TEMAT:

Nie wiem dlaczego, ale nie pojawiła się w artykule mowa o inwestycji na Placu Kościuszki ''Agora''. Zapomniano o szybie Krystyna, oraz o terenach byłej kopalni Rozbark. Do tego dochodzi odsłonięcie bruku. Do maja będziemy się cieszyć nowym Placem Sikorskiego.

Jakby zabrać się za dworzec autobusowy i wkońcu PKP nad którym tak bardzo ubolewam, oraz za remonty kamienic a także ulic Wrocławskiej, Strzelców Bytomskich, Józefa Marszałka Piłsudskiego to...To nie trzeba już chyba komentować sytuacji naszego miasta

Pozdrawiam!

Edit: Bym był zapomniał o jednej z ważniejszych inwestycji, jaką jest remont stadionu Poloni Bytom przy ulicy Olimpijskiej.

Artykuł opisuje tylko miejskie inwestycje, dlatego to nic dziwnego, że nie pisze tam nic o Agorze, Krystynie, czy Rozbarku (to inwestycje prywatne).

Podobno gdzieś w Bytomiu jest stawiany supermarket NETTO. Wiecie może o jaką lokalizacje może chodzić?

Witryna sieci - www.netto.pl

Chodzi najprawdopodobniej o budowany market na ulicy Łużyckiej

MephiR napisał:

igor napisał:

Wyjaśniam, Bytom (wg. prezydenta Pana Koja) nie ma odpowiednich terenów pod taką strefe

Trochę to dziwne, bo mamy spore tereny po kopalni Miechowice, niebawem będziemy mieć potężny teren po Rozbarku, a my nie mamy terenów? Niech mi ktoś to wyjaśni?

Tereny pokopalnianie nie sa zbyt szczęśliwym miejscem na lokowanie strefy.
Po pierwsze
- jak na strefę, której ideą jest skupianie większej ilości inwestorów sa zbyt małe. Strefy potrzebują kilkudziesięciu h a po kopalniach zostaje raptem kilka może kilkanaście. Kwalifikują się raczej na obszar aktyności gospodarczej jakim może byc inkubator przedsiębiorczości
po drugie
- inwestorzy szukają raczej miejsc juz uzbrojonych w media i infrastrukturę komunikacyjna a po kopalni zostaje gruzowisko
po kolejne
- wiele firm lokujących inwestycje w strefach to firmy produkcyjne. Firmy najbardziej poszukiwane to firmy HT. Na terenie pokopalnianym nie postawia one jednak linii technologicznych z prostej przyczyny. Ciąg produkcyjny, w większości wypadków" musi być stabilny ( dosłownie). A teren po kopalni rusza się i ruszał się bedzie jeszcze przez lata. Bytomianom nie trzeba tłumaczyć co to takiego tąpniecie. W przypadku tąpnięcia ustawienia linii technologicznej diabli biora i trzeba wszystko kalibrować od początku. A to kosztuje

Tych punktów jest naprawde sporo ( sieć logistyczna, zaplecze hotelowe, wspólpraca z samorzadem) trudno o nich wszystkich pisac ale mieszkając w naszym mieście wiem ze większości z nich nie spełniamy. No ale może cos się w końcu zmieni

Sorka, nie to, żebym negował, kłócić się chciał, czy coś... ale zobacz:

Artur napisał:

Tereny pokopalnianie nie sa zbyt szczęśliwym miejscem na lokowanie strefy.
Po pierwsze
- jak na strefę, której ideą jest skupianie większej ilości inwestorów sa zbyt małe. Strefy potrzebują kilkudziesięciu h a po kopalniach zostaje raptem kilka może kilkanaście. Kwalifikują się raczej na obszar aktyności gospodarczej jakim może byc inkubator przedsiębiorczości

No ale kopalnie (nawet te w centrum miasta jak Rozbark) graniczą z nieużytkami ("coś" między Łagiewnikami i Szombierkami). Potrzebują ich, by mieć gdzie składować odpady. Te tereny, chociaż nie wpisujące się w rejestr gruntów kopalni, praktycznie, w razie potrzeby mogłyby być traktowane z nimi kompleksowo.

