Niebezpieczne wypalanie traw, są poszkodowani

Do szpitala trafiła ofiara pożaru traw na nieużytkach w Karbiu. 55-letni mężczyzna w bardzo ciężkim stanie trafił do siemianowickiego Centrum Leczenia Oparzeń, a policja wyjaśnia, jak doszło do nieszczęścia. Z kolei w Stolarzowicach zapalił się dom mieszkalny.

Bytomski5 wypalanietrawwww

wypalanietrawwww10 marca w godzinach popołudniowych straż pożarna otrzymała wezwanie do pożaru przy ulicy Popiełuszki w Karbiu. Palił się obszar nieużytków o powierzchni około 50 m kwadratowych. Choć pożar nie był duży i został ugaszony przed przyjazdem strażaków przez pracującego w pobliżu mężczyznę, silnie poparzona została jedna osoba.

Leżący obok palących się traw mężczyzna miał groźne poparzenia rąk i nóg (od I do III stopnia). Został natychmiast przewieziony do siemianowickiego Centrum Leczenia Oparzeń, a jego stan był na tyle ciężki, że rozważano nawet amputację części kończyn.

Nie wiadomo jak doszło do tragedii – policjanci aktualnie badają jej okoliczności. Niewykluczone, że to mężczyzna zaprószył ogień. Pod uwagę jest jednak brana także wersja, w której znalazł się on w zasięgu ognia i nie zdążył uciec.

Pożary traw są bardzo dużym zagrożeniem i często skutkują zapaleniem się zabudowań. Już w tym roku strażacy odnotowali prawie 90 interwencji w takich sprawach, a jedna z nich dotyczyła domu, który zapalił się od takiego wypalania trawy. Policja i strażacy apeluje do wszystkich osób noszących się z zamiarem wiosennego wypalania traw, ab zaniechały tego zwyczaju.

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon