Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie
  • Strona:
  • 1
  • 2
  • 3

TEMAT:

Patologia na rynku 2015/05/18 18:16 #159176

Menele menelami ale bójki jakiś dresów to już bez komentarza... tak jak pisałem wystarczy większa obecność Policji.

Pampeluna ma swoje walki byków,Bytom ma walki dresów...ot taki miejscowy folklor.W Bytomiu przynajmniej nikt tak jak w Krakowie nie biega z maczetami po mieście...ot inna kultura:)

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Patologia na rynku 2015/05/18 19:20 #159177

To ciekawe, co piszecie o Krakowie. Zdarza mi sie często spędzać tam po kilka dni u znajomych i nigdy nie spotkałem sie z sytuacja, w której czułbym sie zagrożony w kontekście bezpieczeństwa. Menelstwo... Tego pełno, nawet w bardzo zamożnym Sopocie. Przyznam racje jesli chodzi o marne towarzystwo na naszym rynku. Siedzą jakies dresy z przypisanymi sobie barwami klubu, ktory zrzesza najgorszy element tego miasta i zakłócają notorycznie porządek.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Patologia na rynku 2015/05/18 20:20 #159178

Na rynku siedzą bytomianie.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Patologia na rynku 2015/05/19 00:10 #159183

Rynek - temat rzeka.

Fajnie, że są ogródki, ale dlaczego zajmują większą część rynku? Jako matka z dzieckiem, czasem wychodzę na szybki spacer z wózkiem na Rynek i nie da się spacerować, bo cała płaska powierzchnia zajęta jest obecnie pustymi stolikami. Dookoła po bruku nie da się jeździć, bo dziecko wytrzęsie, a ja zgubię obcas.

Ogródki nastawione na menelstwo, muzyka jak z remizy, jakieś hiphopy dla dzieci Bytomia, które myślą, że są Murzynami.

Wnerwia mnie mrugający neon KANTOR, bo kiedy siedzi się w oknie jedynego przyzwoitego przybytku przy Rynku [Suplement], psuje cały, nawet niebrzydki, krajobraz.

Mamy przy rynku Rossmanna, jakieś rozwalone agd, w/w kantor, kebaba, ale żeby pójść na dobrą kawę, dobre ciastko albo jakieś lepsze piwo, to już nie ma gdzie.

Amor nie wytrzymał klimatu Bytomia i zwinął się do Katowic. Ogromna szkoda.

Pamiętam jak kiedyś jadłam obiad w Literze chyba. Taka sytuacja: zaczynamy się zbierać, mąż wszedł do środka zapłacić, a nade mną jakaś baba zaczęła się czaić. Chwyciłam mocniej za torebkę, bo baba nie wyglądała zbyt reprezentacyjnie, ale nie dała się zbić z tropu i dalej kiwała się nade mną. Mąż wrócił, wstaliśmy, wyszliśmy, a baba rzuciła się do naszych talerzy i wyjadła z nich resztki sałaty, zostawione dekoracje, jakieś odpadki O_o Nigdy w życiu czegoś takiego nie widziałam.

Zresztą podobny problem dotyczy Dworcowej. Znajdziemy tam makdonalda, banki, lumpeksy, ale żeby usiąść w ogródku na dobrą kawę to się nie da. A podobno deptak.

Acha, również nie jest mi obcy Kraków, nie dalej jak miesiąc temu byłam tam ponownie na kilka dni i ponownie nikt mnie nie zaczepił, a nawet znalazłam wolną ławkę na Plantach ;)

A przykład wspaniałego śląskiego miasta, które z ogromną przyjemnością odwiedzam: Pszczyna.

P.S. Za to "tytoń-tytoń" to już niemal marka sama w sobie. Moja rodzina za każdym razem jak przyjeżdza ma super ubaw! Tak, nie pochodzę ze Śląska i niedługo zwijam stąd manatki, bo taka jakość życia mi nie odpowiada.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Patologia na rynku 2015/05/19 08:00 #159185

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Patologia na rynku 2015/05/19 10:14 #159186

Tyle w temacie "bezpiecznego Krakowa"...
www.gazetakrakowska.pl/tag/porachunki-ki...krakow.html?cookie=1
Tak więc nie demonizujcie tak tego Naszego "rynku".
gRuda Ślaska...powodzenia w nowym miejscu:)

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Patologia na rynku 2015/05/21 18:56 #159250

  • Bronek Bronek
  • Bronek Bronek Avatar
  • Gość
  • Gość
Śmiać mi sie chce z tych narzekań jak to w Bytomiu źle, jest tu duży rynek,pełno markietów,restauracji i praktycznie wszystko co jest do życia potrzebny. A co macie w Chorzowie? jest jakiś rynek? nie ma, jedno centrum handlowe na krzyż jest Carrefour i ogólnie Chorzów jest bardziej zapyziały niż Bytom, tak samo Świętochłowice też tam gówno jest, Zabrze w sumie nie lepsze, także nie narzekajcie tak bo krew mnie zalewa jak czytam takie wypociny...