Artur napisał:

po drugie
- inwestorzy szukają raczej miejsc juz uzbrojonych w media i infrastrukturę komunikacyjna a po kopalni zostaje gruzowisko

Mnie się wydaje, że kopalnie mają b dobrą infrastrukturę, nawet jeśli jest zniszczona, to wciąż istnieje miejsce po niej, a więc i na nowe. Jasne, że nieraz łatwiej budować od nowa, niż modernizować stare, ale np. koleje; nie ma już torów, ani wiaduktów, ale pozostaje ubity, niezabudowany szlak. W Radzionkowie właśnie dzięki pokopalnianej infrastrukturze z powodzeniem rozlokował się zakład dystrybucji paliw. Kopalnie mają stawy pożarowe, pompy itp. I jeśli nawet kanalizacji już nie ma, to zawsze pozostaje po niej miejsce na nową.

Artur napisał:

po kolejne
- wiele firm lokujących inwestycje w strefach to firmy produkcyjne. Firmy najbardziej poszukiwane to firmy HT. Na terenie pokopalnianym nie postawia one jednak linii technologicznych z prostej przyczyny. Ciąg produkcyjny, w większości wypadków" musi być stabilny ( dosłownie). A teren po kopalni rusza się i ruszał się bedzie jeszcze przez lata. Bytomianom nie trzeba tłumaczyć co to takiego tąpniecie. W przypadku tąpnięcia ustawienia linii technologicznej diabli biora i trzeba wszystko kalibrować od początku. A to kosztuje.

Japonia, czy Krzemowa Dolina też leżą na tektonicznych terenach, a jednak radzą sobie z produkcją. Nie wiem, moze te rzęsienia są poważniejsze, lecz rzadsze niż u nas?

Artur napisał:

Tych punktów jest naprawde sporo ( sieć logistyczna, zaplecze hotelowe, wspólpraca z samorzadem) trudno o nich wszystkich pisac ale mieszkając w naszym mieście wiem ze większości z nich nie spełniamy. No ale może cos się w końcu zmieni

Jeśli chodzi o hotele dla nowych robotników, to przecież u nas jest (prawda w ruinie!) ich z kilkanaście. Drogi w Bytomiu są fatalne - wszystko przez wąskie centrum idzie, to nie to samo, co na Zagłębiu, ale: Każda z kopalń miała bocznicę. Dowóz pracowników: każda z kopalń miała przystanek autobusowy i tramwajowy.

Co do ludzi to się zgodzę; tyle lat minęło, a oni teraz ocknęli się, że Rozbark nie ma właściciela. Kiedyś premier Miller odebrał Radzionkowowi ziemie i przyłączył do Bytomia (chodziło o oczyszczalnię). Można? Można jak się chce! Czemu miasto nie napisze podania do Tuska o identyfikację terenów Rozbarku jako miejskich? Jak się znajdzie właściciel to się wówczas rekompensatę poczyni. Tak by można było już inwestować, a nie czekać aż się kopalnia zapadnie.

Tereny po kopalniach są bardzo atrakcyjne dla przemysłu. Zazwyczaj posiadają potężne transformatory, a przynajmniej w pobliżu znajdują się wszelkie potrzebne media. Tak jak napisał Ratnik, kopalnie posiadały swoje własne bocznice kolejowe, co mogą wykorzystać przyszłe zakłady. Jedyną poważną wadą jest złe skomunikowanie. Dziś duże inwestycje najchętniej lokują się przy autostradach, a Chorzowską, czy Zabrzańską trudno nawet do nich porównać...

