TEMAT:

Dzieki za mapke.Robili pomiary na dzialakch i trasa przebiegała by blisko mojej dzialki,ale by ja omineła.Nie chce pozbywac sie tej dzialki bo ja poprostu kocham i juz.Jest tam tyle ptakow i zwierzakow,a kawa o 5 rano smakuje jak nigdzie indziej.Pozdrowka

huri_khan tylko że raczej ta mapa jest w części nieaktualna.
Na terenie Piekar poprowadzony szlak przynajmniej trzykrotnie przecina budowaną obecnie autostradę.
O ile przy ul. Solidarności/Wyszyńskiego/Oświęcimskiej widzę że wykorzystano aktualny szlak kolejowy o tyle w rejonie Józefki a raczej w Dobieszowicach już będą problemy.
No ale jak wiadomo ta inwestycja zeszła na dalszy plan.

A co do ewentualnych odszkodowań to wypłaca się za nakłady i zieleń jaką się ma na działce a nie za sam grunt.
Tak więc lepiej nie wycinać krzaków, drzew i innej roślinności bo rzeczoznawca weźmie to pod uwagę.

olowpb napisał:

huri_khan tylko że raczej ta mapa jest w części nieaktualna.

Szczerze mówiąc to nigdzie nie znalazłem nic konkretnego a pamiętałem że na forum coś było.

Nie no - ja wcale nie mam pretensji do Ciebie.
Ze swoich źródeł wiem że nigdy nie było szczegółowych planów jak ma trasa przebiegać. Rysowanie trasy na skali 1:10000 może tylko służyć jako obrazek poglądowy i nic poza tym.
A z racji prac przy A-1 na pewno trzeba będzie zmodyfikować trasę tak aby nie kolidowała z A-1 i aby ilość obiektów inżynierskich była jak najmniejsza.

Tak sobie przeglądam stronę właściciela gruntów między innymi za Plejadą.
Właściciel ten ma też grunty przy Przemysłowej i Chrzanowskiego.
Muszę przyznać, że ten rejon ma wielki potencjał, a ostatnio jak wyjeżdżałem z Elei to aż żal było patrzeć jak niektóre budynki tam niszczeją.

nieruchomosci.gwarek.pl/

Na stronie tego terenu:

nieruchomosci.gwarek.pl/chrzanowskiego/

są nawet wizualizacje dla przyszłych deweloperów jak teren może wyglądać.

nieruchomosci.gwarek.pl/chrzanow ... izacja.pdf
nieruchomosci.gwarek.pl/chrzanow ... zacja2.pdf

Fajnie by było jakby tam coś powstało. Mnie się zagospodarowanie widoczne na prezentacji podoba. Co o tym myślicie? Może teren ma duże szanse, bo w końcu niedaleko centrum.

To właśnie jeden z inwestorów, który groził zaskarżeniem uchwały o studium zagospodarowania. Pisałem o tym wcześniej.
Przygotowany przez ekipę Koja projekt studium blokował tego rodzaju inwestycje, o jakich piszesz. Trzech inwestorów zagroziło zaskarżeniem studium i mieli do tego poważne podstawy.
Nawet WB zagroziło głosowaniem przeciw studium.
Nagle na sesji okazało się, że znaleziono "wyjście". Obiecano inwestorom, że studium się uchwali i od razu przystąpi się do jego zmiany :lol2: :lol2: :lol2: .
Chwyciło .
Studium przyjęto i zaraz po tym prezydent złożył wniosek o przystąpienie do zmiany dopiero co przyjętego studium :blee: . I sam wniosek i nastęnie uchwałę przyjęto.
Do dzisiaj nic w studium nie zmieniono .
Bardzo kompetentnie, uczciwie i odpowiedzialnie ... jak w haśle wyborczym pewnego prezydenta w pewnym mieście :lol2: :lol2: :lol2: .

To taka przypadłość Naszego prezydenta - jego słowa nie pokrywają się z czynami.

Odnośnie koncepcji zagospodarowania terenu - właścicielowi marzy się po prostu zwykłe centrum handlowe. Myślę, że mieszkańcy Bytomia na dzień dzisiejszy mają inne potrzeby - np. nowe NORMALNE miejsca pracy.

henk napisał:

Studium przyjęto i zaraz po tym prezydent złożył wniosek o przystąpienie do zmiany dopiero co przyjętego studium . I sam wniosek i nastęnie uchwałę przyjęto.
Do dzisiaj nic w studium nie zmieniono .

Nie rozumiem tego co napisałeś ? Jedno kłóci sie z drugim :/

igor jeśli dobrze rozumuję henk'a to:
- studium A było na etapie uchwalania
- inwestorom studium A się nie podobało, powiedzieli że je zaskarżą
- prezydent obiecał że po uchwaleniu studium A będzie jego zmiana na studium B
- inwestorzy na to przystali
- uchwalono studium A
- złożono wniosek o zmianę studium A na studium B
- podjęto uchwałę o rozpoczęciu zmiany studium A na studium B
- po uchwale nie rozpoczęto prac nad studium B które miało zmienić studium A

henk dobrze czy namotałem?