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Patologia na rynku 2015/05/22 23:39 #159286

Wracając do tematu żuli gromadzących się w centralnych punktach miast i miasteczek, takie obserwacje poczyniłem w tym miesiącu podczas wypadów tu i ówdzie:
Warszawa, Plac Zamkowy, uliczki Starego Miasta - żule obecni,
Bytom, Rynek - żule obecni,
Tarnowskie Góry, Rynek - żule obecni,
Wisła, park w centrum - żule obecni,
Radzionków, plac z fontanną w centrum - żule obecni.
Ale gdyby zrobić uliczną sondę, w której należałoby wybrac spośród ww. miast to, w którym jest najwięcej żuli, to pewnie Bytom by wygrał, bo przecież to taaaka patologia...

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Patologia na rynku 2015/05/29 08:15 #159448

Żule żulami ale chodzi o typów z dżokejkami, którzy siedzą w grupie i patrzą krzywo na każdego kto im się nie spodoba to już maja powód do zaczepki, ostatnio jak pisałem stoły rozwalili w ogródkach piwnych i zaczeli się przez 10 min tłuc. Byłem w kilkunastu miastach i na ich rynkach wiadomo zdarzy się jakiś menel ale w Bytomiu to już pielgrzymki sie odbywają po ogródkach chyba nie jest normalne żeby w ciągu godziny 4 gości zdołało ciebie uprosić o pieniądze na wino.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Patologia na rynku 2015/05/29 09:17 #159449

Rozmowa konia z butem - Antonio i Lukas Gaga chyba jasno nakreslili problem - menele menelami - chodzi o dresów w barwach klubowych, z którymi policja nic nie robi, a którzy za każdym razem jak wybieram się na rynek dymią ... a tu dostajemy linki do bójek kibiców w Krakowie z adnotacją "u nas nie ma źle". Więc jeszcze raz - nie ma noży, nie ma maczet - ale jest buractwo co jakiś czas rzucających się grupą na pojedyncze osoby lub fikających ... jak zwykle ... mądrych w grupie. Dlatego nie dziwi mnie fakt, że ktoś poleca rynek w TG, gdzie co jakiś czas wystarczy spławić menela ale nikt z sąsiednich ławeczek nie ubliża całą watahą aby pokazac się przed kumplami ... czy słowo pisane jest zbyt ciężkie czy jak?

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Patologia na rynku 2015/05/29 10:46 #159456

Na rynku rzeczywiście przydałaby się większa obecność policji - częstsze patrole, szczególnie w weekend. Za mała jest obecność stróżów prawa w tej lokalizacji.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Patologia na rynku 2015/05/29 20:41 #159466

Macie jakąś FOBIE z tymi "dresami w barwach klubowych".Po tych wpisach jestem gotów uwierzyć że Bytom kibolami stoi...a to nieprawda.Ja do "placu czerwonego" z domu mam 6 minut z buta.Gdy w maju byłem na urlopie w Bytomiu prze tydzień przesiadywaliśmy ze znajomymi w kawiarnianych ogródkach niemal co wieczór...i NIC.JA TO MAM PECHA :)
Następnym razem gdy będziecie świadkami takiego zdarzenia proszę o dyskretne foto z komórki...

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Patologia na rynku 2015/05/29 21:36 #159467

Hanysek masz to jak w banku ja od czasu do czasu wpadam do Bytka to znając moje szczęście coś wypatrzeć, nie wiem czy to kibole ale młoda gównażeria, która pewnie nie ma co robić, tak jak ktoś wyżej napisał policji jest stanowczo za mało na rynku.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Patologia na rynku 2015/05/30 12:46 #159469

Policja non stop chodzi i jeździ po Rynku. Żeby było jej tam więcej, trzeba by chyba wybudować stały posterunek. Do tego jest multum kamer - na Kronice nawet dwie.

Moim zdaniem jesteście przewrażliwieni. Wszędzie, gdzie jest duże nagromadzenie knajp, tam czasem dochodzi do jakiś bójek. Bez względu czy to Kraków, Wrocław, Barcelona lub Pcim Dolny. Jakieś dwa lata temu niemalże dzień w dzień przesiadywałem na Rynku i najbardziej drastycznym zdarzeniem, jakiego byłem świadkiem, to gdy znajomy oberwał piłką w głowę, która bawiącym się dzieciom przez przypadek poleciała w złą stronę.

Albo ja mam takie nieprawdopodobne szczęście, albo Wy na siłę demonizujecie bytomski Rynek.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Patologia na rynku 2015/05/30 14:18 #159470

Ja też mam nieprawdopodobne szczęście, do Rynku i do innych ulic. W sąsiednim wątku podawano przykłady tych niebezpiecznych. Ja często wieczorami chodzę Nawrota, Smolenia, czy Piłsudskiego i odpukać nic przykrego mnie tam nie spotkało. Jasne, że czasem na rogach stoją nieciekawe grupki, ale jeszcze mnie nigdy nie zaczepiały.
Pamiętam za to jak byłem w Mediolanie i ledwo po dotarciu do centrum zostaliśmy ze znajomymi obskoczeni przez grupkę bezdomnych, którzy byli wyjątkowo natrętni i nie chcieli odpuścić. Później już nic takiego się nie przytrafiło, ale pierwsze wrażenie było nieciekawe. Nie twierdzę, że u nas nie ma patologii, ale pecha można mieć wszędzie. W każdym razie mi jeszcze pobytu na Rynku nikt specjalnie nie uprzykrzał.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

  • Strona:
  • 1
  • 2
  • 3
Moderatorzy: Ghost
Bytomski.pl - 2019 - Wszelkie Prawa Zastrzeżone