TEMAT:

Nie mogą, bo każdego obywatela w tym kraju - czy to chorego, czy zdrowego chroni zapis m.in art. 30.Konstytucji Przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych.

Ubezwłasnowolnienie, przymusowe leczenie - jeśli te procedury byłyby prościejsze, to myśle, że takich "problemów" byłoby o wiele mniej. Na koniec jeszcze odniose się do Twego stwierdzenia - ci, jak ich nazwałeś w miarę czyści i dobrze ubrani stwarzają o niebo więcej problemów, niż ten cytowany w naszej rozmowie. Także owe stwierdzenie mija się ze stanem faktycznym.

Z innej beczki.
Pragnę wyrazić podziw i szacunek dla pracy funkcjonariuszki o numerze ewidencyjnym 030.
Osoba ta wykazuje się ponadprzeciętną sumiennością w walce ze złem.
Cechuje ją niebywałe poczucie sprawiedliwości i bezwzględna praworządność.
W swej pracy nie pozwala sobie na żadne kompromisy , każdego traktuje równo i tak samo sprawiedliwie.
Mimo że tak wielkie obowiązki ciążą na jej barkach ; że "patologia" rozłazi się po mieście , że w oficynach kwitnie występek i wypełza na ulice .......
Ona w tym nawale pracy znajdzie też czas dla takiego zwykłego kierowcy jak Ja , poświęci mi chwilkę i przywali mandat za wjechanie na Jainty i to jeszcze zanim dobrze wysiadłem z samochodu.
Brawo funkcjonariuszko !
Dzięki takim jak Pani w wielu miastach już udało się wprowadzić porządek i na wniosek mieszkańców Straż Miejska poszła do likwidacji .
Zanim tak się stanie w Bytomiu , życzę Pani rychłych awansów , bo żal patrzeć że takie "perły" jak Pani , marnują się na ulicach.

Nie żebym bronił, ale takie żale to najczęściej trzeba kierować wyżej niż do szeregowych funkcjonariuszy.

Nie wiem jaką oni tam mają organizację pracy, ale zakładam, że nie ma dowolności pt. "A stanę sobie dziś na Jainty" tylko polecenia przychodzą z góry.

Niestety Samwieszkto łżesz bardzo paskudnie. Tak się składa że byłem z opisaną bohaterską strażniczką. Wierutnym kłamstwem jest fakt iż ledwo wysiadłeś z samochodu. Zdążyłeś przecież zanieść swoje aniołki do galerii i wrócić do samochodu. Następnie sprawdzałeś znaki czy faktycznie tam są ( jakbyś nie wiedział ). Teraz wylewasz swoje gorzkie żale na forum , ale powiedz kto popełnił wykroczenie?? Do kogo Masz pretensje ?? Powinna może jeszcze w ramach nagrody za takie parkowanie kupić Ci kebab , no ostatecznie loda........??? Przyjechało panisko Volvo na Jainty i stoi a tu strażnicy opłacani z jego ciężkiej niewątpliwie krwawicy jeszcze go kąsają?? Dłoń którą ich karmi ze swoich podatków??? Skandal!!! Powiem Ci że jesteś wyjątkowo żałosnym typkiem.... Mogłeś zacząć od razu rozmowę z takiego poziomu a myślę że na takiej kwocie jak dostałeś by się nie skończyło. No ale nie mieszkamy w końcu w Nowym Jorku i pewnie będzie jeszcze okazja się spotkać A pamięć mam jak słoń Nie żebym straszył , ot taka zoologiczna ciekawostka........

Marcin. Czy ja się Ciebie czepiam ?
Jestem pewien że Ty byś mi tego mandatu nie wlepił , tylko poprosiłbyś żebym odjechał a ja bym zaraz to zrobił.
Tymczasem nadeszła twoja partnerka i postanowiła pokazać kto jest szefem na ul.Jainty.
Co do tego kto łże to przypomnij sobie jak było . Gdy mnie zaczepiłeś trzymałem w rękach statuetki i wchodziłem do budynku. Powiedziałem Ci że zaraz dojeżdżam tylko zostawię statuetki w galerii. Wtedy twoja koleżanka zarządała ode mnie dokumentów. Zawróciłem więc ( bo nie mam w zwyczaju odmawiać pięknym kobietom ) , wziąłem z samochodu dokumenty , podałem jej i powiedziałem że zaniosę statuetki i zaraz wracam.
Tak zrobiłem. Po niespełna minucie wróciłem gotów do odjazdu a tu się okazało że koleżanka nie ma zamiaru uczyć, pomagać , i wychowywać tylko ma zamiar egzekwować prawo.
Kończąc ten wątek mam taką , Marcin , , dygresję :
Bytom , jak wszyscy wiemy , ma fatalną opinię wśród ludzi z zewnątrz i wśród własnych mieszkańców też. Nikt tu nie chce inwestować , nikt nie chce tu mieszkać i prowadzić biznesu.
Sam sobie odpowiedz czy takie incydenty jak ten nasz, dzisiejszy ; przysparzają miastu więcej szkody czy korzyści.

