O Miechowicach pisaliśmy już tu i ówdzie, ale w tym temacie chciałbym się skupić głównie na historii tej dzielnicy, niegdyś samodzielnej gminy oraz na tym, co się z dawnych czasów zachowało.
Na początek chciałbym przedstawić krótką notkę biograficzną wybitnej postaci z Miechowic - księdza Norberta Bonczyka:
Norbert Bończyk (ur. 6 czerwca 1837 w Miechowicach, zm. 18 lutego 1893 w Bytomiu), ksiądz katolicki, poeta, autor artykułów do Zwiastuna Górnośląskiego, orędownik czystości mowy polskiej na Śląsku. Założył w 1871 r. w Bytomiu Towarzystwo Młodzieżowe Św. Alojzego (pop.: Alojzjanie). Prowadziło ono działalność oświatową i samokształceniową, również teatralną, organizowano wycieczki itp. Wieloletni współpracownik księdza Józefa Szafranka.
Najważniejsze dzieła literacie Norberta Bończyka to "Stary Kościół Miechowski" wydany w 1879 oraz "Góra Chełmska, czyli Święta Anna z klasztorem O.O. Franciszkanów. Wspomnienia z roku 1875" (1886). Z pracami ks. Bonczyka mógł się zapoznać tutejszy wikary w latach 1911-1912 ks. Emil Szramek ogłoszony po śmierci błogosławionym.
Jak wyżej wspomniano Bonczyk jest autorem poematu poświęconego Miechowicom. Ciekaw jestem, czy ktoś z Was go czytał? Jeśli nie, to, w naszych bibliotekach bytomskich (również w Bibliotece Śląskiej i uniwersyteckiej UŚ, gdyby tam ktoś mógł pożyczyć) jest ona dostępna.
"Stary kościół Miechowski" to wspomnienia z czasów dzieciństwa Norberta, kiedy podjęto decyzję o wyburzeniu starego kościoła i wybudowaniu nowego - Krzyża Świętego. Opisuje Miechowice i ich prawdziwych mieszkańców, ich życie. Liczne opisy mają charakter sielankowy. Wspomina m.in. członków rodu Tiele-Wincklerów, również ówczesnego proboszcza, którego grób dziś znaleźć możemy przy wspomnianym kościele Św. Krzyża. Liczę, że zainteresuje Was historia tej naszej ciekawej dzielnicy, opisana w dziele Bonczyka i że podzielicie się wrażeniami z lektury!
Na zachętę krótki fragment:
"Ty, co gardząc ojczyzną, zwiedzasz Alpów szczyty,
A żadnych miast widokiem nie mogąc być syty,
Aż do Włoch niesiesz oczy, aż do Neapolu,
Choć te same piękności masz na polskim polu,
Lecz żeś słyszał, czy czytał, iż kto tego kąta
Ziemi nie zwiedził, darmo po świecie się krząta -
Błądzisz! żal mi cię bracie, żal mi twej kieszeni!
Pójdź ty no do Miechowic, zatop w ich zieleni,
Lub w ich lasach twe oczy, tu łaź, tu oglądaj!
A gdybyś widział choć cząstkę, nie umierać żądaj
Jak u stóp Wezuwiusza, lecz żyć! żyć! Wszak włoskie
Nocy nie są tak piękne, jak nocy miechowskie!"