TEMAT:

Szczesiu napisał:

Z tego co słyszałem, to ekipa obecnej władzy ma problemy z pisaniem wniosków o dotacje z UE

Z tym nie można mieć problemów- raczej można mieć problem z pisaniem projektów. Jak ktoś widział jak taki wniosek wygląda to nie ma tam się gdzie pomylić .
Pomyłki i trudności są w załącznikach. Złożone projekty (a takim jest projekt rewitalizacji parku) niestety pisze się dłużej.

Na tyle dokładnych informacji nie mam

A czy ktoś wie coś o Alei Marka ? => Czy to idzie do wycinki albo ktoś tylko pomazał ?

Był jeden fachowiec od unijnych projektów ale on był z ekipy Wójcika więc przy zmianie warty "zrezygnował" z pracy.

Szczesiu napisał:

A czy ktoś wie coś o Alei Marka ? => Czy to idzie do wycinki albo ktoś tylko pomazał ?

Pod tym linkiem odpowiedź UM: www.bytom.pl/pl/10/1323327544/4

lila napisał:

Szczesiu napisał:

A czy ktoś wie coś o Alei Marka ? => Czy to idzie do wycinki albo ktoś tylko pomazał ?

Pod tym linkiem odpowiedź UM: www.bytom.pl/pl/10/1323327544/4

No i dobrze, w końcu kiedyś i tak to trzeba było zrobić

Chyba wszystkim znana jest kwestia zanieczyszczenia powietrza w naszym rejonie Topole tak jak i inne drzewa produkują tlen. Nie potrzebne są żadne dane i statystyki - gołym okiem widać że pod różnym pretekstem prowadzi się w naszym mieście wycinki, jednak wycinek jest stosunkowo dużo a nowe drzewa sadzi się niestety sporadycznie. I tak się już dzieje od lat.

schomberger napisał:

Chyba wszystkim znana jest kwestia zanieczyszczenia powietrza w naszym rejonie Topole tak jak i inne drzewa produkują tlen. Nie potrzebne są żadne dane i statystyki - gołym okiem widać że pod różnym pretekstem prowadzi się w naszym mieście wycinki, jednak wycinek jest stosunkowo dużo a nowe drzewa sadzi się niestety sporadycznie. I tak się już dzieje od lat.

Nie zgadzam się z Tobą. Co jak co, ale akurat przepisy dotyczące wycinki i sadzenia drzew są w Polsce przestrzegane chyba najbardziej restrykcyjnie ze wszystkich możliwych przepisów.

Przykład z Bytomia - ul. Stolarzowicka. Nowych drzewek jest "na oko" 3x więcej niż było starych.

To bujda z podstawówki, że wszystkie drzewa produkują tlen. To co wyprodukują jest od razu przez nie zużywane. Nadwyżki produkuje niewiele gatunków.

Topole są natomiast niebezpieczne, ponieważ są bardzo łamliwe. Ostatnio kilka razy spadł obok mnie solidny konar. Tylko dzięki szczęściu nie oberwałem w głowę. Kto wie jak by się to skończyło... Dodatkowo szkodzą innym gatunkom drzew rosnących w pobliżu i niszczą podziemne instalacje, poprzez rozbudowany system korzeniowy. To nieco większe chwasty. Powinno się je usuwać i zastępować innymi drzewami.

A ja nawiązując do informacji na stronie urzędu miejskiego, chciałbym sie dowiedzieć kto przygotowywał inwentaryzcję drzew i znalazł dowody na "stopniowe opanowywanie niektórych topól przez kornika drukarza". Nie bardzo w tą informację wierzę.
Chciałbym również zapewnić MephiRa, że drzewa naprawdę produkują więcej tlenu niż go zużywają To jeden z ważniejszych faktów decydujących o takim kształcie życia na Ziemi, jakim je znamy.
Pozdrawiam

Przebudowa zieleni w Alei Marka
Zielone płuca miasta, ich kształt, to sprawa, wobec której mieszkańcy nie pozostają obojętni. Trwające prace rewitalizacyjne, które często wiążą się z wycinką drzew każdorazowo budzą niepokój bytomian.


Tymczasem widać już efekty tych działań, bo dotąd zaniedbane zakątki, gdzieniegdzie przypominające gęsty las, odzyskują swój pierwotny wygląd. Do końca grudnia przy Alei Marka zostanie wyciętych 65 drzew. Pod piłę pójdą drzewa z gatunku topoli nieodporne na choroby grzybowe i bakteryjne.

Podczas inwentaryzacji drzew zwrócono uwagę na stopniowe opanowywanie niektórych topól przez kornika drukarza, co może spowodować zagrożenie dla innych wartościowych gatunków drzew. Miejsce po nieatrakcyjnych, zagrażających powaleniem topolach, zajmą jarząby. Nasadzenia potrwają do końca kwietnia.

