Kilkanaście dni temu w lokalnym tygodniku ukazało się płatne ogłoszenie prezydenta w temacie, który sam wcześniej wywołał a mianowicie prywatyzacji bytomskiego PECu. Poniżej moja krótka polemika z panem prezydentem Damianem Bartylą.
Pominę próbę przypisania sobie zasług związanych z wywalczeniem środków w OSI, bo tak chyba należy rozumieć pierwszy akapit. Nie ma, co pisać w tym miejscu o fałszowaniu rzeczywistości w temacie nowych inwestorów, odniósł się do tego nie tylko bytomski.pl ale również prezes delegatury RIG mówiąc, że fajnie, że strefa ekonomiczna i BSAG są ale dalej nie ma inwestorów.
Pierwsza fałszywa ocena stawiana przez pana prezydenta Damiana Bartylę dotyczy zbijania kapitału politycznego na obronie PEC. Tego typu łatkę można przypisać każdej osobie działającej w życiu publicznym. Pytanie, jaka jest wiarygodność tej łatki. W tym przypadku - żadna, o czym świadczy na przykład moja solidarna z innymi radnymi obrona PECu przez podobnymi zakusami poprzedniego prezydenta. Wtedy cała rada miejska zjednoczyła się w nacisku na poprzedniego prezydenta żeby ten udzielił PECowi poręczenia potrzebnego do pozyskania 50 milionów zł z dotacji unijnej. Była to skuteczna gwarancja zablokowania prywatyzacji PEC środkami unijnymi, które w przypadku sprzedaży spółki trzeba by zwracać. Różnica jest taka, że poprzedni prezydent posłuchał nacisku społecznego i porzucił pomysł prywatyzacji PEC. Prezydent Bartyla ignoruje ostrzeżenia, że te 50 milionów zł trzeba będzie oddać, a takie są unijne przepisy.
Oszukuje bytomian również pan prezydent zarzucając nam kłamstwo w temacie potencjalnego wzrostu cen ciepła czy zwolnień grupowych w PEC. Czym innym jest kłamstwo a czym innym ocena potencjalnego ryzyka. Prezydent Bartyla powinien tą różnicę dostrzegać. Jest to o tyle bulwersujące, że kpi tym samym z inteligencji bytomian. Pan prezydent próbuje wmówić mieszkańcom Bytomia, że znajdzie podobnemu jemu cudotwórcę, który przyjedzie do Bytomia wyda 100-200 milionów zł na zakup PECu, 50 milionów na zwrot unijnej dotacji, 500 milionów na niepotrzebne nowe źródło ciepła i z tego wszystkiego nie będzie chciał czerpać zysków. PEC, jako spółka miejska nie jest nastawiony na zysk (o tym jeszcze za chwilę) ale prywatny właściciel będzie. I nie dajcie sobie wmówić, że będzie inaczej. Nikt charytatywnie 700 milionów naszemu miastu niestety nie da. Działania pana prezydenta przypominają wiecznie niespełnione zapowiedzi strategicznego sponsora dla Polonii albo równie zmyślonego nabywcę EC Szombierki za 30 milionów zł. Zresztą za tamtą bajkę nasz prezydent otrzymał w jednym z artykułów prasowych mało chwalebny tytuł „sztukmistrza z Bytomia”.
Kolejny akapit w ogłoszeniu prezydenta to kolejna wątpliwość. Czy prezydent miasta manipuluje bytomianami pisząc, że do miejskiej kasy PEC nie wpłaca dywidendy? Czy oczekiwanie zysku od miejskiej spółki, która z zamierzenia nie jest nastawiona na zysk a więc i na płacenie dywidendy to oszustwo czy tylko manipulacja? Miejska spółka ciepłownicza powinna od mieszkańców pobierać wyższe opłaty tylko po to żeby do budżetu miasta odprowadzać dywidendę i reperować dziurawy budżet miasta? Chyba nie o to chodzi? Więc, o co Panu chodzi Prezydencie? Czemu dyskretnie milczy pan o milionach złotych przekazywanych przez PEC na kluby sportowe? Szczególnie na ten kiedyś zarządzany przez Pana? Czy oczekuje Pan od PECu łupienia bytomian nie tylko żeby sponsorować sport, ale również przynosić zastrzyk gotówki do miejskiej kasy? Może Pan odpowie w kolejnym ogłoszeniu?
Kolejny akapit ogłoszenia to kolejne wątpliwe przesłanie. Od 2012 roku było wiadomo o środkach przyznanych Bytomiowi w ramach OSI. Pan prezydent miał czas żeby przygotować budżet do tego zadania. Dziś publicznie ogłasza, że jak nie sprzeda PECu to Bytom straci swoją szansę przez brak środków. Myli się, moim zdaniem, w temacie oceny, którą wystawią przyszłe pokolenia, bo to one będą płaciły za sprzedaż PEC i planowany przez pana prezydenta gigantyczny nowy kredyt na 225 milionów zł!!! To następne pokolenia będą spłacały Pana mrzonki! Dlaczego chcąc zaciągnąć taki kredyt pisze Pan, że możliwości kredytowe miasta są na wyczerpaniu?
Akapit dotyczący zadłużenia nie współgra z tym, co prezydent Bartyla mówi na sesjach. Na ostatniej mówił, że poziom zadłużenia miasta nie jest duży i że złożył wniosek o nowy kredyt na 225 milionów złotych. Zamierza podwoić tym samym dotychczasowe zadłużenie, do którego sam swoimi decyzjami dołożył przez 3 lata około 75 milionów zł. Kolejna drobna manipulacja to podwyższanie podatków, bo o Pańskiej podwyżce czynszu (najwyższej od ponad dekady), podwyżce cen wody czy opłaty targowej Pan chyba nie zapomniał?
Zdanie prezydenta Bartyli, że nie chce dzielić bytomian i doprowadzać do konfliktów warto zestawić z prymitywnym ogłoszeniem z pierwszej strony lokalnego tygodnika. To właśnie nic innego jak próba dzielenia bytomian i tworzenie konfliktu poprzez nastawienie mieszkańców przeciwko pracownikom PEC-u, którzy bronią nie tylko swoich miejsc pracy, ale również portfeli bytomian. Nikt chyba nie ma wątpliwości, że to ogłoszenie mogło pochodzić tylko od sympatyka albo i od samego środowiska, które chce sprzedać PEC. Bo kto inny mógłby mieć motywację do tak podłej zagrywki? I to wobec osób, które w trudnym dla spółki okresie zrzekły się części swoich wynagrodzeń żeby ją ratować.
W drugiej części ogłoszenia prób manipulowania bytomianami można znaleźć więcej. Bytomianie nie dajcie się nabrać na ochronę waszych portfeli prze Urząd Regulacji Energetyki. Jeżeli prywaciarz, który kupi PEC umiejętnie rozłoży swój zysk w taryfie to URE taką taryfę zatwierdzi. Pokazują to przykłady innych miast. Ktoś, kto wyłoży kilkaset milionów na zakup PECu będzie chciał te pieniądze z zyskiem odzyskać. Nie dajcie się nabrać panu prezydentowi Bartyli!
Nie dajcie mu się nabrać na nowe miejsca pracy obiecywane przez prezydenta Bartylę. Tak jak w 2014 roku, kiedy nabierał was na blisko 1000 nowych miejsc pracy zapewniając, że lada chwila powstaną. Nie dajcie się nabrać na nowe źródło ciepła. Źródła ciepła dla Bytomia stoją już w Radzionkowie, Miechowicach i są już budowane w Zabrzu. Za niepotrzebne źródło lansowane przez prezydenta Bartylę zapłacicie w rachunkach za ciepło.
Środki ze sprzedaży PECu mogą zostać zmarnowane i przejedzone na bieżące działanie Urzędu Miejskiego. Tam się dzieje źle pod wodzą pana Bartyli. Na przykład składki ZUS za kilka miesięcy 2015r. nie zostały zapłacone w tamtym roku i mają być dopiero w tym. Jak pan prezydent musi już rolować składki ZUS to jest to już poważna sprawa w temacie płynności finansowej.
Ostatnia ramka to szczyt manipulacji. Pan prezydent straszy monopolem, jeżeli nie sprzeda PECu tymczasem według zamysłu pana prezydenta Bartyli zarówno produkcja ciepła jak i dystrybucja mają być w tych samych rękach. Przecież to właśnie jest monopol. Czy próbuje Pan oszukać bytomian w temacie monopolu? Pisałem o tym w poprzednim felietonie. Optymalna dla mieszkańców Bytomia sytuacja to PEC będący własnością miasta, który może kupować ciepło według najkorzystniejszej oferty.
Na koniec coś o transparentności, o której pisze również prezydent. Póki, co to tylko kolejna obietnica. W swoim ogłoszeniu prezydent zapowiedział, że będzie informował radę miejską i na stronie urzędu utworzy specjalny dział dotyczący prac związanych z prywatyzacją. Z jednym i drugim jest kiepsko. Działu na stronie nie widać (mam zrzut strony) a do radnych spływają informacje niekompletne. Zarówno poprzez komisję finansów jak i przez interpelacje prosiłem o przekazanie obwieszczonych przez prezydenta ofert, załączników i notatek służbowych ze spotkań z zainteresowanymi kupcami. Otrzymaliśmy tylko mało konkretne listy intencyjne. W dodatku w niektórych przypadkach budzące uzasadnione wątpliwości, co do ich wiarygodności. Słynnych ofert ani widu ani słychu. "Transparentność" jak się patrzy.
Mam nadzieję, że pan prezydent rozwieje wątpliwości i wytłumaczy te kwestie. Będę go o to pytał na kolejnej sesji.
P.S. W temacie transparentności złożyliśmy projekt uchwały, w której rada miejska wnioskuje do CBA o objęcie tzw. parasolem antykorupcyjnym działań władz miasta oraz zespołu powołanego przez prezydenta do wypracowania planu działań związanych z budową nowego źródła ciepła i prywatyzacją.
Nadal będziemy bronili PEC przed prywatyzacją pokazując opinii publicznej złe strony prezydenckiego pomysłu. Skoro jednak działa już zespół, który ma wyznaczyć kierunek to taki zespół CBA powinno chronić, podobnie jak władze miasta.
P.S. 2. W ostatnich tygodniach słyszę liczne głosy zdziwienia, że tak dosadnie krytykuję pana prezydenta. Zdziwienia wynikającego z dawnej zaszłości. Sam jednak Damian Bartyla po objęciu przeze mnie po raz kolejny mandatu radnego ocenił, że będę dobrym radnym. I tak też pojmuję swój mandat, bo mieszkańcy wybierają nas również do patrzenia władzy na ręce. Nie wyobrażam sobie „odpuszczania” czy bycia gorszym radnym ze względu na sentymenty.