Nie namieszałeś olowpb, tylko ostatni punkt Twojego "studium przypadku" nie jest do końca zgodny z faktami.
Samo przyjęcie uchwały o przystąpieniu do zmiany studium jest już rozpoczęciem tego procesu.
Przypuszczam, że prace nad zmianami trwają. To jednak długi proces, a w sytuacji z jaką mamy do czynienia tampo prac będzie nadawać upierdliwość zainteresowanych inwestorów, a nie strategiczne działana urzędu.
Cóż, fakt że nieruchomości są wystawione na sprzedaż jest bardzo złym sygnałem. Oznacza to, że obecni właściciele nie są zainteresowani tym, aby posiadane nieruchomości zaczęły jak najszybciej przynosić wpływy, a potem zyski.
Inaczej mówiąc zrezygnowali z inwestowania w te nieruchomości, co dla miasta i mieszkańców przełożyłoby się na nowe miejsca pracy. Skapitulowali! Zrezygnowali? :zawstydzony2: . Po prostu odpuścili.
Prawdopodobnie uznali, że lepiej sprzedać bo nieruchomość bez możliwości sensownego zagospodarowania (złe studium i brak planu zagospodarowania się kłania) to tylko zamrożenie środków. Zarobione ze sprzedaży pieniądze można zainwestować gdzieś, gdzie nie będą latami czekać na "łaskawość lokalnych władz" .
Smutne to. Strasznie smutne.
Tym bardziej, że to nie mój wymysł, ale właśnie słowa jednego z takich liczących kiedyś na możliwość zrobienia interesów w Bytomiu, poważnych inwestorów. I nie mówił tego jedynie w swoim imieniu. To opinia środowiska. Ci ludzie mają z sobą przecież stałe i wielopłaszczyznowe kontakty.
No i zaś mnie dopadła taka smutna refleksja, że niestety ekipa Koja zupełnie nie wie o co w tym interesie chodzi.
Bleblanie tych ludzi na temat zmiany, tj. rozwoju miasta jest po prostu żenujące.
"Zmieniamy Bytom" :lol2: :lol2: :lol2: ?????
Nooooooo, aż po zgliszcza :blee:

No ale henk po co się męczyć, przecież to inwestorzy są dla nich, a nie oni dla inwestorów

henk, dlaczego nie chciałeś zostać prezydentem Bytomia?

szuruburek napisał:

henk, dlaczego nie chciałeś zostać prezydentem Bytomia?

Chciałem .
ale mój jeden głos by nie wystarczył :lol2: .

henk napisał:

Chciałem .
ale mój jeden głos by nie wystarczył .

Nadmiar skromności :yeah:

henk napisał:

Nie namieszałeś olowpb, tylko ostatni punkt Twojego "studium przypadku" nie jest do końca zgodny z faktami.
Samo przyjęcie uchwały o przystąpieniu do zmiany studium jest już rozpoczęciem tego procesu.
Przypuszczam, że prace nad zmianami trwają. To jednak długi proces, a w sytuacji z jaką mamy do czynienia tampo prac będzie nadawać upierdliwość zainteresowanych inwestorów, a nie strategiczne działana urzędu.
Cóż, fakt że nieruchomości są wystawione na sprzedaż jest bardzo złym sygnałem. Oznacza to, że obecni właściciele nie są zainteresowani tym, aby posiadane nieruchomości zaczęły jak najszybciej przynosić wpływy, a potem zyski.
Inaczej mówiąc zrezygnowali z inwestowania w te nieruchomości, co dla miasta i mieszkańców przełożyłoby się na nowe miejsca pracy. Skapitulowali! Zrezygnowali? :zawstydzony2: . Po prostu odpuścili.
Prawdopodobnie uznali, że lepiej sprzedać bo nieruchomość bez możliwości sensownego zagospodarowania (złe studium i brak planu zagospodarowania się kłania) to tylko zamrożenie środków. Zarobione ze sprzedaży pieniądze można zainwestować gdzieś, gdzie nie będą latami czekać na "łaskawość lokalnych władz" .
Smutne to. Strasznie smutne.
Tym bardziej, że to nie mój wymysł, ale właśnie słowa jednego z takich liczących kiedyś na możliwość zrobienia interesów w Bytomiu, poważnych inwestorów. I nie mówił tego jedynie w swoim imieniu. To opinia środowiska. Ci ludzie mają z sobą przecież stałe i wielopłaszczyznowe kontakty.
No i zaś mnie dopadła taka smutna refleksja, że niestety ekipa Koja zupełnie nie wie o co w tym interesie chodzi.
Bleblanie tych ludzi na temat zmiany, tj. rozwoju miasta jest po prostu żenujące.
"Zmieniamy Bytom" :lol2: :lol2: :lol2: ?????
Nooooooo, aż po zgliszcza :blee:

Pytanie czy ci wszyscy bezrobotni, którym umykają miejsca pracy o tym więdza?