Tego typu sesjom Rady Miasta zazwyczaj towarzyszą duże emocje, to zrozumiałe. Jednak Bartyla i jego drużyna, jak zawsze musieli być lepsi od średniej krajowej. El presidente wykazał się po raz kolejny szacunkiem wobec Rady Miasta, mieszkańców, dużą kulturą osobistą i wdziękiem, zwłaszcza jak grzmiał na radnego Piotra Patonia, Piotra Bulę czy Michała Biedę.
Proszę mi wierzyć, a można to sprawdzić oglądając nagraną przez bytomski.pl sesję Rady Miasta w temacie referendum, opozycja była nad wyraz grzeczna, zdarzało się że nawet komplementowała Bartylę. Niestety ani on, ani jego przyboczna dama od uspokajania atmosfery, ani jego bulteriery, nie wykazali się podobną klasą, na porządku dziennym kłamstwa, manipulacje, no i wszech obecna arogancja.
W trakcie czterogodzinnej dyskusji Bartyla i jego pretorianie nie potrafili przyznać się nawet do jednej porażki. Mimo twardych argumentów, między innymi zawartych w raporcie Deloitte, nadal twierdził że zakup źródełka w Tarnowskich Górach za 18 milionów, przy wycenie 10 milionów netto, to był dla miasta doskonały interes. Żałował tylko, że nie zbudował wodociągu…
W temacie śmieci zostaliśmy poinformowani, że el presidente ZATRUDNIŁ PRYWATNĄ AGENCJĘ DETEKTYWISTYCZNĄ sześć miesięcy temu, aby zbadała temat. Jak widać na stronie
www.facebook.com/Bytomtoniehasiok/
mieszkańcy są skuteczniejsi od Agencji i sami dokumentują śmieciowe problemy miasta. Zresztą Bartyla jak na razie pomachał jakąś górą kartek i tyle informacji na ten temat. Co ciekawe, zbiegło się to z przekazaniem radnym Biedzie, Janasowi i Napierale kopert z nagraniami ich rozmów przeprowadzonych w gabinecie przewodniczącego Rady Miasta. Dziwny zbieg okoliczności. Pojawiły się już pierwsze pytania czy aby owa PRYWATNA AGENCJA DETEKTYWISTYCZNA nie otrzymała dodatkowego zlecenia??
W temacie śmieciowym prezydent nie wytłumaczył się ze swojej bezczynności w temacie monitoringu zagrożonych terenów, zmian w organizacji ruchu drogowego (uniemożliwjące wjazd ciężarówek), czy też braku kar za bezumowne lub niezgodne z prawem korzystanie z terenów.
Trudno się dziwić takim wątpliwościom, bowiem od 2010 obecna ekipa stosuje metody walki politycznej które się niektórym nawet nie śniły.
Na szczególne wyróżnienie zasługuje informacja, że Bartyla o umowie między BPK i BARI temacie rekultywacji przy ulicy Magdaleny dowiedział się po pół roku. Oznacza to, że nie wie co się dzieje w mieście i w podległych mu spółkach.
Mimo upływu 5 lat Bartyla mając nóż na gardle dalej brnął w swoje niezrealizowane obietnice, twierdząc że je zrealizuje. Mam tu na uwadze obiecane 1000 miejsc pracy (mam nadal najwyższe bezrobocie w województwie przy wyjątkowej koniunkturze na rynku pracy), obiecane inwestycje w Bytomskiej Strefie Aktywności Gospodarczej (gdzie tylko hula wiatr) itd. Dorzucił nowe, że to nie ostatni market DINO wybudowany w naszym mieście. Nawet bezsporny fakt, jakim jest brak Polonii Bytom na piłkarskiej mapie Polski, nie został przyjęty z honorem.
Najbardziej zirytowały mnie kłamstwa dotyczące budowy kolejnej obwodnicy Bytomia, tak zwanej BeCeTki. Tylko niekompetencja Bartyli i jego zaplecza jest przyczyną braku tej inwestycji w naszym mieście, żadne inne powody. Pisałem o tym nie raz, nie będę się powtarzał.
Jak zawsze bagatelizował niekompetencje i działania na szkodę miasta swoich współpracowników, twierdząc że jeszcze nikt nie został skazany. No cóż, o tym jak działa machina sądowa, el presiedente wie najlepiej, wszak jego proces w ramach spraw dotyczących korupcji w polskiej piłce, toczy się już trzy lata, sama sprawa od jego zatrzymania 7 lat.
Rozbawiła mnie do łez wypowiedź pewnego radnego, który porównał el presidente na lidera ruchu obywatelskiego, pierwszego po Bytomskim Komitecie Obywatelskim…
Nadal wiele osób ma wątpliwości czy warto odwołać Bartylę. Warto ponieważ przestaniemy finansować spółki typu Bytomski Sport, do którego już pukał komornik i gdyby nie pożyczka innej spółki (PEC) to też zostałaby postawiona w stan upadłości, czy też spółki typu BARI. Każdy miesiąc to kolejne stracone miliony złotych, to kolejne dowody niekompetencji, to kolejne synekury dla swoich pupili (tak jak nowe stanowiska dyrektorskie dla jego radnych w ZBM i TBS), kolejne decyzje śmieciowe i wiele innych szkód, które trzeba będzie przez wiele lat naprawiać. Koszt referendum – około 170 tysięcy, to kropla w morzu tych środków które Bytom traci w wyniku rządów tej ekipy.