TEMAT:

Chodzi o to że taka droga jest błędna.
Miasto sprzedało teren za jakąś kwotę, teraz odkupi za kilkakrotnie większą i co dalej? Przecież nie sprzeda go z ponownym zyskiem. Po drodze dojdą ewentualne koszty utrzymania.
Poza tym trzeba mieć pomysł na zagospodarowanie. I zwracam uwagę, że to co chcemy nie zawsze odpowiada temu co chce i jakie ma plany potencjalny inwestor.

Lepszym pomysłem jest aby Miasto już nie maczało w tym swoich palców. Niepotrzebnie wydłuży to okres na zagospodarowanie tego terenu.
Niech sobie p. Krystyna G. sprzeda, zarobi i się zwija z Bytomia.
Mam nadzieję że teren kupi ktoś kto ma głowę na karku i będzie w stanie zagospodarować go w sensowny sposób.

Parking, węzeł autobusowy to cele publiczne, tak?

Tak, parking czy węzeł autobusowy mogą być celami publicznymi - generalnie te obiekty, takie zagospodarowanie to szeroko rozumiane tereny komunikacyjne.
I jak wcześniej pisałem taki sposób zagospodarowania musiałby się znaleźć w zapisach mpzp tak aby mieć podstawy do ewentualnego wywłaszczenia.
Można próbować jeszcze ze specustawy drogowej.

Czy można więc wydzierżawić część takiego miejskiego "publicznego" obiektu na cele komercyjne?

Tak, można. Niemnie zazwyczaj w drodze przetargu na np. stawkę czynszu dzierżawnego.

olowpb napisał:

Niech sobie p. Krystyna G. sprzeda, zarobi i się zwija z Bytomia.

Dokładnie. Im szybciej stąd zniknie, tym lepiej dla Bytomia.

Gdy kamienica jeszcze stała to miasto sprzedało ją za 200k.
Gdy była wystawiona na sprzedaż za 400k miasto się tłumaczyło, że według prawa nie ma możliwości odkupienia obiektu taniej niż go sprzedało.
Więc teraz pytanie czy jak nie ma kamienicy to czy miasto może kupić ten teren za cenę wyższą niż jak sprzedawało z kamienicą ?

Pozdrawiam
Dawid

Więc teraz pytanie czy jak nie ma kamienicy to czy miasto może kupić ten teren za cenę wyższą niż jak sprzedawało z kamienicą ?

Teoretycznie tak, ale...
Stean czytałeś moje wcześniejsze posty?

Jednostki samorządu terytorialnego opierają się na obowiązujących przepisach prawa. Przepisy te, a w szczególności ustawa o gospodarce nieruchomościami, stanowią że m.in. nabycie nieruchomości może nastąpić za cenę nie większą niż wartość nieruchomości określona przez rzeczoznawcę majątkowego.
Cena za jaką miasto sprzedało nie ma obecnie większego znaczenia bowiem w tamtym okresie inny był jej stan terenowo-prawny oraz inaczej kształtował się rynek nieruchomości.
Aczkolwiek na pewno organy ścigania by się przyjrzały takiej transakcji bowiem jak to jest że najpierw się coś sprzedaje po czym odkupuje za cenę kilkakrotnie wyższą, bez konkretnego uzasadnienia prawnego.

Poza tym już wcześniej pisałem że jst nie działają na zasadzie biura obrotu nieruchomościami. Nabywając jakąś nieruchomość muszą mieć uzasadniony cel - cel publiczny, zazwyczaj zapisany w mpzp bądż wydaną decyzję administracyjną dotyczącą realizacji inwestycji celu publicznego.

W tym konkretnym przypadku nie ma tego celu więc o czym ta gadka?

Właśnie nie wszystkie stąd to pytanie.
Pytanie też było teoretyczne gdyby pojawiła się taka inwestycja.
Dzięki serdeczne za odpowiedz.

