TEMAT:

Przy okazji przedświątecznych porządków okazuje się, że mamy w domu masę niepotrzebnych już rzeczy a nasze dzieci wrosły z zeszłorocznych ubrań - przekażmy je potrzebujacym. Podarunki zostaną przekazane bytomskim cieciakom pokrzywdzonym przez los.
Jeżeli nie możecie przynieść podarunków 2 grudnia (wtorek) do Centrum im. Ks. Grzegorza Gerwazego Gorczyckiego przy Parafii św. Jacka w Bytomiu, dajcie znać na priv (na profilu FB lub bytomski.pl) a wolontariusze MDM odbiorą je od was.

DEBATA PUBLICZNA nt.: Budowy węzła przesiadkowego na Placu Wolskiego w Bytomiu
26 stycznia o 19:00
Centrum im. Ks. Grzegorza Gerwazego Gorczyckiego przy Parafii św. Jacka w Bytomiu



Czy koncepcja przedstawiona przez architektów, uwzględni wszystkie uwarunkowania? Czy projekt będzie przyjazny mieszkańcom? O tym i o innych aspektach „Budowy węzła przesiadkowego na placu Wolskiego, wraz z przystosowaniem układu komunikacyjnego” mamy zamiar dyskutować podczas DEBATY PUBLICZNEJ, na która zapraszamy wszystkich zainteresowanych.

W debacie wezmą udział architekci, urbaniści i eksperci z dziedziny transportu.

Link do wydarzenia na FB: facebook.com/MDM

Na debatę zaprasza Onet.pl: wiadomosci.onet.pl/śląsk

Czy będzie transmisja online? jak debaty prezydenckiej.

Online chyba nie, ale materiał wideo oraz raport tekstowy będzie dostępny niedługo po.

zapis debaty 2godz 44 minuty - dla cierpliwych.

Dzięki, przebrnąłem przec całość. Interesujące spostrzeżenia, na które wcześniej nie zwróciem uwagi, a okazały sie wyjątkowo istotne.

Ale doktor Bartosz w 2h 18m 40s po prostu rozłożył system. Wspominając o konsultacjach i analizach za przykład podał autobus, który jeździ co trzy godziny i nie wiadomo dlaczego zabiera 10 osób. Czy to przed czy po konsultacjach ?.

Nie wiem jaki to autobus i kto układał rozkład. Prawda jest taka, wydostanie się z lotniska czerwonym autobusem w kierunku Bytomia czy Piekar jest niemożliwe. Na nie trzeba właśnie czekać 2,5 godziny. Aby się dostać np na ul. Gallusa - pogranicze Piekar należy jechać do Katowic, -busem udajacym się do Krakowa - nastepnie autobusem bądź tramwajem do centrum, na koniec kolejnym autobusem w kierunku północnym - w strone lotniska. Albo wynająć taksówkę - cena 80 PLN.
Nie dziwię się że po wyjściu na parking widzi się sznur samochodów osobowych z Bytomia, Piekar, Tarnowskich Gór, Świerklańca ...
I kiedy słysze o kolejce przez Bytom ...

Chyba o to mu chodziło: pkm.katowice.pl/lotnisko/rozklad-jazd

Wiadomo ile dziennie mniej wiecej ludzi przez lotnisko sie przewija? Pyrzowice lerza w takiej dziurze ze pewnie nikomu nie chce sie placic w tej chwili za autobusy ktore tyle kilometrow beda jezdzic przez wsie co pol h albo autostrada. Licznik kilometrow leci, a ludzi tak czy siak nie bedzie tyle zeby oplacic te kursy. I takie autobusy powinny byc z kazdej strony aglomeracji w maire bezposrednie zeby byly konkurencyjne dla aut.

