zabawił w nim półtorej kadencji.
Jak jednak wygląda Bytom po tych przypływach naiwności WYBORCÓW ?
Partia totalna, chcąc zagarnąć władzę wszystkich szczebli, może tylko OBIECAĆ priorytet w traktowaniu, inaczej w tydzień wykończyła by budżet.
Toteż żebranina i wiszenie u klamki budżetu, nie jest sposobem na sprawowanie władzy, gdy nie towarzyszy mu wizja i idea na środki własne.
Jednak PiS Bytom wyrokuje odkrywczo : trzeba tchnąć życie w strefę ekonomiczną, trzeba wykorzystać znakomite położenie miasta i pozyskać inwestorów logistycznych !
I znów, nie nazywając rzeczy po imieniu, zapewne mają na myśli Samochodowe Centrum Logistyczne MOSTVA, nic nie mające z bytomskim PiS-em wspólnego.
Gdy już dokonałem rozbioru "programu" przywrócenia świetności miastu, w konkluzji, pozostaje mi smutek :
GDYBY NAPRAWDĘ CHCIELI....
GDYBY NAPRAWDĘ MOGLI.....
Szkoda.
Widziałem oczyma nadziei jedyny dziś rysujący się alians BiS z olbrzymim społecznym poparciem, oraz PiS z przełożeniem na władzę w Warszawie.
Ale ani język debaty, ani pustka intelektualna oferty - nie są tu dobrym prognostykiem.
Amen.