Topole to akurat szybko rosną, ale sądząc po pniach na foto drzewa te i tak są stare.

Za mojego życia te całe jarzębie - posadzone w miejscu wycinki - nie osiągną takich rozmiarów jak te wycięte drzewa.

Nie oceniam czy wycinka jest słuszna czy nie, ale nie podoba mi się tekst komunikatu. Nieobiektywny jest. Brzmi, jakby ktoś próbował wałek wciskać.



Zaczyna się od zwrotu "zielone płuca" - jakoby miasto już na starcie zapewniało, że jest miłośnikiem przyrody.

Wycinkę 65 sadzonych parkowych drzew nazywa się "rewitalizacją przyrody".

Potem jest zrozumienie dla mieszkańców (jak rzadko) "mieszkańcy nie pozostają obojętni. (...)każdorazowo budzą niepokój bytomian."

Potem: "Tymczasem widać już efekty tych działań, bo dotąd zaniedbane zakątki, gdzieniegdzie przypominające gęsty las, odzyskują swój pierwotny wygląd."

Pierwotny to znaczy co, jak "pierwotny"? Tory tam znów poprowadzą? Przecież te drzewa do wycinki sadzone były tam planowo, a nie urosły na dziko.

Dalej:
"Do końca grudnia przy Alei Marka zostanie wyciętych 65 drzew. Pod piłę pójdą drzewa z gatunku topoli nieodporne na choroby grzybowe i bakteryjne."

Te drzewa rosną tu od przedwojny, przetrwały, więc z tym brakiem odporności to jednak przesada. Chodzi o to, że są stare i słabe? Dlatego je ten kornik z następnego akapitu zaatakował?


Dalej:
"Podczas inwentaryzacji drzew zwrócono uwagę na stopniowe opanowywanie niektórych topól przez kornika drukarza, co może spowodować zagrożenie dla innych wartościowych gatunków drzew. Miejsce po nieatrakcyjnych, zagrażających powaleniem topolach, zajmą jarząby. Nasadzenia potrwają do końca kwietnia."


Stopniowe opanowywanie, a więc nie wszystkie topole gryzie kornik, ale niebawem kornik zagrozi i innym topolom, więc wszystkie topole się wytnie, żeby nie groziły innym gatunkom drzew.

I ten epitet "nieatrakcyjnych". Nieatrakcyjnych bo chorych? Ale nie wszystkie są chore. Nieatrakcyjne bo to byle topole? Moim zdaniem te drzewa są całkiem ładne.

Wystarczyłoby samo:

"Miejsce po zagrażających powaleniem topolach, zajmą jarząby".

To "nieatrakcyjnych" brzmi, jakby ktoś chciał jeszcze bardziej zniechęcić czytelnika do tych wycinany drzew.

Ratmk, proponuję, żebyś złożył podanie o pracę w UM. Krytyka literackiego chyba jeszcze nie mają

MephiR, masz absolutną rację.

schomberger napisał:

Topole tak jak i inne drzewa produkują tlen.

Topola sadzona była w komunizmie bo jest drzewem chyba najszybciej rosnącym, natomiast poza tym nie ma żadnych walorów.

Długa, łamliwa i zbiera pioruny Na wiosnę pyli się białym dziadostwem. Jeżeli chodzi o topole to jestem jak najbardziej za ich wycinką.

lila napisał:

Ratmk, proponuję, żebyś złożył podanie o pracę w UM. Krytyka literackiego chyba jeszcze nie mają

Chyba nie mają.

Jasne, czepiam się

Ale jestem ciekaw czy miastu zależało na tych drzewach, czy starali się je ochronić, może ochrona kosztowałaby dużo a właściwie nie byłaby skuteczna?

Nie to, że marudzę dla zasady. Jestem negatywnie nastawiony do UM z doświadczenia, więc dlatego podejrzewam w jego działaniu różne spiski, choć może niesprawiedliwie.

Mam wrażenie, że w tym tekście nieumiejętnie leją wodę, a to mi się oczywiście wydaje podejrzane


Z każdą linią tekstu z tymi drzewami jest coraz gorzej. A na końcu autor postanawia zadać ostateczny i decydujący cios, i stwierdza, że drzewa są nieatrakcyjne (!)

Na szczęście powalenie może zagrozić tylko innym drzewom, a człowiek pozostaje bezpieczny

Poczekajmy na efekty - jak na razie wszystkie działania "na odcinku zieleni" były pozytywne (plac Targalskiego, plac Słowiański).

U mnie na podwórku też wycinano topole, ale musiała być zgoda wspólnoty. Teraz zamiast 6 topól mamy 13 zasadzonych nowych drzew. Oczywiście trzeba poczekać aż wyrosną