Pan z MZDiM popisal sie wiedza z lat 70-arych...'nie bojmy sie parkingow P&R w centrach miast' i cos w stylu ze samochody to w tej chwili priorytet. Stwierdzil jeszcze, ze maja za maly teren pod CP, ze Simply trzeba zburzyc i pare budynkow i wtedy bedzie mozna mowic o CP z prawdziwego zdarzeniu. Co on chce od dzialki...widac jakie pojecie ma czlowiek na stanowisku. Zycze szybkiej emerytury. Pani z urzedu chciala wszystkim wmowice ze konsultacje byly bo przeciez inwestycja z bectka byla naglasniana od lat. Ze mozna bylo do niej przyjsc i porozmawiac. Nosz...to chyba oni powinni wyjsc do ludzi a nie ludzie szukac nowych dokumentow na stronie UM i naglasniac sami sprawe. Specjalisci dobrze wskazali, ze najpierw trzeba bylo wykonac cale badania gdzie i jak ludzie sie przemieszczaja, kiedy i czym, i dopiero po takich badaniach wykonywac CP w odpowiedniej formie. Urzad wychodzi z zalozenia ze wszyscy sa calkowicie przeciwni nowego dworca co pare razy zostalo przez nich stwierdzone:/

Co do tramwaju, w tej chwili spelnia swoje role dobrze, faktycznie. Nie ma problemu z przesiadka z roznych czesci miasta. Chcesz sie przesiasc, jedziesz busem z Stroszka, do scislego centrum tramwajem. Ale jak juz ciagle mowa ze to inwestycja przyszlosciowa, to jak np. bedzie tramwaj z Miechowic to przesiadka na autobusy bedzie katastrofalna przy obecnym rozlozeniu torow. Oczywiscie twierdza ze blisko z przystanku na Moniuszki na dworzec. Raz, niby blisko ale dalej i gorzej niz z autobusu, a dwa, po przebudowie bedzie dalej niz teraz. I jeszcze przejscie podziemne, starsze osoby beda szczesliwe.

Ja na myśli miałem raczej ten plan. OBOWIĄZUJĄCY OD 2011-10-01. !!!!
To czwarty rok. Jak od tego czasu rozrosło się lotnisko ?. Ile nowych połączeń przybyło ?. Jak zmieniły się godziny przylotów ?.
Czy ktoś to do cholery analizuje, czy tylko się dziwi ?
rozklady.kzkgop.pl/index.php?co=rozklady...yst=46&id_trasy=5948

Lądujący pomiędzy 10 a 12.30 proszeni są zatem o polubienie przesiadek.

O ile pamiętam, linia 53 do Sączowa ma powodzenie. A to raptem 4 km. Tyle co spod UM do Reala.
A może to lobbing firm przewożących do Krakowa i Katowic ?. Tylko czy wtedy kolejka do Bytomia sobie poradzi z konkurencją ?.

Wiedza pracowników MZDiM - 1h 55m 40s -
"Dojście z tego dworca do linii tramwajowej nie jest za duże, 220-300 metrów - jest to dopuszczalne"



Nie wiem czy pan z MZDiM miał na myśli dojście na Plac Sikorskiego, skąd odjeżdżają tramwaje do Katowic, Stroszka czy Łużyckiej czy tylko przejście na Zamłynie - ale raczej odpada, bo to około 100 m, a ewentualny budynek może ten przystanek "wchłonąć", więc raczej byłoby na miejscu. Poza tym nikt chyba nie będzie wsiadał na Zamłyniu, kasował bilet aby dojechać na Plac Sikorskiego.

Obecnie odległość ta wynosi 750 metrów.. Ale co to takiego dla naszych fachowców 200 % w te czy wewte. Choć z tego co zrozumiałem, odległość ta z powodu wyjścia z CePa może się zwiększyć.

Sir napisał:

Wiedza pracowników MZDiM - 1h 55m 40s -
"Dojście z tego dworca do linii tramwajowej nie jest za duże, 220-300 metrów - jest to dopuszczalne"

Nie wiem czy pan z MZDiM miał na myśli dojście na Plac Sikorskiego, skąd odjeżdżają tramwaje do Katowic, Stroszka czy Łużyckiej czy tylko przejście na Zamłynie - ale raczej odpada, bo to około 100 m, a ewentualny budynek może ten przystanek "wchłonąć", więc raczej byłoby na miejscu. Poza tym nikt chyba nie będzie wsiadał na Zamłyniu, kasował bilet aby dojechać na Plac Sikorskiego.

