-
MephiR
-
Autor
-
Wylogowany
-
Administrator
-
-
Posty: 13601
-
-
-
-
|
Artykuł z Wyborczej z 22 stycznia: Rusza budowa autostrady A1 na Śląsku
W Katowicach podpisano w poniedziałek kontrakt na budowę 15-kilometrowego odcinka autostrady A1 między Sośnicą a Bełkiem.
To pierwszy odcinek autostrady A1 budowany na Śląsku. Będzie miał 15,4 km długości i po trzy pasy ruchu w obu kierunkach. Roboty rozpoczną się na przełomie lutego i marca, potrwają dwa lata. Koszt inwestycji to ponad 800 mln zł, z czego 83 proc. pochodzić będzie z europejskiego Funduszu Spójności, a reszta z budżetu państwa.
Budowa autostrady A1 to - zdaniem Tomasza Pietrzykowskiego, wojewody śląskiego - jeden z dwóch najważniejszych dla Śląska projektów (obok ustawy aglomeracyjnej). - Za jakiś czas województwo śląskie będzie jednym z najlepiej skomunikowanych ze światem regionów w Polsce - stwierdził wojewoda.
Cały śląski odcinek A1 będzie miał 166,8 km długości i, według zapewnień ministra transportu Jerzego Polaczka, ma być gotowy do 2010 roku. Inwestycję podzielono na sześć etapów, a umowy z przyszłymi wykonawcami mają być podpisane jeszcze w tym roku. Chodzi m.in. o odcinki Świerklany - Gorzyczki (granica z Czechami) i Bełk -Świerklany oraz budowę węzła Sośnica, gdzie budowana autostrada A1 przetnie się z istniejącą autostradą A4.
Odcinek między Sośnicą a Bełkiem będzie jednym z najtrudniejszych. Na zaledwie 15 km powstaną bowiem aż 33 mosty i wiadukty. Wybudowane zostaną trzy węzły, na których będzie można wjechać i zjechać z autostrady: Knurów (na skrzyżowaniu z drogą wojewódzką nr 921 w Knurowie), Dębieńsko (na skrzyżowaniu z drogą powiatową nr S 4353 w Czerwionce-Leszczynach) i Bełk (na skrzyżowaniu z drogą wojewódzką nr 925 w Czerwionce-Leszczynach).
Drogę wybuduje grecka firma J & P Avax. Konstantinos Mitzakis, dyrektor zarządzający, zapewniał wczoraj, że firma ma doświadczenie. Budowała autostrady m.in. w Libii, Pakistanie, Grecji i Irlandii. W Polsce obecna jest od dwóch lat, realizuje m.in. projekty w okolicach Gliwic i Lublina.
Autostrada A1, zgodnie z obowiązującą ustawą, ma być płatna, ale resort finansów nie podał jeszcze żadnych szczegółów. Nie wiadomo więc, ile będziemy płacić ani od kiedy. Wszystko ma być jasne w połowie roku, gdy resort przedstawi projekt ustawy o autostradach płatnych.
News z tvs.pl 13 marca 2009 Powstanie śląskiego odcinka autostrady A-1 przed Euro 2012 zagrożone
. Wojewódzki sąd administracyjny w Warszawie stwierdził, że decyzja ministra sprzed kilku lat o lokalizacji autostrady na terenie Bytomia-Stolarzowic była bezprawna. Sprawę do sądu wnieśli mieszkańcy, których domy leżały na trasie autostrady. Jeżeli wyższa instancja podtrzyma wyrok to całą procedurę będzie trzeba zacząć od nowa. Chaos i zamieszanie będą nieuniknione, bo budowa miała ruszyć już za dwa miesiące.
Prace przy budowie A-1 w Bytomiu mogą zostać przerwane. Paweł Majewski razem z innymi mieszkańcami dzielnicy Stolarzowice, którzy nie chcą się wyprowadzać, skierował sprawę do sądu i przedwczoraj usłyszeli wyrok.
Wojewódzki sąd administracyjny w Warszawie stwierdził, że decyzja o lokalizacji odcinka autostrady A-1 była bezprawna. - Mam nadzieję, że ten wyrok sprawi, iż ktoś będzie patrzył na tą sytuację przez pryzmat społeczny, a nie tylko budowy - stwierdza Majewski, mieszkaniec Bytomia.
Jeżeli ministerstwo infrastruktury nie skieruje sprawy do sądu wyższej instancji, za trzydzieści dni wszystkie prace staną. Rzecznik ministerstwa nie chciał komentować sprawy.
O dziwo też tylko nieoficjalne informacje jak na razie doszły do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - Informację dostałam nie ze źródła, z którego powinnam. W związku z tym jak tylko dostaniemy wyrok i wytyczne z ministerstwa, to będziemy mogli się merytorycznie wypowiadać - wyjaśnia Ewa Tomala Borucka z GDDKiA.
Ale mieszkańcy Stolarzowic nie czekają na merytoryczne wypowiedzi tylko na wstrzymanie prac. Jak mówią budowa powinna zostać wstrzymana, bo jest niezgodna z prawem.
Jednak co dokładnie było niezgodne z prawem - oficjalnie nie wiadomo. Sąd wciąż pisze uzasadnienie do wyroku. Być może władze decyzję o lokalizacji wydały niezgodnie z procedurami. W grę może również wchodzić niedostosowanie projektu do surowych norm unijnych.
Profesor Kazimierz Kłosek z Politechniki Śląskiej usprawiedliwia budujących autostradę. Jego zdaniem liczba przepisów jest ogromna, ciągle się też zmieniają, dlatego nawet dobrym fachowcom ciężko jest być zawsze na czasie. - Inżynier jest inżynierem i ma co prawda jakiś ogład prawny, ale nie ma tak dobrego jak rasowy prawnik - uważa prof. Kłosek.
Rasowych prawników wynajęła natomiast garstka mieszkańców Bytomia-Stolarzowic i zdaje się, że wybrali znacznie lepiej niż osoby odpowiedzialne za budowę autostrady, na którą czeka cała Polska.
|