Odkąd Damian Bartyla pojawił się w życiu publicznym Bytomia, sukcesywnie niszczy wszelkie demokratyczne standardy. To za jego sprawą (oraz jego otoczenia) na sesjach Rady Miasta zaczęli pojawiać się barczyści (często wygoleni) mężczyźni, którzy jednoznacznie dawali znać, że przyszli tu zrobić porządek. Raz byli to związkowcy, raz kibice. Tak było i dzisiaj. Tym razem nie ukrywali swej przynależności do kibolskiej rodziny i poparcia dla prezesa Bartyli. Kolejne standardy to radni rządzącej koalicji, którzy potrafili w każdej sytuacji wprowadzić porządek na sesji. Bez znaczenia czy było to zerwanie kworum, zamknięcie dyskusji bez dyskusji, ogłaszanie przerw i ich wydłużanie wedle potrzeby, wprowadzenie na sesji języka wprost z rynsztoka. Lista tych "standardów" jest znacznie dłuższa. Dzisiaj do tej listy doszła "prawie bójka" zastępcy prezydenta Dederki, z byłym zastępcą prezydenta Pankiem, sprowokowana oczywiście przez Bartylę. Prezes-prezydent manipulował dzisiaj informacjami i ludźmi na potęgę. Jaki efekt tego zdarzenia? Została ogłoszona przerwa i wezwano służby porządkowe do Urzędu Miasta.
Cóż to za sesja była? Nadzwyczajna, zwołana w związku z ujawnieniem części raportu Deloitta oraz wystąpieniem pokontrolnym Regionalnej Izby Obrachunkowej. Kolejny raz popis niekompetencji i kompletnego oderwania od rzeczywistości, a zwłaszcza od spółki którą zarządza, dał jej "prezes" Daniel Skiba. Kluczył, mruczał, kazał pisać do siebie interpelacje i wykazywał się brakiem podstawowej wiedzy o spółce, spółce będącej na skraju bankructwa, spółce w której toleruje się 1,5 roczne L4 byłego prezesa, spółce która zamawia naukę jazdy na łyżwach, kalendarze za kilkaset złotych za sztukę, a każdego potencjalnego przeciwnika wśród pracowników zwalnia się dyscyplinarnie itp itd.
Ale dzięki sesji dowiedzieliśmy się, że prezes Bartyla zamierza sprzedać PEC (i nie ważne ile razy powie że to nie jest prawda), zamierza sprzedać niepotrzebnie zakupione i za kwotę zawyżoną o kilkanaście milionów ujęcie wody w Tarnowskich Górach, ale z aneksem wymuszającym budowę przez miasto wodociągu do Bytomia, aby miasto w ten sposób wyrównało tę niekorzystną dla firmy Eneris transakcje. Warto wiedzieć, że sytuacja Bytomia jest na tyle zła, ze zawieszono do listopada składki na KZK GOP, odroczenie płatności składki ZUS, brak środków finansowych na kwietniowe wypłaty... Przy okazji doszło do publicznego prania brudów członków dawnej koalicji.
Czy można coś dobrego powiedzieć o tej sesji? Tak, powstał nowy klub radnych SBB i jak na razie działa na rzecz naprawy miasta. Podjęto dzięki temu trzy ważne uchwały: radni ograniczyli prezydentowi Bartyli prawo dysponowania funduszami miasta, zalecili audyt we wszystkich spółkach i jednostkach, wystąpili o kontrolę Najwyższej Izby Kontroli w Bytomskim Przedsiębiorstwie Komunalnym.