-
MephiR
-
-
Wylogowany
-
Administrator
-
-
Posty: 13647
-
-
-
-
|
Wreszcie wreszcie zaczyna się zmieniać na lepsze w kwestii promocji Bytomia:
Bytom też chce się promować
Przez wiele lat promocja Bytomia była znikoma. Magistrat nigdy wcześniej nie posiadał pomysłu na wizerunek miasta. Efektem lekceważenia promocji Bytomia jest kojarzenie go nie z przepięknymi zabytkami i bogatą przyrodą, tylko z przestępstwami i biedą. W najbliższych latach ma się to zmienić.
Urząd Miasta chce przeznaczyć 100 tysięcy złotych na opracowanie długoterminowej strategii promocji Bytomia. Firma, która przygotuje ten dokument zostanie wyłoniona w drodze negocjacji. Zadania zwycięzcy będą podzielone na cztery etapy, w ramach których zostanie zdiagnozowana obecna sytuacja, sformułowana marka miasta, przygotowana strategia promocji na trzy okresy (do 2010, do 2014 i po 2014 roku).
- To bardzo dobrze, że miasto chce zainwestować w promocję i zaangażować do tego profesjonalistów z zewnątrz - powiedział nam Mariusz Wróbel, dyrektor Bytomskiego Centrum Kultury, który po objęciu stanowiska zorganizował cykl paneli dyskusyjnych na temat promocji miasta. Dzięki zewnętrznej firmie możliwe będzie uzyskanie świeżego i obiektywnego spojrzenia na nasze atuty - wytłumaczył Wróbel. Ze zdaniem dyrektora BCK zgadza się Katarzyna Krzemińska-Kruczek, szefowa Wydziału Promocji i Informacji UM - Chciałabym, aby ta firma była z jak najdalszej miejscowości. My wiemy, co dobrego jest w naszym mieście, ale nie mamy pojęcia na co w Bytomiu zwracają uwagę osoby z zewnątrz.
Profesjonaliści zaangażowani do pracy nad dokumentem mają przede wszystkim wskazać największe zalety Bytomia, wypracować najlepszy sposób ich wykorzystania oraz ustalić jaki wizerunek powinno mieć miasto. Obecnie Bytom nie ma jasno określonej marki - górnictwo nie jest już naszą siłą, dlatego miasto przestało być z nim kojarzone. Trzeba znaleźć nowy element charakterystyczny, w czym pomoże zamówiona strategia. Dzięki niej działania magistratu w sferze promocji nie będą już tak chaotyczne i nieskuteczne jak do tej pory.
Jak się promują inne miasta?
Katowice - stolica naszego województwa stara się wylansować jako "miasto wielkich możliwości", a także "miasto wielkich wydarzeń". Są to dwa hasła kampanii promocyjnej przygotowanej na zlecenie Katowic. Ma ona pokazać, że nie jest to tylko miasto węgla i stali, ale także jeden z największych ośrodków akademickich w kraju i miejsce głośnych wydarzeń takich jak np. Rawa Blues. Niedawno Katowice porzuciły swoje dawne logo przedstawiające literę "K" ucharakteryzowaną na szyb kopalniany. Nowym znakiem jest Spodek - najbardziej znana budowla Katowic.
- Ruda Śląska - nasz sąsiad uznał, że jego największą siłą nie są budynki, ulice czy place, lecz ludzie. Na bilboardach znajdujących się także w naszym mieście można zobaczyć znanych mieszkańców Rudy Śląskiej: sportowców, artystów i przedsiębiorców.
- Zabrze - nasz kolejny sąsiad postawił na turystykę przemysłową. Miasto promuje się hasłem "Kopalnia możliwości", nawiązującym zarówno do historii Zabrza, jak i kopalni Guido, oferującej wycieczki kilkaset metrów pod ziemią. Slogan ten także wskazuje, iż to miasto jest dobrym miejscem do inwestycji. Zabrze mogli niedawno lepiej poznać czytelnicy portalu Onet.pl, w którym stworzono specjalną stronę w serwisie gospodarczym na temat atutów tej górnośląskiej miejscowości.
A poniżej artykuł jeśli ktoś myśli, że Bytom wyda zbyt dużo na swoją koncepcję:
Lato to czas kampanii reklamowych
Katarzyna Ostrowska 17-07-2008, ostatnia aktualizacja 17-07-2008 10:56
Jedna nawet duża kampania reklamowa nie zbuduje wizerunku ani nie przyciągnie na stałe turystów, inwestorów czy studentów. Potrzebne są wieloletnie działania
Najlepiej zacząć od przyjęcia strategii promocji i działać zgodnie z jej wytycznymi. Kraków, który jako pierwsze miasto w Polsce przygotował taką strategię, ma już efekty w postaci 9 milionów turystów rocznie, więcej niż przyjeżdża do Egiptu.
Ciekawe działania w zakresie tworzenia strategii podejmują Gdańsk i Szczecin. Przygotowania Szczecina trwały dwa lata, a w ubiegłym roku przystąpiono do prac nad marką. Trwały pięć miesięcy i kosztowały prawie pół miliona złotych. Efekty już są jednak widoczne. Podobnie w Gdańsku, gdzie na przygotowanie strategii marki na lata 2008 – 2013, w tym na projekt badawczy realizowany przez TNS OBOP, wydano prawie 519 tys. zł.– Strategia marki odpowiada na pytanie o tożsamość Gdańska, jego wyjątkowy charakter. Pokazuje, czym różni się od podobnych miast, co jest w nim niepowtarzalne, jakie są jego główne atuty, w jaki sposób można wykorzystać szanse, które przed nim stoją – podkreślał po ogłoszeniu strategii Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska.