Pozdrawiam
Dawid

Ktoś swego czasu zaraz po wyburzeniu kamienicy dał propozycję aby zamknąć ten wątek. I chyba miał rację. Bo teraz temat krąży jedynie w kółko i polega na gdybaniu co by było gdyby. A wiadomym jest że Polacy są mistrzami w gospodarowaniu NIE swoją własnością

Nie lepiej poczekać aż ktoś faktycznie kupi teren i wtedy założyć nowy wątek jak już będziemy wiedzieć jakie nowy inwestor ma plany ? Bo teraz na serio gdybamy o niczym. Bo może się np okazać, że plac jeszcze 10 albo 20 lat będzie stał tak jak stoi, gdy nie znajdzie się kupiec.

Andrew napisał:

Ktoś swego czasu zaraz po wyburzeniu kamienicy dał propozycję aby zamknąć ten wątek. I chyba miał rację. Bo teraz temat krąży jedynie w kółko i polega na gdybaniu co by było gdyby. A wiadomym jest że Polacy są mistrzami w gospodarowaniu NIE swoją własnością

Nie lepiej poczekać aż ktoś faktycznie kupi teren i wtedy założyć nowy wątek jak już będziemy wiedzieć jakie nowy inwestor ma plany ? Bo teraz na serio gdybamy o niczym. Bo może się np okazać, że plac jeszcze 10 albo 20 lat będzie stał tak jak stoi, gdy nie znajdzie się kupiec.

Obszar leży na widoku publicznym, możesz więc z tego tytułu rościć co do niego prawa. Poza tym jeśli żyjesz w Bytomiu, to jesteś zainteresowany korzystaniem z miasta i obchodzi cię co w mieście jest a czego nie ma. Masz swoje życzenia.

Ratmk napisał:

Obszar leży na widoku publicznym, możesz więc z tego tytułu rościć co do niego prawa.

Podaj podstawę prawną takiego stwierdzenia.
Twój blok/dom też leży na "widoku publicznym" zatem czy mam prawo rościć do niego jakieś obiekcje?
Co najwyżej możesz mieć pobożne życzenia odnośnie tego co chciałbyś tu mieć a czego nie.
Nie jesteś i nie będziesz stroną w ewentualnym postępowaniu administracyjnym dotyczącym zabudowy/zagospodarowania tego terenu zatem jest to kolejna gadka "o niczym" jak słusznie zauważył Andrew.

Ratmk proszę Cię z takimi tekstami...

olowpb napisał:

Ratmk napisał:

Obszar leży na widoku publicznym, możesz więc z tego tytułu rościć co do niego prawa.

Podaj podstawę prawną takiego stwierdzenia.

Wszelkie uchwały o zagospodarowaniu przestrzennym wynikają z tego, że własność, mimo że prywatna, wystawiona jest na widok publiczny czy inne oddziaływanie publiczne.

Twój blok/dom też leży na "widoku publicznym" zatem czy mam prawo rościć do niego jakieś obiekcje?
Co najwyżej możesz mieć pobożne życzenia odnośnie tego co chciałbyś tu mieć a czego nie.
Nie jesteś i nie będziesz stroną w ewentualnym postępowaniu administracyjnym dotyczącym zabudowy/zagospodarowania tego terenu zatem jest to kolejna gadka "o niczym" jak słusznie zauważył Andrew.

Ratmk proszę Cię z takimi tekstami...

O jej, według druczków nie jesteś stroną. Demonstranci przeciw ACTA też nie są stroną w porozumieniu ACTA; według druczków jako tacy nie istnieją, a to znaczy że ich nie ma.

A więc ich protest to kolejna gadka "o niczym", więc niech się schowają ze swoimi pretensjami.

Wszelkie uchwały o zagospodarowaniu przestrzennym wynikają z tego, że własność, mimo że prywatna, wystawiona jest na widok publiczny czy inne oddziaływanie publiczne.