Obecnie odległość ta wynosi 750 metrów.. Ale co to takiego dla naszych fachowców 200 % w te czy wewte. Choć z tego co zrozumiałem, odległość ta z powodu wyjścia z CePa może się zwiększyć.

Przystanek do Katowic jest na Moniuszki, na Powstańców Warszawskich. I dotamtąd może rzeczywiście jest 300 metrów. Mnie jednak zastanawia niekonsekwencja dyrektora w ocenie odległości. Dlaczego dla niego dojście 300 metrów do przystanku "nie jest za duże" a dojście 100 metrów do parkingu jest już "za duże"? Piszę tu o placu Kościuszki, na którym wyznaczono duży parking BPK i który przebudowano pod dojazd do tego parkingu. To samo z parkingiem prokuratury na Sądowej. Dlaczego parkowanie "w Agorze" - te 100m dalej to już za daleko?

nie wiem tylko jakimi argumentami chcą przekonać mieszkańców Miechowic czy Stroszka aby dojechali do dworca samochodem i przesiedli się na autobus czy tramwaj do Katowic czy Chorzowa .......... (wpisać dowolne miasto)? Ten kto nie ma samochodu i tak skazany jest na zbiorkom -jak by beznadziejnie nie działał, a samochodem nawet centrum nie oglądam jadąc obwodnicą, i jak już pisałem co ma się takiego stać że nagle cały Bytom zwali się do agory lub na rynek?

Ratnik, masz rację co do przystanków na Moniuszki. Nigdy z nich nie korzystałem do wsiadania, więc jakoś się przegapiło za co przepraszam.
Jednak te 220 metrów wypada tylko od początku Dworcowej.



Od stanowisk będzie jednak 400 metrów.

Zaniepokoiła mnie inna wiadomość o ilości CePów. Ma ich być 62 w Aglomeracji Górnośląskiej. Wujek Google wskazał mi dokumentację Katowic. I co ja patrzę:

"Zmiana modelu obsługi komunikacyjnej strefy centralnej -str, 24

- Podstawowym środkiem transportu publicznego będzie komunikacja tramwajowa, uzupełniona komunikacją autobusową, z wykorzystaniem lokalizacji na obrzeżach Centrum węzłów przesiadkowych pomiędzy komunikacją zbiorową iindywidualną oraz pomiędzy poszczególnymi rodzajami komunikacji zbiorowej

Budowa węzłów przesiadkowych -str. 29

- W celu zwiększenia udziału komunikacji publicznej w obsłudze strefy centralnej, planowane są na obrzeżach Centrum lokalizacje węzłów przesiadkowych pomiędzy komunikacją tramwajową iindywidualną oraz pomiędzy poszczególnymi rodzajami komunikacji zbiorowej. "

całość www.telematika.cz/download/doc/06_Lowak_Katowice.pdf

Katowice stawiają na tramwaje, a Bytom ma gdzieś remont torowisk i czeka na ...samochody w centrum, Dlaczego Bytom nie ma być kompatybilny z Katowicami ?
A do .... z takimi fachowcami.

Katowice stawiają na tramwaje, a Bytom ma gdzieś remont torowisk i czeka na ...samochody w centrum, Dlaczego Bytom nie ma być kompatybilny z Katowicami ?

Tutaj wychodzi podstawowy problem naszej komunikacji, a mianowicie to że tworzą ją gminy zrzeszone w KZK GOP ( 27 gmin ) plus MZKP ( 10 gmin ) co nam daje łącznie 37 gmin !
Jak zauważyłem w tym roku ze wspólnego utrzymania zimowego DTŚ już się wycofano, skoro 5 miast nie potrafi dogadać się w tak trywialnej sprawie jak odśnieżanie jednej drogi to jakim cudem 37 gmin ma się dogadać w sprawie całościowego funkcjonowania komunikacji miejskiej.
Kolejnym problemem jest to że duża część miast tworzących KM ma podobną siłę przebicia, sytuacja zapewne wyglądałaby inaczej gdybyśmy żyli w prawdziwej aglomeracji wtedy to duże miasto tworzyłoby tą komunikację z pozycji siły jak np. w Warszawie, reszta musiałaby się dostosować i korzystać z dobrodziejstwa wspólnego biletu, lub się nie dostosować i męczyć się z tym problemem sama. Takim sposobem nie ma jednej wizji która byłaby konsekwentnie wprowadzana a każdy nijako tworzy tą komunikację po swojemu.
To też jest chyba głównym powodem tego że w naszej KM nie ma kolei, no bo przecież praktycznie żadne miasto samo w sobie by na tym nie skorzystało bo połączenie kolejowe nie zapewni komunikacji wewnątrz pojedynczego miasta,to jest ewidentna komunikacja międzymiastowa.
Niestety w najbliższych latach chyba nie ma co marzyć o tym że coś się w tej materii zmieni, rozwiązaniem byłaby pewnie ustawa metropolitalna jednak kilka lat temu kiedy próbowano w sejmie napisać ustawę "dla nas" od razu okazało się że metropolią chciało się stać każde większe miasto w Polsce. Dzisiaj jedyną możliwością jest łączenie miast, kiedyś napisałem post o pomyśle Katowic na wchłanianie okolicznych miast, szczerze powiem myślałem że jakaś dyskusja się pojawi o tym pomyśle jednak post umarł chyba szybciej niż go napisałem.
Przez to że jesteśmy konurbacją mamy właśnie takie problemy, jedno miasto stawia na tramwaje (Katowice), w innym się je likwiduje (Gliwice), w jeszcze innym nie ma pieniędzy na utrzymanie stanu obecnego (Ruda Śląska). Jedno miasto chce budować węzły KM na obrzeżach a inne w centrum miasta stawiać P&R na 1000 samochodów. Totalne pomieszanie z poplątaniem, ja to się w ogóle dziwię że KM u nas w ogóle jeszcze jakoś funkcjonuje i działa.

Ratnik napisał:

Przystanek do Katowic jest na Moniuszki, na Powstańców Warszawskich. I dotamtąd może rzeczywiście jest 300 metrów. Mnie jednak zastanawia niekonsekwencja dyrektora w ocenie odległości. Dlaczego dla niego dojście 300 metrów do przystanku "nie jest za duże" a dojście 100 metrów do parkingu jest już "za duże"? Piszę tu o placu Kościuszki, na którym wyznaczono duży parking BPK i który przebudowano pod dojazd do tego parkingu. To samo z parkingiem prokuratury na Sądowej. Dlaczego parkowanie "w Agorze" - te 100m dalej to już za daleko?

Ogólnie wydaje mi się, że mówienie o "centrum przesiadkowym" gdzie, żeby przesiąść się z autobusu na tramwaj (i odwrotnie) muszę przejść kilkaset metrów (dalej niż na dzień dzisiejszy) jest sporym nieporozumieniem... zresztą mówienie, że odległość jest niewielka jest kpiną. Tu nie chodzi o odległości a o komfort - mam rozumieć, że zadaszą dworcową na odcinku Moniuszki - dworzec? Po co zadaszenie na centrum przesiadkowym skoro oczekiwanie i przemieszczanie się pod chmurką jest takie fajne?

Oczywiście zawsze jeszcze możemy dojechać do centrum przesiadkowego gdzie przesiądziemy się na autobus który dowiezie nas na wspólny przystanek autobusowo-tramwajowy. Taka podrzędna rola centrum przesiadkowego dla docelowej przesiadki...

