TEMAT:

23 listopada 2012 poseł Wojciech Szarama wystosował do Jerzego Gorzelika, członka Zarządu Woj. Śląskiego nastepujące pismo:

17 grudnia br. przypadnie 80 rocznica śmierci Georga Bruninga, zasłużonego dla Bytomia Burmistrza tego miasta w latach 1883 – 1919. Okres rządów Bruninga to czas znacznego rozwoju Bytomia. Wtedy to powstały m.in. kanalizacja, wodociągi, oświetlenie, pierwsza linia tramwajowa, sieć brukowanych ulic czy mini zoo. Powstawały także gmachy użyteczności publicznej: Opery Śląskiej (Teatru Miejskiego), IV Liceum Ogólnokształcącego (szkoły realnej), poczty, koszar przy ul. Smolenia, Urzędu Miejskiego (Sądu Cywilnego) czy dzisiejszego Sanepidu (Instytutu Higienicznego). Zaniedbane wcześniej miasto, stało się ważnym ośrodkiem przemysłowym, a liczba mieszkańców wzrosła niemal trzykrotnie. Obok pracy na rzecz miasta, Bruning zajmował się także działalnością charytatywną. Był dożywotnim prezesem Towarzystwa Wspierania Ubogich, które to prowadziło kuchnię ludową, wydawało posiłki i opiekowało się bezrobotnymi niezależnie od ich narodowości.
W uznaniu zasług Burmistrza dla miasta, ówcześni bytomianie ufundowali mu willę, w której mieszkał aż do śmierci w roku 1932. Kamienicę, której projektantem był Carl Brugger, wzniesiono w 1901 roku. Jak czytam w jej opisie: Budynek wzorowany jest na rozwiązaniach wiedeńskich, o fasadzie zbudowanej z prostopadłościennych brył, licowana białą i kobaltową glazurą, z bogatym geometrycznym, zoomorficznym i antropo-morficznym detalem. Wyróżniającym się elementem jest duży herb Bytomia znajdujący się w centralnej części fasady od strony ulicy. W latach późniejszych, po zakończeniu II Wojny Światowej w budynku mieściła się Wojskowa Komenda Uzupełnień, a następnie trafił on w prywatne ręce. Nowy właściciel rozpoczął w willi gruntowne prace remontowo – renowacyjne, lecz niestety przed ich ukończeniem zmarł. Spadkobiercy zrezygnowali z dalszych inwestycji i pomimo zaledwie 15% koniecznych do wykonania prac, postanowili sprzedać budynek. Szacowany koszt sprzedaży willi wynosi około 3 milionów złotych.
Bytomscy historycy, a także wielu mieszkańców naszego miasta słusznie podnoszą, iż budynek ten, nierozerwalnie związany z postacią Bruninga, jest znaczącą częścią historii naszego miasta i świadectwem jego dawnego znaczenia. Podzielam ten pogląd i uważam, że powinien on ponownie służyć bytomianom. W związku z faktem, iż kupno budynku znacznie przekraczałoby szczupłe możliwości finansowe Gminy Bytom, zwracam się do Pana, jako osoby odpowiedzialnej w regionie za kulturę, z apelem o podjęcie niezbędnych rozmów z jego właścicielami, których efektem finalnym byłoby odkupienie willi i utworzenie w niej placówki kulturalnej. Powstanie takiej placówki będzie godnym uczczeniem bytomskiego Burmistrza Georga Bruninga.

Mam nadzieje, iz koledzy z RAŚ, tak czesto udzielający sie przed wyborami na forum wespra te inicjatywę, lobbując za nia u swojego szefa

Kupno willi - 3mln.
Roczny koszt utrzymania z 4 pracownikami, prądem i ogrzewaniem - strzelam - min. 300 000

W sytuacji Bytomia - kiedy Muzeum Górnośląskie, Becek i Kronika borykają się z problemami finansowymi, UL stoi i niszczeje pusty już od lat i nie ma na niego kasy myślę, że tworzenie nowej placówki kulturalnej mija się z celem.

Jestem za rozwojem kultury w mieście ale uważam, że centrum kulturalne, zgodnie ze wszystkimi istniejącymi strategiami rozwoju miasta ma się koncentrować w otoczeniu osi spacerowej idącej płn na pd: Opera - Rynek - Muzeum Grnśl - BCK.

Willa na ulicy Legionów ma dużą wartość artystyczna i historyczną (chociaż nie ma na niej ani nie było „zoomorficznego i antropomorficznego detalu”). To bardzo dobry pomysł by willa służyła bytomianom. Czy nie jest to jednak pomysł spóźniony? Miasto sprzedało tę willę prywatnemu właścicielowi. Trudno mi sobie wyobrazić sytuacje by jedna instytucja publiczna najpierw sprzedawała obiekt – a później inna ten obiekt kupował po znacznie wyższej cenie. Dlatego mam pytanie – za ile ta willa zastałą sprzedana? (rozumiem, że Poseł sprawdził to przed napisanie tego pisma)

Cieszy mnie bardzo, że poseł Szarama chce pomóc Bytomiowi. Jednak po pierwsze - powinien pomóc kamienicom czy budynkom użyteczności publicznej, które są w złym stanie i wciąż są własnością Gminy (np. kamienica na rogu ul. Korfantego i Krakowskiej), Poczty (poczta na piekarskiej) lub PKP (dworzec kolejowy). Czyli są naszym wspólnym dobrem. Dobrem - które się marnuje, ulega dewastacji i wpływa negatywnie na wizerunek Bytomia. Zainwestowanie w nie 3 mln złotych byłoby z pewnością znacznie większą korzyściom dla mieszkańców i miasta.

Ponadto, moim skromnym zdaniem, poseł na Sejm RP – powinien raczej zwrócić się z tą propozycją do Wojewody Śląskiego, a nie do władz Sejmiku. Bo jak rozumiem – poseł ma wpływ na Premiera, a przez niego na Wojewodę, a nie na samorządny Sejmik Województwa (co bynajmniej nie znaczy, że Sejmik nie mógłby także zainwestować czegoś w nasze miasto )

Inicjatywa pana Szaramy jest godna potępienia.

- Bezcelowa (brak wskazania o jaką instytucję kultury chodzi, jakie miałaby konkretnie zadanie, ot poprostu "instytucja kultury")
- inicjatywa generująca wydatki, których oczywiście pan Szarama ponosić nie będzie.

Panu Szaramie wcale nie chodzi o Bytom, tylko o to, żeby postawić RAŚ w kłopotliwej sytuacji.

Pan Szarama wsławił się niezrealizowanym pomysłem mianowania Rynku placem imć Marszałka Piłsudskiego przed dwudziestu laty i bynajmniej nie kojarzy mi się z troską o niemiecką historię Bytomia.

Czuję przykrość.

Marek napisał:

Miasto sprzedało tę willę prywatnemu właścicielowi.

To nie był własnością wojska ?

Szczesiu napisał:

Marek napisał:

Miasto sprzedało tę willę prywatnemu właścicielowi.

To nie był własnością wojska ?

Tak mi się zdaje, że w latach 2003-2004 willa należała do miasta. Najlepiej jak to pomysłodawca wyjaśni.

Czy poseł Szarama działa jeszcze w jakikolwiek inny sposób na rzecz naszego miasta czy już tylko w stronę Brukseli spogląda?

Ja znowu tak sobie pomyślałem czy na przykład ta piękna willa tak znacząco kojarzona z ówczesnym zarządczą miasta burmistrzem Bytomia , czy nie mogla by służyć nadal najwyższej władzy miasta jaką jest teraz prezydent Bytomia.
Wówczas była by reprezentacyjną chlubą miasta bo mogły by się przed willą odbywać np.latem wypowiedzi wywiady prezydenta a w tle kamery budynek. Nie wiem ale takie moje jest zdanie na ten temat.

Tak się składa że znałem osobiście nabywcę tej willi - Pana Zbyszka Śliwieńskiego. Znałem bo P.Zbyszek odszedł od nas dwa lata temu.
Nie wiem ile i komu zapłacił za ten budynek ,ale wiem że nie zrobił złotego interesu ; willa była w stanie dramatycznym. P. Śliwieński nigdy nie chadzał na skróty więc i tym razem nie szczędził sił i środków żeby przywrócić jej dawną świetność. Wiem że w budynku naprawione były fundamenty ,dach , ściany , stropy , instalacje , w zasadzie wszystko....
Obecnie Willa jest wystawiona na sprzedaż przez żonę Pana Zbyszka za cenę niższą od poniesionych kosztów remontu. Ten kto ją kupi zrobi dobry interes . Niestety obiekt jest dość duży i trzeba mieć na niego dobry pomysł.
PS. Miałem robić remont kutych ogrodzeń i balustrad tarasowych w tej willi ; obecnie zdemontowane elementy znajdują się w magazynach firmy "Stoklosa" i czekają na lepszą przyszłość.

Merykan napisał:

Ja znowu tak sobie pomyślałem czy na przykład ta piękna willa tak znacząco kojarzona z ówczesnym zarządczą miasta burmistrzem Bytomia , czy nie mogla by służyć nadal najwyższej władzy miasta jaką jest teraz prezydent Bytomia.
Wówczas była by reprezentacyjną chlubą miasta bo mogły by się przed willą odbywać np.latem wypowiedzi wywiady prezydenta a w tle kamery budynek. Nie wiem ale takie moje jest zdanie na ten temat.

Chyba nie ma co do tego wątpliwość, że ta willa (z wielkim herbem miasta!) mogłaby w ten lub inny sposób służyć celom publiczny. Nie tylko uważam, że sprzedawanie budynków za śmieszne pieniądz jest wbrew interesom społecznym, ale w tym konkretnym przypadku miasto nie powinno sprzedawać willi za żadne pieniądze. Popełniono błąd, ale próbując go naprawić, nie należy popełniać jeszcze większych błędów.

Jest całkiem możliwe, że:

Samwieszkto napisał:

Nie wiem ile i komu zapłacił za ten budynek ,ale wiem że nie zrobił złotego interesu

- jednak prywatny inwestor musi liczyć się z ryzykiem. Niestety, z powodu takiej, a nie innej marki Bytomia wartość nieruchomości jest tutaj bardzo niska. Wielokrotnie niższa niż w innych miastach (nawet Katowicach, nie mówiąc o Krakowie czy Wrocławiu). Wielu innych inwestorów również nie ma zysku z lokat w bytomskie nieruchomości.
Nie może być natomiast tak, jak sugeruje poseł Szarama, by ze środków publicznych kupić tę willę za cenę wyższa niż rynkowa. To jest absolutnie niedopuszczalna sugestia, szczególnie jeśli pada w liście posła na Sejm RP.
Przypominam sprawę kamienicy na Pogodzie. Gmina Bytom nie mogła odkupić ze stratą obiektu, który wcześniej sprzedała! (Urząd Miejski mógł jednak podjąć inne działania zmierzające do ratowania tej kamienicy). Może dlatego, tym razem padła propozycja odkupienia willi przez samorząd wojewódzki? - ale to dalej są pieniądze publiczne.
Napiszę najprościej jak można: wille po nadburmistrzu  BrĂźningu może jednostka publiczna kupić tylko za cenę rynkową. Mam nadzieję, że ta cena pójdzie w górę - tak samo jak ceny innych budynków, co będzie oznaką pozytywnych zmian w Bytomiu.

Nikt nie ma żadnego dowodu na jakiekolwiek działania pana Szaramy na rzecz naszego miasta. Wstydu by sobie nie robił takimi akcjami.

neit, kto robi siare ten robi. Weź sobie archiwum przeszukaj bo pewnie nikomu nie chce sie po raz enty pisac o tym samym.

Jeśli działania posła nie są wyraziste, mało kto potrafi wymienić chociaż jeden konkretny i trzeba ich odszukiwać w archiwach wypowiedzi osób z otoczenia to ciągle jestem zdania, że wstydu by nie robił.
Żaby nie było, nasza druga gwiazda też mogłaby się przyłożyć.

Szanowni Państwo!

Jako sekretarz bytomskiego RAŚ, niniejszym zamieszczam tekst listu wysłany do redakcji Życia Bytomskiego ws. Willi Brunninga:

List do redakcji

Szanowni Państwo!

W imieniu koła RAŚ w Bytomiu, odpowiadając na artykuł zamieszczony w "Życiu
Bytomskim" chcemy podziękować panu posłowi W. Szaramie za propozycję
zamieszczoną na Waszych łamach. Bardzo cieszy nas fakt, iż poseł PiS uznaje za
zasadną inicjatywę uhonorowania nadburmistrza Brunninga doceniając jego wkład w
rozwój miasta. Poseł Szarama wykazuje przy tym dużą klasę polityczną. Inicjatywę
uznajemy za wyważony i sympatyczny gest wyciągnięcia ręki do współpracy.
Inicjatywa jest ambitna i godna uwagi, więc współpracę taką podejmiemy. W związku
z czym będziemy prowadzić stosowne starania w tym kierunku aby willa Brunninga
faktycznie zaistniała na mapie miasta jako obiekt kultury. Obiekt ten zaistniał z woli
społeczeństwa i powinien obecnie służyć społeczeństwu np. jako muzeum miejskie.

Dziękujemy jednocześnie panu posłowi za popieranie idei utworzenia
Śląskiego Centrum Nauki; kolejny głos, kolejny autorytet, który jasno i wyraźnie
mówi, że ŚCN powinno być w Bytomiu.
Chcielibyśmy jednakże zwrócić uwagę na to, iż willa Brunninga niestety nie spełnia
wymagań powierzchniowych, standardów bezpieczeństwa itp. aby pełnić funkcję
Centrum Nauki w dosłownym znaczeniu. Jednakże jak najbardziej zapraszamy Pana
Posła do wspólnego lobbowania na rzecz ŚCN w EC Szombierki.

Informujemy ponadto, że złożyliśmy na ręce pana Prezydenta Miasta
Damiana Bartyli wniosek o uhonorowanie ronda przy autostradzie imieniem Henryka
Sławika: zasłużonego dla Polski i Śląska patrioty.
Wspólnie ze Stowarzyszeniem im. pamięci Henryka Sławika oraz radnym Sejmiku
śląskiego panem Andrzejem Sławikiem jesteśmy w stanie zapewnić wsparcie
merytoryczne niezbędne do rozważenia naszej propozycji dla ważnego punktu w
naszym mieście, jakim jest Rondo w Dąbrowie Miejskiej.

W liście można umiescić jeszcze opinię, że willa nie spełnia kryteriów portu jachtowego, fabryki pasty do butów i bazy dla hydroplanów. Szarama nie proponował w nim umieszczenia ani centrum ani peryferiów nauki.