Nie sprowadzajmy dyskusji do absurdu. Wystarczy to co zrobił Koj. Wydać negatywną opinię. Jak widać po słowach związkowców to wystarczy. Tamta opinia wymogła zmiany w planie wydobycia i przez to zmniejszyła (nawet jeśli w bardzo niewielkim stopniu) powstawanie szkód górniczych. Tak jak pisałem, zamknąć kopalni nie można, ale opinia prezydenta daje i tak dosyć spore możliwości nacisku.
Raz jeszcze - decyzję podejmuje WUG. Czysto teoretycznie OPINIA (a nie zezwolenie Prezydenta Miasta) ma wpływ na ich decyzję. W praktyce opinia ta nie ma żadnego wpływu, bo WUGowi zależy na ufedrowaniu czego się da, bez względu na konsekwencje. Kontrola NIK wykazała nieprawidłowości w tym organie i co? Nic. Media nie rozdmuchały tego, bo i po co. Lepiej zajmować się pobocznymi bzdurami. WUG jest winny tej sytuacji, jest to tak proste.
Dobre relacje Bartyli i KWK to oczywisty i wszem i wobec znany fakt. Czy zrobił coś niezgodnego z prawem? Zapewne nie, bo już by go ktoś podał do prokuratury - np. Pan Koj. Dlaczego związkowcy tak zareagowali po opinii Pana Koja? Pewnie dlatego, że ktoś ich podburzył dla celów politycznych (takie już w Polsce zwyczaje - jak zapewne się domyślasz). Może nie mieli wiedzy na temat tego, jak działa WUG i bali się o miejsca pracy, nie wiem, zgaduję. WUG jednak wyjaśnił te wątpliwości. Dla formalności przeprowadzono jakieś tam badania, które de facto nic nie zmieniają. ....
Należy się zastanowić w czyim interesie działa Prezydent wystawiając pozytywną opinię nt eksploatacji górniczej w Bytomiu ? Jeżeli działa w imieniu zakładu pracy, który swoją działalnością szkodzi całemu miastu to co z niego za Gospodarz Miasta ? Przypomnę, że w KWK Bobrek - Centrum pracuje ok 30% Bytomian, reszta to przyjezdni z innych miast niszczący naszą historię. Fama, puszczana w obieg przez związkowców nudzących się na stanowiskach za pensje dołowe "dowodzi", ze to zaniedbania miasta są powodem pęknięć ścian i fundamentów w budynkach, co jest oczywiście na rękę obecnym decydentom w naszym mieście. Plotka ta z punktu widzenia mieszkańców jest totalną bzdurą. Na dzień dzisiejszy nie ma też żadnej dobrej woli czy współpracy szkodnika KWK z zarządcami czy mieszkańcami i prawie każdą sprawę trzeba sądownie dochodzić. Na całe szczęście KWK Centrum Bobrek jest na liście zamykanych kopalń i wszystko się zmieni.
A swoją drogą można było wszystko inaczej załatwić:
1) nie wydać pozytywnej opinii dla eksploatacji - szczególnie "na zawał" jaka jest stosowana pod naszymi budynkami, co zapewniłoby Prezydentowi wyjście z twarzą z tej haniebnej decyzji;
2) każde pęknięcie ścian budynku zgłaszać do prokuratury przez Prezydenta jako Gospodarza Miasta ze wskazaniem zakładu pracy, który naraża życie mieszkańców i działa bez pozytywnej opinii Prezydenta.
Jak myślicie jaka byłaby reakcja Kompanii Węglowej ? Dalej by sobie nic nie robiła z nas jak do tej pory ? Oj wątpię.