Aaaa i podczas pisania tego postu przyszła mi do głowy jedna rzecz - dlaczego bierzemy pod uwagę tylko przesiadkę z autobusu na tramwaj (biorąc za cel Katowice), a co z drogą powrotną? Czy ta odległość nie wydłuża się czasem dwukrotnie? Jeśli jedziemy z Katowic tramwajem to nie wysiądziemy na przystanku Moniuszki i Batorego....

miras napisał:

Katowice stawiają na tramwaje, a Bytom ma gdzieś remont torowisk i czeka na ...samochody w centrum, Dlaczego Bytom nie ma być kompatybilny z Katowicami ?

Tutaj wychodzi podstawowy problem naszej komunikacji, a mianowicie to że tworzą ją gminy zrzeszone w KZK GOP ( 27 gmin ) plus MZKP ( 10 gmin ) co nam daje łącznie 37 gmin !
Jak zauważyłem w tym roku ze wspólnego utrzymania zimowego DTŚ już się wycofano, skoro 5 miast nie potrafi dogadać się w tak trywialnej sprawie jak odśnieżanie jednej drogi to jakim cudem 37 gmin ma się dogadać w sprawie całościowego funkcjonowania komunikacji miejskiej.
Kolejnym problemem jest to że duża część miast tworzących KM ma podobną siłę przebicia, sytuacja zapewne wyglądałaby inaczej gdybyśmy żyli w prawdziwej aglomeracji wtedy to duże miasto tworzyłoby tą komunikację z pozycji siły jak np. w Warszawie, reszta musiałaby się dostosować i korzystać z dobrodziejstwa wspólnego biletu, lub się nie dostosować i męczyć się z tym problemem sama. Takim sposobem nie ma jednej wizji która byłaby konsekwentnie wprowadzana a każdy nijako tworzy tą komunikację po swojemu.
To też jest chyba głównym powodem tego że w naszej KM nie ma kolei, no bo przecież praktycznie żadne miasto samo w sobie by na tym nie skorzystało bo połączenie kolejowe nie zapewni komunikacji wewnątrz pojedynczego miasta,to jest ewidentna komunikacja międzymiastowa.
Niestety w najbliższych latach chyba nie ma co marzyć o tym że coś się w tej materii zmieni, rozwiązaniem byłaby pewnie ustawa metropolitalna jednak kilka lat temu kiedy próbowano w sejmie napisać ustawę "dla nas" od razu okazało się że metropolią chciało się stać każde większe miasto w Polsce. Dzisiaj jedyną możliwością jest łączenie miast, kiedyś napisałem post o pomyśle Katowic na wchłanianie okolicznych miast, szczerze powiem myślałem że jakaś dyskusja się pojawi o tym pomyśle jednak post umarł chyba szybciej niż go napisałem.
Przez to że jesteśmy konurbacją mamy właśnie takie problemy, jedno miasto stawia na tramwaje (Katowice), w innym się je likwiduje (Gliwice), w jeszcze innym nie ma pieniędzy na utrzymanie stanu obecnego (Ruda Śląska). Jedno miasto chce budować węzły KM na obrzeżach a inne w centrum miasta stawiać P&R na 1000 samochodów. Totalne pomieszanie z poplątaniem, ja to się w ogóle dziwię że KM u nas w ogóle jeszcze jakoś funkcjonuje i działa.

Czy potrzebujemy ustawy metropolitalnej? Przecież zjednoczenie jest w naszych rękach. Jako bytomianin, dla dobra konurbacji jestem gotów zgodzić się na zmniejszenie kompetencji bytomskiego UM i przyłączenie Bytomia do Świętochłowic, jednak pod warunkiem, że referendum (w którym oddałbym głos za przyłączeniem) zostanie rozpisane również w innych miastach GOP.

1. Świętochłowice są w centrum
2. Są małe, więc mimo centralnego położenia jako dzielnica "supermiasta" nie zdominuje go.
3. Łatwo do Świętochłowic dojechać.
4. Przypuszczam, że jest tam sporo pustostanów w kwartałach, które można dostosować do celów administracyjnych.