TEMAT:

Tasurinczi, rozumiem, że zdaniem Szeregowca napis na samochodzie Beceku może trafiać jedynie do nastolatków, ale nie powinien nazywać ich "pryszczatymi onanistami". Takimi hasłami sprowadza dorastające osoby do poziomu idiotów, a zupełnie nie ma ku temu powodów. Być może kolega w wieku 16 lat myślał tylko o gołych cyckach i dlatego wysuwa takie wnioski, ale dzisiejsza młodzież znacznie poważniej podchodzi do życia, niż pokolenie Szeregowca w ich wieku.

Szeregowy napisał:

Mephir jest przeczulony chyba na punkcie osób mających inne zdanie niz on. Stąd chaos w jego postach. Jest na to rada: wystarczy przed napisanie pomysleć, co sie chce napisać

Nie zamierzam odpowiadać na Twoje zaczepki. Przydałoby Ci się jednak trochę pochodzić do gimnazjum. Może wreszcie nauczyłbyś się czytania ze zrozumieniem, bo dawniej nie było tego w szkołach.

Co do "pryszczatych onanistów" to Szeregowiec chyba zacytował tutaj naszego prezydenta (albo jego brata?) - cytat jak cytat...

Napisał co napisał - po co to roztrząsać? Zmieni to coś?
Albo odpowiadanie na zaczepne teksty? Co to wam da?

Ponawiam propozycje spotkania się obu stron "debaty" przy piwie, ciastu czy przy czym tam chcecie i przedyskutowanie tego w realu.

Co do dzisiejszej młodzieży to różnie to bywa z nią ale tak było od zawsze i tak też będzie. Są nastolatki jak to napisał MephiR znacznie poważniej podchodzące do życia a są i też takie - które można nazwać "pustymi dzieciakami" (bez urażania kogokolwiek). Różnorodność w najlepszym wydaniu

svistu napisał:

Co do dzisiejszej młodzieży to różnie to bywa z nią ale tak było od zawsze i tak też będzie. Są nastolatki jak to napisał MephiR znacznie poważniej podchodzące do życia a są i też takie - które można nazwać "pustymi dzieciakami" (bez urażania kogokolwiek). Różnorodność w najlepszym wydaniu

Oczywiście, że nie wszyscy nastolatkowie są wspaniali. Jednak w takich szkołach jak licea przy Żeromskiego, Sikorskiego i Strzelców można znaleźć sporo uczniów znacznie odbiegających od wizerunku "pryszczatych onanistów". Szeregowiec pisząc takie bzdury pokazuje, że jest równie dojrzały jak przedszkolaki, bo podobnie jak dzieci w tym wieku, lubi obrzucać innych wyzwiskami. Pewnie za chwilę w agorowskim stylu zacznie pisać o konfiturach, krasnoludkach itp.

Tak się zastanawiam, dlaczego mephir utożsamiasz "pryszczatych onanistów" z WSZYSTKIMI nastolatkami? To taki sam idiotyzm jak twierdzenie, że wszystkie babcie to mohery, że wszyscy młodzi głosują na PO etc....
Pryszczaci onaniści to okreslenie. Określenie pewnej grupy młodzianków, którym zawsze i wszystko kojarzyc sie bedzie z sexem, z gołą d.... To okreslona klientela. Normalni - nazwijmy to tak - konsumenci kultury, nie podniecaja sie hasełkiem o seksie. Ja osobiście uważam takie spłycanie kultury za idiotyzm.
Na marginesie, przedostatyni raz byłem w BCK na koncercie P. Gintrowskiego. Czy jest tutaj ktoś kto uważa, iż bara bara hasełko było skierowane do kogokowleik z zasiadających tam (także młodych)osób?

Dobrze ocenił ten sloganik w (bodajże) dzienniku zachodnim jakis medioznawca: Dobrze byłoby gdyby ten, kto wymyslił te hasło pomyślał o nim dłużej niż uprawia sex. To pewnei wg niektórych z was także agresja, atak etc...?

dopiszę jeszcze, że agorę czytam raz na tydzień i nigdy tam nie zabieram głosu. tak więc przytyk o "agorowskim stylu" niczym kulą w płot. Raz jeszcze powtórzę, bo nie wiem czy dotrze: pisząc "pryszczaci onaniści" nie mam na mysli całej młodzieży. To manipulacja. Lub niezrozumienie.