MephiR napisał:

Podobno gdzieś w Bytomiu jest stawiany supermarket NETTO. Wiecie może o jaką lokalizacje może chodzić

Wcześniej była mowa, że nabywcą działki przy ul Łużyckiej była prywatna firma, która miała sprzedac plac pod budowe marketu E Leclerc, jednak tamci potrzebuja działkę przynajmiej jeszce raz większą - działka została sprzedana Duńskiej firmie, która buduje w tym miejscu sklep sieci NETTO. Byłem tam dzisiaj i dowidziałem się, że na długi majowy wekend market powinien byc otwarty. :yeah:

Szczerze mówiąc, nie podniecam się tą inwestycją tak bardzo. W Bytomiu aż roi się od super i hipermarketów. Pozatym, z tego co się orientuje, nie daleko tego całego NETTO jest biedronka.

Mk ma tu rację. Z tego supermarketu nie ma się co cieszyć, bo w pobliżu już stoi Biedronka. Lepiej by można wykorzystać tą działkę pod budownictwo mieszkaniowe. No ale jak już budują, to niech będzie . Poloniści będą mieli bliżej na zakupy po meczach...

Im więcej różnych sieci tym lepiej, z racji większej konkurencji. Dlaczego się martwicie o ten plac, który od lat nikomu nie służył. To inwestor podejmuje ryzyko czy zwabi do siebie klientów. W Bytomiu zakupy podobnie jak w całej Polsce oprócz aglomeracji warszawskiej w marketach zaopatruje ok 37% społeczeństwa, kedy np w Dani czy Francji az 85%.
Ponadto nie chcę być źle rozumiany, ale ten plac nalezał wcześnie do SM Centrum, to wołał o pomste do nieba- zachwszczony, zaśmicony i przynosił wstyd miastu. Nawiasem mówiąc, to bardzo mie cieszy, że teren w ogóle zostanie zagospodarowany.

Akurat nie twierdzę, że to źle, że ten plac został zagospodarowany. Po prostu szkoda mi, że nie powstaną tam żadne nowe budynki mieszkalne.

W Bytomiu jest ok 1,6 tys pustostanów, które by mozna w jakiś sposób zagospodaroawać, wystarczy tylko popatrzec na wyludnione centrum miasta, będące postrachem dla przyjezdnych jak i mieszkńców.

Ponadto w tej chwili się nie buduje budynków mieszkalnych w bezpośrednim sąsiedztwie czesto uczęszczanych dróg, ( wymóg unijny) a niewątpliwie Łużycka do takowej nalezy-co więcej w przyszłości częstotliwość przejeżdżających aut może się zwiększyć, jeśli by wybudowano łącznik do Strzelców bytomskich.

Nawiązujac do marketów średno i małopowierzchniowych, to dopiero początek, a dopiero u nas na śląsku.
Myślę też, że nie mamy na to wpływu, nawet rada miejska. W Tarnowskich Górach - miasto ok 60 tys jest naszpikowane marketami, a jak grzyby po deszcu powstają nowe.
W kolejce czekają następne sieci, takie jak Aldi, Polo market, czy Piotr i Paweł.

Dawno mnie nie było w tym rejonie dlatego też moją uwagę przykuł remont hoteli robotniczych(?) na Siemianowickiej w pobliżu Piekar Śląskich. Nie wiem jak długo tam się coś dzieje ale to chyba efekt otwarcia BPP. Teren 2 budynków ogrodzony, jakieś rusztowania przy jednym z nich chyba stawiali. Budynki przeznaczone pewnie pod biura co bardzo cieszy.

Ktoś coś więcej wie?

neit napisał:

Ktoś coś więcej wie?

Owszem . Jak się nie mylę, te hotele były własnością Orła Białego. Najpewniej wykupiła je grupa z Wrocławia, która ostatnio kupuje dużo nieruchomości w Bytomiu (wiem że nabyli w zeszłym roku jakieś hotele robotnicze przy Siemianowickiej). Będą tam mieszkania. W posiadaniu tej grupy jest także cały kwartał budynków przy ul. Kingi w Rozbarku, jeszcze kilka budynków przy ul. Siemianowickiej, budynek kinoteatru Bałtyk, dwie kamienice i działka po wyburzonym konwikcie żydowskim przy ul. Krakowskiej. Na wiosnę powinny się zacząć remonty w tych budynkach.