Gotową strategię promocji mają też Wrocław, Kielce, Lublin, Bielsko-Biała, Dąbrowa Górnicza oraz Sosnowiec. Do końca sierpnia z przygotowaniem własnej strategii chce się uporać Poznań, do września Olsztyn. Przetarg planują Płock, Bydgoszcz i Warszawa. Strategię mają też mieć Rzeszów, Zielona Góra i Włocławek. Gorzów Wielkopolski czeka na wolne środki. Niektóre miasta, np. Konin czy Jastrzębie-Zdrój, wpisały promocję w ogólną strategię rozwoju.
Współdziałanie się opłaca
Eksperci zarzucają samorządom, że nie współpracują ze sobą. Ale są już pierwsze przykłady takiej współpracy. Region Jeziora Czorsztyńskiego i przełomu Dunajca okazał się pierwszym, który przygotował własną strategię promocyjną. Konsorcjum skupiające lokalne władze, przedsiębiorców i organizacje pozarządowe zleciło jej opracowanie firmie zewnętrznej.
– Chcemy, aby turyści przyjeżdżali do nas częściej i zobaczyli więcej – mówi Elżbieta Piątek-Skórnóg, kierownik działu marketingu sprzedaży i rezerwacji w Centrum Turystyki i Rekreacji
www.Niedzica.pl
.
Inicjatorzy chcą włączyć do realizacji projektu pozostałe gminy i innych przedsiębiorców z regionu. Podkreślają, że powstanie obszarów metropolitalnych może zmusić samorządy do wspólnego działania.
– To wyjątkowa sytuacja, że kilka gmin zjednoczyło się, by zrobić coś wspólnie – tłumaczy Jacek Sadowski, szef DEMO Effective Launching, firmy specjalizującej się w tworzeniu oraz wprowadzaniu marek.
Jego zdaniem w ostatnich dwóch latach nasze samorządy zaczęły zupełnie inaczej myśleć o promocji.
– Samorządy bardzo szybko się uczą. Duże miasta dają dobry przykład – mówi Jacek Sadowski. Dodaje, że wszystkie gminy stać na współpracę z profesjonalistami.
Można zlecić firmie zewnętrznej
Koszt przygotowania dokumentu w postaci strategii promocji wynosi od 60 tys. do kilkuset tysięcy złotych. Cena zależy od tego, czy strategia dotyczy tylko turystyki, czy całościowego wizerunku. Drogie mogą okazać się badania, które zwykle są niezbędne. Podobnie jak analizy i konsultacje. Badanie międzynarodowe opinii publicznej może kosztować nawet 300 tys. zł. Do tego dochodzą wydatki na poszczególne kampanie. I tu miasta też coraz chętniej pracują z agencjami reklamowymi, wynajmują też agencje PR, by dotrzeć do dziennikarzy, również za granicą, gdy tam jest prowadzona kampania.
Współpracę samorządów z firmami zewnętrznymi utrudnia ustawa o zamówieniach publicznych. A same urzędy nie są w stanie poradzić sobie z promocją, bo zatrudniają za mało specjalistów w tej dziedzinie.
Marzenia o Rafale Blechaczu
Ostatnio pojawia się coraz więcej kampanii reklamowych. Zwłaszcza podczas wakacji wiele miejscowości, nawet małych, organizuje różne atrakcje, by ściągnąć jak najwięcej osób. Zwykle największe szanse mają imprezy cykliczne z długą tradycją.
W reklamach samorządy promują nie tylko konkretne wydarzenia, ale też wizerunek miast. Swoje spoty telewizyjne ma Gdańsk. Twarzą Gdyni jest rodowita gdynianka Anna Przybylska. Reklama z aktorką pojawiła się m.in. w największych miastach.
Bydgoszcz marzy, by jej twarzą został pianista Rafał Blechacz. Na razie miasto skorzystało z innego nowatorskiego pomysłu na promocję. Zapłaciło Telewizji Polskiej za to, by zaistnieć w serialu „Egzamin z życia”. Tak zwany sponsoring użyczeniowy (w którym mieści się citi placement) jest zwykle dużo tańszy niż reklama. Przoduje w nim TVN, a zwłaszcza jego kanały tematyczne. Można w nich zobaczyć najwięcej reklam miast. Pojawiają się także niestandardowe kampanie, na przykład prezentacje prognozy pogody z różnych miejscowości. Takie formy promocji w telewizji są dużo tańsze, w TVN kosztują od 5 tys. do kilkuset tysięcy złotych.Z odpowiedzi na ankietę „Rzeczpospolitej” wynika, że miasta wydają na promocję kilkaset tysięcy złotych i więcej. W ubiegłym roku najwięcej na ten cel przeznaczyła Łódź – 18,8 mln zł, dalej jest Szczecin – 8,5 mln zł i Gdynia – 7,5 mln zł.
Prawie 19 mln zł wydała Warszawa, która w naszym rankingu nie jest umieszczana. Wrocław na ankietę nie odpowiedział, ale wiadomo, że promocja stanowi znaczącą pozycję w jego budżecie.
Warto pamiętać, że oprócz nakładów na promocję wyodrębnionych w budżecie, temu samemu celowi służą wydatki różnych wydziałów w urzędach (kultury, sportu, wspierania rozwoju gospodarczego). Dlatego środki na promocję mogą być nawet kilka razy większe niż podajemy.
|