PS zapewne mephir w twoim mniemaniu nie jest oznaką niekulturalnego zachowania sie pisać o wypowiedziach innych "bzdury"? Czyżby Twoje zdanie było zdaniem jasnie obowiązującym? Masz monoipol na prawdę? (strzelam: głosowałeś na PO?)

I po tak obszernym wytłumaczeniu sobie wszystkich niejasności proponuję zamknąć temat "pryszczatych..." i wszystkich pokrewnych które tylko powodują OT.

Szeregowy, cały czas mam wrażenie, że to ty rościsz sobie prawo do głoszenia prawdy. Nie potrafisz przyjąć do świadomości, że do kogoś poważnego, wykształconego i w średnim wieku może trafić hasło Beceku. Tak samo jak pewien utwór Edwarda Stachury złożony z samych epitetów może w jednych wzbudzać niesmak, a w innych zachwyt.

Jeśli nie zamierzasz korzystać z oferty Bytomskiego Centrum Kultury, to masz do tego pełne prawo. Osoby o skrajnie prawicowych poglądach jak ty zazwyczaj nie są zainteresowane wystawami w Kronice i spektaklami prezentowanymi w ramach Teatromanii. Mimo to Becek nie ma problemów z frekwencją, bo na szczęście świat nie składa się z samych sympatyków PiS-u.

Szeregowy napisał:

Ja osobiście uważam takie spłycanie kultury za idiotyzm.

tak sobie tylko wtrącę, sex też jest integralną częścią kultury, z resztą medioznawca medioznawcy nie równy, kogo się spytasz, ten da Ci inną odpowiedź
I te hasło nie miało nikogo w sposób dosłowny podniecać, miało bawić.
Moim zdaniem nie jest to również spłycanie, chyba, że ktoś uważa, iż kultura to tylko taka 'pompatyczna, patetyczna i z przesłaniem'...Na szczęście sztuka poszła o krok dalej ^^

Uważam, że te hasło mogło się spodobać również niektórym miłośnikom Gintrowskiego, nie widzę w tym nic sprzecznego, nawet jak ktoś by słuchał psalmów, to może mu się podobać, dowcipne, żartobliwe, lekkie, z jasnym przesłanie: inni gadają my robimy.

Zawe, sa gusta i guściki. Nie wszyscy musza podzielac Wasze zdanie odnosnie lekkości i humoru tego hasła. Tobie się ono podoba mi nie. i już. Tylko, że ja od pomazanych ścian wole obraz caravaggio.

Szeregowy napisał:

Tylko, że ja od pomazanych ścian wole obraz caravaggio.

no i co z tego? Ja tez bardzo lubię Caravaggia (to o niczym nie świadczy i nieczemu nie przeczy), najbardziej bawi mnie jego postać, może dlatego, że posądzano go o takie rzeczy jak przy malowaniu 'Śmierci Marii', iż sportretował prostytutkę no i namalował zwłoki, które wyglądają jak zwłoki. No cóż, kiedyś wystarczyło tyle by oburzyć ludzi. Tylko, a może aż, bo dziś oburza ich zabawa hasłem reklamowym. I nie wiem co nazywasz bohomazami, nie znam takiej twórczości...nie przepadam za to za jeleniami z rykowiska, ani za poezją, która tylko takową udaje.

Szeregowy napisał:

Tylko, że ja od pomazanych ścian wole obraz caravaggio.

i tym pięknym zdaniem próbujesz powiedzieć: możesz mieć swoje zdanie, ale moje jest ważniejsze, ja mam rację. No cóż, udowadniasz tym tylko rację Mephira, iż stawiasz się nad innymi ^^ przypomina mi to felieton Leszka Żulińskiego (bardzo soczyście opisany) o M.H. I w zasadzie ze względu na samą lekkość pióra autora, można się pośmiać, nawet bez rozstrzygania, co jest prawdą a co nie.

Panie Szeregowy, ja byłem w BCK na koncercie Przemysława Gintrowskiego(i to nie był mój przedostatni raz, bowiem od tego czasu minął już rok), a zamierzam odwiedzić tą instytucję kultury już wkrótce podczas teatromanii, a jak już się chyba wypowiadałem w tym temacie nie widzę nic zdrożnego w haśle reklamowym BCK, natomiast czuję w osobie pod pseudonimem Szeregowy dziwnie znajomy endecki, klerykalno- konserwatywny zapaszek, który już dziś, bowiem poniedziałek, rozprzestrzeni się po różnych bytomskich punktach sprzedaży prasy. P.S. w moim przekonaniu BeCek, zazwyczaj równa raczej w górę niż w dół

Szeregowy napisał:

Hasło powtórze raz jeszcze było płytkie

Owszem, płytkie dlatego, że nie głębokie. Z pewnością głębokie być nie miało. Zabawna, przyciągająca uwagę, zabawa słowami.

