Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie
  • Strona:
  • 1

TEMAT:

Napięcie narasta 2014/02/13 22:41 #140334

Według stanu na dziś prezydent Bartyla wycofał się z pomysłu prywatyzacji bytomskich wodociągów. Obserwowałem ostatnie bytomskie wydarzenia z Warszawy i Krakowa i muszę przyznać, że w moim rodzinnym mieście zgodnie z receptą Alfreda Hitchcocka, najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta. Na dodatek pytanie, które zadałem w tytule mojego poprzedniego blogowego wpisu dotyczącego Bytomia – „Czy leci z nami pilot?” okazało się zaskakująco aktualne.

Z jednej strony wypada prezydenta Bartylę pochwalić – wycofał się ze szkodliwego pomysłu prywatyzacji wodociągów. Bartyla wsłuchał się w głos protestu, który można uznać za swego rodzaju konsultacje społeczne. Z drugiej strony wolałbym jednak, aby prezydent Bytomia podejmował tak ważne decyzje po konsultacjach z mieszkańcami miasta, a nie przed. W każdym razie warto było protestować.

Pozostaje jednak pytanie – co dalej z budżetem miasta? Przecież dochód z prywatyzacji wodociągów – 100 mln zł – na wniosek prezydenta miasta bytomska Rada Miejska wpisała do budżetu. Gdy teraz słyszę jak w bytomskim ratuszu mądre głowy martwią się z powodu dziury budżetowej to mógłbym zapytać – kpicie czy o drogę pytacie? Myślałem, że w Bytomiu w dziedzinie planowania budżetowego nic gorszego po niekompetencji i błędach poprzedniego prezydenta miasta Piotra Koja już nie nastąpi. Myliłem się. Damian Bartyla pobił Koja w tej dziedzinie. Do błędów i niekompetencji dorzucił zwyczajną głupotę. W konsekwencji ekipa Bartyli mocuje się teraz ze skutkami dziury budżetowej, którą sama spowodowała.

Odpowiedź na pytanie – co dalej z budżetem miasta? – mamy usłyszeć, przynajmniej teoretycznie, na najbliższej sesji Rady Miejskiej. Prezydent Bartyla przestawi propozycje korekt do budżetu miasta. Zaznaczam, że teoretycznie, bo póki, co bytomska władza zachowuje się w tej sprawie zgodnie z zasadą – wiem, ale nie powiem. Przyduszony przez radnych Damian Bartyla mówił coś o wzroście dochodów ze sprzedaży miejskich nieruchomości, ze szczególnym uwzględnieniem zabudowań Elektrociepłowni Szombierki, które miasto ma przejąć od koncernu Fortum. Zatem miasto miałoby korzystnie sprzedać to, co od kilku lat nie może sprzedać Fortum. Od razu przypomniała mi się wpadka prezydenta Piotra Koja. W roku 2007 bez wiedzy radnych miejskich podpisał list intencyjny, który przewidywał, iż Bytom przejmie wzmiankowane wyżej zabudowania w zamian za część udziałów w bytomskim Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej. Resztę miejskich udziałów w PEC-u zgodnie z zapisami listu mieliśmy wprowadzić do jakieś dużego przedsięwzięcia energetycznego, w którym Bytom miałby kilka procent udziałów. W ten sposób miasto oddałoby PEC za przysłowiową czapkę śliwek. Mam nadzieję, że nikt nie zamierza do tego typu pomysłów wracać.

Natomiast wracając do dziury w budżecie miasta wykopanej rękami prezydenta Bartyli i radnych Bytomskiej Inicjatywy Społecznej oraz Stowarzyszenia Wspólny Bytom to najrozsądniej byłoby ograniczyć nadmiernie rozdęte w tym roku miejskie wydatki, ale obawiam się, że skończy się na sztucznym powiększeniu planu dochodów ze sprzedaży miejskich nieruchomości, który obecnie określony jest na 13,45 mln zł. Jeśli więc plan wzrósłby tylko o połowę brakującej kwoty tj. 50 mln zł to i tak byłby to wzrost cudowny. A jeśli za parę miesięcy okaże się, że plan jest tyle wart, co papier, na którym został spisany bytomska władza zrobi to, co od 2007 r. wychodzi jej najlepiej …. weźmie kredyt.

Ale nie traćmy nadziei może jakiś rewelacyjny pomysł wreszcie się urodzi w bytomskim ratuszu.

/blog - "Moje zapiski uczesane"/

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

  • Strona:
  • 1
Moderatorzy: Ghost
Bytomski.pl - 2019 - Wszelkie Prawa Zastrzeżone