Karol Walas na cudowne ptaki poluje za pomocą aparatu. W miastach Śląska i Zagłębia, blisko. Wpadnijcie na jego wystawę

Nie jeździ specjalnie do dzikich krajów albo nawet na Mazury. Bierze plecak ze sprzętem, i w pół godziny od domu jest w ptasim raju. Bytomianin Karol Walas, na co dzień pracujący w przedszkolu, jest zapalonym fotografem przyrody. Szczególnie upodobał sobie ptaki. Niedługo rozpocznie się wystawa jego fotografii. Zobaczcie, jakie ptasie piękności upolował swoim aparatem blisko domu, nierzadko w samym centrum aglomeracji.

W sobotę 23 kwietnia 2022 r. w Pałacu w Miechowicach w Bytomiu (ul. Dzierżonia 30) o godzinie 16.00 odbędzie się wernisaż zdjęć przyrodniczych autorstwa Karola Walasa "Natura - ludzka czy zwierzęca?". - To wystawa, która będzie pobudzać wiele naszych zmysłów - obiecuje autor. Wernisaż uświetni koncert Alicja Wylężek.

Świeża miłość do fotografii przyrodniczej

Karol Walas pracuje jako pedagog i terapeuta w niepublicznym przedszkolu TIKA w Bytomiu. Kiedy na początku pandemii zamiast konsoli dostał od żony lornetkę, zaczęła się jego miłość do przyrody i fotografii przyrodniczej. Fotografuje najczęściej po sąsiedzku, na Żabich Dołach na pograniczu Bytomia, Chorzowa i Piekar Śląskich. Czasami udaje się też w inne miejsca w aglomeracji śląskiej, do Tychów, Gliwic, Świerklańca albo zapuszcza się trochę dalej, np. do Goczałkowic-Zdroju.

Fotografuje głównie ptaki, choć nie ogranicza się tylko do nich. - Ptaków jest po prostu wokół nas najwięcej - tłumaczy.

- Z fotografią przyrodniczą jest tak, że jesteśmy zależni od miejsca, w którym mieszkamy. Fotografuję wszystko, co jest wokół mnie. Jak spotkam dziki, to fotografuję dziki. Niektórzy grają w zbieranie pokemonów. Ja szukam gatunków. To jest ciekawsza alternatywa, bo nie jest łatwo znaleźć gatunki ptaków, które są okazjonalnie w naszym rejonie - dodaje fotograf.

Pragnie kadrów, które cieszą oko

Karol Walas tłumaczy, że bardziej czuje się fotografem, który potrzebuje wiedzy przyrodniczej niż przyrodnikiem. - Wierzę, że można się czuć bardziej przyrodnikiem, obserwować i się zachwycać nawet niewyraźnym zdjęciem zimorodka, ja potrzebuję mieć kadr, który cieszy oko - dodaje.

- Przyroda okazała się niewyczerpanym zasobem informacji o ludzkiej naturze. Jak telegram z zapisaną informacją o tym, jacy jesteśmy. Jak zachęta Matki Natury, by zatrzymać się, pomyśleć, zastanowić. Człowiek ostatecznie jest częścią przyrody, jesteśmy trochę jak zwierzęta i czymś od nich niezwykle odległym. Ta wystawa to 33 kadry, które z jednej strony dotrą do tego, co świadome i widoczne, ale mają również poruszyć to, co w środku ukryte i nieświadome - tak Karol Walas zachęca do obejrzenia wystawy w Pałacu w Miechowicach.

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon