No i gdzie Pan Panie strażniku był? bo nie widziałam :d
Swoją drogą od tego jest straż, od spisywania wlascicieli psów załatwiających swoje potrzeby na chonikach, służenie ludziom na zlotach i imprezach mniej powaznych. Takie macie kompetencje, i innego zastosowania dla tych służb nie widzę.
Z resztą to jest tez służba społeczna, a wydziwiający strażnik ... no cóż, Ty nie masz się akurat dobrze bawić, masz pracować. To tak jakby strażak stwierdził, że on to wolałby jednak ratować ludzi z pożaru, niż dostawać się do rozbitego samochodu.
Tego tematu nie powinno być, trochę moim zdaniem wstyd dla tej jednostki jeśli jego pracownicy zamiast myśleć o pracy jak o służbie społecznej, kręcą nosem jak nastolatka bo coś im się nie podoba.