Być może wolałbyś:

"Kulturę traktujemy jak miłość
Zamiast o niej mówić, wolimy jej się oddawać."

Przecież w oryginalnym haśle jest głębia. Skoro głębi szukasz, eszędzie ją znajdziesz. Wczytaj się uważnie.

"Kulturę traktujemy jak SEX
Zamiast o niej mówić, wolimy ją uprawiać"

Becek traktuje kulturę jak instynktowne porządanie. Każdy pragnie tego, przynajmniej większoć, a becek to daje. Kiedy przeżywamy sex, czujemy zaspokojenie własnych potrzeb, zaspokojenie swojego Id. Tak samo ma być z kulturą.


I masz. Większa głębia niż Ci się zdaje :lol2:

Szeregowy napisał:

Jeżeli ma przyciągnąć...

Z pewnością zwróciłoby uwagę hasło: "Kultura naszą pasją!" albo "Kultura Cię lubi!" - wyrobione, nudne, płytkie i nieudane.

Gdyby nie to hasło wielu ludzi nie miałoby pojęcia, że Becek istnieje. Ciekawy jestem czy zwiększył się ruch na stronie BCKu po "wybuchu" tego zamieszania.

Nasze miasto jest bardzo specyficzne, prezydentem jest harcerz, który jest bardziej na prawo niż nawet PO na szczeblu krajowym, komendantem Straży Miejskiej, członek Stowarzyszenia Wiernych Tradycji Łacińskiej, senatorem były członek UPR, kierownikiem USC, człowiek o LPRowskiej przeszłości, więc redaktor pewnej gazety, swym katolicko-narodowo-endeckim, chorobliwie antylewackim piśmiennictwem dobrze się w ten trend wpisuje. Nie omieszkał Pan Redaktor napisać artykułu o spotkaniu z czwartku w klubie KP w Kronice z Jolantą Kwaśniewską i Magdaleną Środą, mimo, że był tylko na 1/3 części całości. Choć mniemam, że nie musiał wcale tam przychodzić, gdyż już wcześniej miał wymyślone tezy, które zawrze w artykule. na otwarciu klubu KP również redaktor przyszedł tylko dnia pierwszego nie wytrwał nawet do połowy spotkania, dnia drugiego nie przyszedł posłuchać co ma do powiedzenia szef KP Sierakowski, co nie przeszkadzało napisać mu artykułu, gdzie pewnie i tak bronił z góry upatrzonych pozycji.
P.S. nie jestem fanatykiem ani rzeczonego hasła, ani BCK, trudno być fanatykiem instytucji kultury, która jest odtwórcza, niczego sama nie tworząc. Nie jest to zarzut wobec BCK z kolei, bo taki jest cel miejskich centrów kultury, zaspokajać potrzeby kulturalne mieszkańców sprowadzając różnych artystów z zewnątrz. Notabene czy ktoś się orientuje czy sobotni spektakl teatru Pieśń Kozła z Wrocławiu został rzeczywiście odwołany?istnieje sprzeczność między stroną Teatromanii, a stroną BCKu.

Co do tego, że BCK zaprasza takich artystów, którzy nie trafiają do szerokiej publiki to świadczy to o dobrej selekcji prowadzonej przez kierownictwo, dobra kultura nie ma szerokiego odbiorcy, a mimo, że jak myślę wszyscy jesteśmy tu patriotami lokalnymi, to trzeba przyznać, że Bytom ze swoją strukturą mieszkańców nie jest nastawiony na odbiór dobrego teatru, filmu bądź sztuki

Na prośbę szanownego kolegi svistu o uporządkowanie trochę tego wątku zostało skasowanych kilka postów niedotyczących tematu Bytomskiego Centrum Kultury. Przypominam, że do prywatnych rozmów na forum można używać narzędzia o nazwie "Prywatne wiadomości" lub jak kto woli "PW".

a co wspolnego z BCK ma kubełek pomyj wylany na redaktora Hałasia przez Edgara?

Inna sprawa, co Kwasniewska i Środa robia w instytucji kulturalnej? Co robi w Kronice stricte polityczna "krytyka polityczna"?