Wzrost podatku od nieruchomości z kwoty 0,67 zł/m² do kwoty 0,79 zł/m² daje wzrost o kwotę 0,12 zł/m². Jakby nie liczyć to wzrost wysokości podatku o 18 %.
W przeliczeniu na średni metraż mieszkania (w bytomskich spółdzielniach mieszkaniowych) tj. 50 m² widać gołym okiem, że podwyżka nie będzie symboliczna i przekroczy kilkukrotnie kwotę o jakiej Pan/Pani pisze tj. kwotę 2,00 zł miesięcznie.
0,12 zł/m² x 50,0 m² = 6,00 zł/miesiąc x 12 miesięcy = 72,00 zł/rok
Należy jednak pamiętać, że mieszkańcy mają także lokale mieszkalne o powierzchniach większych niż 50 m².
np. 76,00 m² x 0,12 zł/m² = 9,12 zł/miesiąc x 12 miesięcy = 109,44 zł/rok.
Nie ważne kto wpisał w projekcie budżetu planowaną podwyżkę podatku od nieruchomości – bo wpisywać może sobie Pan Prezydent Miasta Bytomia co chce – ważne kto podjął uchwałę – a tego niestety dokonali między innymi przedstawiciele tzw. „dobrej zmiany”, która niestety powoli przepoczwarza się w „dojną zmianę”.
Sztandarowe hasło PiS-u brzmiało „My nie będziemy podnosić podatków tak jak nasi poprzednicy” - a co z tego hasło zostało ?
Podwyższony podatek od nieruchomości to dopiero początek podwyżek w Bytomiu. Za tą podwyżką pójdą kolejne. Podwyżka opłat za wywóz odpadów komunalnych, opłata za wody deszczowe i roztopowe, opłaty za przekształcenie prawa użytkowania wieczystego w prawo własności, itd. Oczywiście uzasadnienie będzie zawsze takie samo, że to wynik złego zarządzania miastem przez poprzednią ekipę.