Jeszcze a propos znaku.
Piszesz że zrobiłem głupa i udawałem że nie wiem o zakazie ruchu.
Faktycznie mogło to tak wyglądać.
Wyjaśniam :
Zdziwiłem się że mówisz o zakazie ruchu , bo wydawało mi się że tam jest zakaz wjazdu.
...Co zresztą nie ma żadnego znaczenia.
... A w ogóle to pozdrów koleżankę 030.
Już się na nią nie gniewam.

Ja wszystko rozumiem , tylko po co piszesz na forum tak sarkastyczne posty.... była interwencja? Była. Podjęta zgodnie z przepisami?? Zgodnie i zachowaniem wszelkich procedur. Zawiniłeś? Zawiniłeś. Więc po co ten krzyk. Koleżanka podjęła taką a nie inną decyzję , i powinieneś to uszanować. A wierz mi że potraktowała Cię naprawdę łagodnie. Dzięki przekażę pozdrowienia.

No wiesz Marcin.
Sęk w tym że nie mam poczucia winy.
Mam za to poczucie krzywdy.

Marcin napisał:

Ja wszystko rozumiem , tylko po co piszesz na forum tak sarkastyczne posty.... była interwencja? Była. Podjęta zgodnie z przepisami?? Zgodnie i zachowaniem wszelkich procedur. Zawiniłeś? Zawiniłeś. Więc po co ten krzyk. Koleżanka podjęła taką a nie inną decyzję , i powinieneś to uszanować. A wierz mi że potraktowała Cię naprawdę łagodnie. Dzięki przekażę pozdrowienia.

Procedury, przepisy itd, itp. A Ty człowieku po co jesteś w SM? Masz pamięć jak słoń i co? Będziesz się potem w płaszczyku sarkazmu i ironii mścił, wyśmiewał, pilnował ostro procedur i przepisów? Człowieczeństwo i empatia to chyba pod znakami zakazu masz w swoim kajeciku.

Dziwna dyskusja. Jest zakaz to nie wolno - nie ważne czy 1min czy 5min. Obowiązuje wszystkich niezależnie czy masz tam lokal czy nie. SM jest od tego aby temperować tych, którym wydaje się że mogą więcej. Proste.

Nie lubię Straży Miejskiej bo uważam ,że są tylko nastawieni na zysk z naszych pieniędzy.Ale wydaje mi sie,że zachowujesz się jak mały dzieciak.Popełniłeś wykroczenie i zostałeś przyłapany na nim to przyjmij karę jak mężczyzna a nie wylewaj swoich żali na necie.

NEIT. Ty jesteś legalistą i funkcjonujesz w ramach wyznaczonych przez kodeksy i regulaminy.
Oczywiście nie ma w tym nic złego ;
Jest to postawa praktyczna , wygodną , i bezpieczna.
Ja mam gorzej.
Przepisy i w ogóle prawo, rozumiem jako próbę usystematyzowania obowiązujących w danej społeczności norm społecznych i zasad moralnych.
Uważam że przepisy nie są ostatecznym kryterium lecz jedynie pomocą w określeniu zależności między członkami społeczeństwa i jako takie ulegają bezustannie zmianom .
Po to by te zmiany skutecznie wprowadzać i dostosowywać do bieżących potrzeb , mamy takie instytucje jak Sejm czy Radę Miasta.
Gdyby wszyscy myśleli w ten sposób jak Ty ; nadal palilibyśmy czarownice na stosach , wszak kiedyś prawo zalecało takie postępowanie

Samwieszkto napisał:

a tu się okazało że koleżanka nie ma zamiaru uczyć, pomagać , i wychowywać tylko ma zamiar egzekwować prawo.

1. Od kiedy masz tam galerię?
2. Kiedy ustawiono tam znak "zakaz wjazdu"?

Po odpowiedzi na te pytania powiedz mi: ile lat musisz być "uczony", "wychowywany" i trzeba ci "pomagać", żebyś zrozumiał prostą prawdę: nie mając specjalnego zezwolenia nie masz prawa wjeżdżać na drogę, na której obowiązuje zakaz wjazdu.

Jak zakładałem Galerię , na ul. Jainty
nie było zakazu ruchu. Teraz jest.
Wprowadzając tą zmianę nikt nas nie pytał o zdanie.
Ile lat trzeba się żebyś przyswoił sobie że nie zmienia się warunków umowy w trakcie jej funkcjonowania bez zgody obu stron ? .....Majeranku !

Chyba jednak za daleko odplynąłeś
Respektowanie przepisów ruchu drogowego to nie jest postawa wygodna (sam sie o tym przekonałeś, wolałeś pod drzwi) ale z pewnością bezpieczna - dla wszystkich.
Dla mnie koniec tematu.