Z racji sprzyjającej pogody, a i tego, że urwałem się wcześniej z praktyk udało mi się w końcu wybrać w długo planowaną wycieczkę na Żabie Doły, porobiłem dość dużo amatorskich zdjęć więc częścią się podzielę:
1)Podróż standardowo dla mnie zacząłem od wizyty nad szombierskim Zomerkiem:
Obok rośnie, a raczej zarasta nam próbne pole golfowe, nie robiłem zdjęć bo nic się tam nie dzieje.
2)Przystanek nr 2 to wzgórze Małgorzatki(wstyd się przyznać, ale mimo 23 lat na karku i bliskości tego miejsca, byłem tam pierwszy raz w życiu):
Stacja drogi krzyżowej a w tle Moja Krystyna:
Ciekawe czy w lecie odprawiają mszę na zewnątrz, w każdym bądź razie są ku temu świetne warunki:
Widok na Krystynę z wzgórza Małgorzatki (nikt jej chyba nie pokazywał od tej strony)i:
Posąg Maryi na drzewie:
Jedyne ostre zdjęcie jakie udało mi się zrobić plebani:
3)Następny punkt wycieczki to budynki oczyszczalni Szombierki:
Niestety syf w okolicy jest ogromny.
4) Podróż przez Rozbark i Chorzowską nie została uwieczniona bo jakoś nie chciało mi się stawać.
5)Żabie doły witają nas...śmieciami:
Odrobinę dalej witają nas w końcu ptaki:
Droga z obu stron otoczona jest stawami, przyjemny wiatr i słońce więc jedziemy prosto:
Nie wiedziałem, że te stawy są tak duże i jest ich aż tyle:
Nie chciało mi się czytać:
Tutaj mamy rozjazd z którego można jechac:
a)prosto
b)w lewo
c)w prawo
Ja udałem się najpierw prosto. Wszędzie bylo dużo ludzi, a to ktoś spacerował, jechał na rowerze, skuterze, biegał, chodził z psem łowił. Była szkolna wycieczka i koleś który na starym murze malował graffiti.
Jedna z barykad która ma uniemożliwić poruszanie się zmotoryzowanym...działa tak, że minął mnie przed chwilą skuter:
Po chwili zabrakło betonu...mniej więcej na granicy z Piekarami:
Widok w kierunku Brzezin Śląskich:
Tamtędy chyba się jedzie do Michałkowic:
ale droga potem wyglądała tak więc nie kontynuowałem podróży w tamtym kierunku:
Dookoła pola:
Polną drogą dojeżdżamy aż do mostu koło "tony" na piekarach:
ul.Kluczborska
i kosynierów
Nie chciałbym mieszkać tak blisko torów zwłaszcza, że jeżdżą tam pociągi, ale domek coś w sobie ma.
Następnie jechałem główną drogą więc zdjęć nie robiłem bo pełno tirów mnie mijało co było średnio przyjemne. Dojechałem do os. Bańgów i tam stwierdziłem że wracam bo nie było przyjemności z takiej jazdy.
Wróciłem więc na Żabie doły.
Woda jest nawet czysta(choć wszędzie pełno śmieci i butelek co psuje klimat i atmosferę tego miejsca:
Niektóre stawy są otoczone taką rurą:
To zdjęcie mi trochę nie wyszło, ale chciałem pokazać jak wiele żyje tam ptaków...głośno od ich ćwierkania i krakania i pełno lata dookoła.
Podróż w kierunku Chorzowa a tam zaskoczenie...i kolejne stawy:
Droga średnia bo pełno kamieni,
ale zrobił się bardziej zielono.
Chorzowski koniec żabich dołów.
Ulica główna w Chorzowie.
Tzw. Dolina Górnika w Chorzowie, bardzo przyjemne miejsce. Zadbane, równy asfalt, posprzątane, odmalowane ławki, emeryci piją piwo, sielanka.
Ścieżka obok stawu i bagien.
Śpiącym kaczkom wcale nie przeszkadzałem.
Malowniczo położona restauracja(bodajże Bartek):
Nie omieszkałem przejechać się mostem.
Niebywałe miejsce na ognisko, a wokół porządek...
Widok na Żabie doły z najw. górki jaka była w okolicy.
Piekarskie hałdy.
Wracając jeszcze jedno ujęcie na stawy, ten akurat jest po drugiej stronie torów blisko Piekar.
Muszę przyznać, że nie spodziewałem się tak malowniczego miejsca. Naprawdę warto tam pojechać, zwłaszcza jak ktoś nie był. Takie nasze małe Bytomskie mazury.
A jakie miejsca wy polecacie żeby wybrać się na rowerze?