Widać że nie zrozumiałeś mojego pytania niemniej nie mam ochoty i siły tłumaczyć Ci jak to formalnie wygląda bo i tak te argumenty do Ciebie nie docierają.
Właściciel tego terenu zrobi co chce mając na uwadze zapisy mpzp a Ty nie masz na to niestety wpływu - przynajmniej w chwili obecnej.

Z drugiej strony w temacie Dzielnica Rozbark kiedy masz możliwość wypowiedzenia się to znów narzekasz.

olowpb napisał:

Wszelkie uchwały o zagospodarowaniu przestrzennym wynikają z tego, że własność, mimo że prywatna, wystawiona jest na widok publiczny czy inne oddziaływanie publiczne.

Widać że nie zrozumiałeś mojego pytania niemniej nie mam ochoty i siły tłumaczyć Ci jak to formalnie wygląda bo i tak te argumenty do Ciebie nie docierają.
Właściciel tego terenu zrobi co chce mając na uwadze zapisy mpzp a Ty nie masz na to niestety wpływu - przynajmniej w chwili obecnej.

Z drugiej strony w temacie Dzielnica Rozbark kiedy masz możliwość wypowiedzenia się to znów narzekasz.

A może to Ty nie zrozumiałeś odpowiedzi i wcześniejszej treści?

olowpb

Kodyfikacji, na którą się powołujesz tak często, dokonują ludzie (tzn. nie jest swtorzona przez Boga; alfa i omega) i choć ich zamiarem ma ona ogarnąć każdą dziedzinę życia - daleko jej do tego. Przykład (tylko przykład) protestujących przeciw ACTA i reakcja rządu pokazują, że szanowane pretensje nie muszą opierać się tylko na paragrafach.

Poza tym olowbp

jakiś czas temu napisałeś:

Ratmk cenię Twoje wypowiedzi i pomysły niemniej chyba pewne argumenty do Ciebie nie docierają.
Daj sobie powiedzieć, że z prawnego punktu widzenia nie ma takiej możliwości aby miasto odkupiło ten teren w celach komercyjnych.

oraz

Za to nabycie nieruchomości musi odbywać się pod konkretny cel, w 99% przypadkach musi to być cel publiczny.

Potem po moich wskazówkach sam doszedłeś do wniosku, że jednak się da, tylko trzeba wyciągnąć nos z paragrafów, spojrzeć na nie z perspektywy i łączyć mając na myśli założony cel.

Tak, parking czy węzeł autobusowy mogą być celami publicznymi - generalnie te obiekty, takie zagospodarowanie to szeroko rozumiane tereny komunikacyjne.

"Cytat:
Czy można więc wydzierżawić część takiego miejskiego "publicznego" obiektu na cele komercyjne? "

Tak, można. Niemnie zazwyczaj w drodze przetargu na np. stawkę czynszu dzierżawnego.

.

Moim zdaniem dobrze trzymać się takiej perspektywy. Cel jest ważniejszy od paragrafu. Paragraf to tylko narzędzie.

Temat nie dotyczy bezpośrednio kamienicy na Pogodzie, ale okazuje się że czasem coś jednak można:

warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 ... dowac.html

sagres napisał:

Temat nie dotyczy bezpośrednio kamienicy na Pogodzie, ale okazuje się że czasem coś jednak można:

warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 ... dowac.html

Szkoda,ze u nas nie pracują tacy stanowczy konserwatorzy.

Obecnie pusty plac służy jako teren wystawowy.
Jest rusztowanie na którym "reklamuje się" do wyborów jedna pani.
Jestem ciekaw czy jak będą silne wiatry to ta konstrukcja pierdyknie czy jednak umocowali ja w miarę solidnie.

olowpb napisał:

Jest rusztowanie na którym "reklamuje się" do wyborów jedna pani.

Już to tej pani wytknięto dwukrotnie w wątku Giełda kandydatów na prezydenta.