KWK Bobrek-Centrum zmieni właściciela?

Zmieniła się lista kopalń, które Kompania Węglowa chce sprzedać, aby pozyskać pieniądze na restrukturyzację. Według nowych informacji Węglokoksowi ma zostać zaoferowana ostatnia bytomska kopalnia.

Kompania Węglowa jest największym koncernem węglowym w Europie. Niestety jej wielkość nie przekłada się na wyniki. Firma od dawna zmaga się z kryzysem. W poprzednim roku strata netto wyniosła aż 700 mln zł, natomiast w pierwszym półroczu tego roku tylko trzy z piętnastu kopalń było rentownych. Na zwałach znajduje się 5 milionów ton surowca, którego Kompania nie potrafi sprzedać ze względu na obecność na rynku taniego węgla z zagranicy. Istnieje realne zagrożenie, że w tym roku koncern utraci płynność finansową jeśli nie zostaną w nim wprowadzone radykalne zmiany. Aby na moment odzyskać oddech 31 lipca sprzedano Jastrzębskiej Spółce Węglowej kopalnie Knurów-Szczygłowice za 1,49 mln zł.

Głównym elementem forsowanego planu naprawczego jest sprzedaż państwowemu Węglokoksowi czterech kopalń. Dzięki temu Kompania ma uzyskać środki na spłatę długów i bieżącą działalność. Inaczej grozi jej upadłość, likwidacja zakładów i masowe zwolnienia pracowników. Według wcześniejszej koncepcji Węglokoks miał kupić kopalnie Jankowice, Piekary, Rydułtowy-Anna oraz Pokój. Ta lista nie jest już jednak aktualna. Na wtorkowych negocjacjach programu naprawczego wymieniono Jankowice, Piekary, Chwałowice i Bobrek-Centrum.

Bobrek-Centrum to ostatnia działająca kopalnia w Bytomiu. Zatrudnia przeszło 3 tysiące ludzi. W pierwszym półroczu jej straty netto wyniosły 74,7 mln zł. Na każdej sprzedanej tonie węgla traciła 100,96 zł. Gorsze wyniki miały tylko KWK Brzeszcze, KWK Piekary i gliwicko-zabrzańska KWK Sośnica- Makoszowy.

Zmiana właściciela może wyjść bytomskiemu zakładowi na dobre. W środowisku górniczym spekuluje się, że przeznaczenie kopalni Bobrek-Centrum do sprzedaży jest ukłonem wobec „Solidarności”, ponieważ to właśnie z Bytomia wywodzi się szef górniczej „S” Jarosław Grzesik. Przejęcie zakładu przez będący w dobrej kondycji Węglokoks ma zapewnić kopalni stabilizację i szansę na rozwój. Gdyby jednak pozostała ona w upadającej Kompanii Węglowej, to jej zamknięcie byłoby bardzo prawdopodobne. Mirosław Taras, prezes KW, już raz wymienił Bobrek-Centrum w gronie zakładów do zamknięcia.

Jerzy Podsiadło, prezes Węglokoksu, podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy wyraził zainteresowanie kupnem czterech zakładów od Kompanii Węglowej. ― Nie ustaliliśmy jeszcze, które konkretnie kopalnie moglibyśmy przejąć, ale ustaliliśmy wstępnie, że byłyby to dwie dobre i dwie złe ― powiedział. Żeby zrealizować zakup firma zamierza sięgnąć po finansowanie zewnętrzne.

Ostateczne decyzje nie zostały jeszcze podjęte. 9 września KW ma ponownie przystąpić do negocjacji programu naprawczego na lata 2014-2020. Prezes koncernu ostrzegł we wtorek, że bez porozumienia firma upadnie w najbliższym czasie.

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon