Założyli blokadę na koła? Wezwij policję!

W Bytomiu od jakiegoś czasu działa firma Park Partner zakładająca blokady na koła. Jednak policja w końcu interpretuje to zajście na korzyść pokrzywdzonych kierowców.

O firmie Park Partner zrobiło się głośno w całej Polsce, gdy telewizja TVN w jednym ze swoich programów obnażyła sposób jej działania i bezwzględne wykorzystywanie luki w przepisach, dzięki której zakładano blokady na koła parkujących niezgodnie z przepisami kierowców.

Do sytuacji z zakładaniem blokad najczęściej dochodzi na terenie wspólnot mieszkaniowych, które w ten sposób walczą z kierowcami w miejscach, gdzie trudno znaleźć wolny parking. Taka wspólnota wynajmuje wspomnianą firmę i na swoim terenie rozmieszcza znaki wraz z regulaminem, które informują, że parkowanie na tym terenie jest płatne. Problem w tym, że kierowcy zanim uiszczą opłatę na kołach swoich pojazdów znajdują blokady, które unieruchamiają pojazd na dobre. I to właśnie w tym momencie dochodzi do nieporozumienia między firmą, która takie praktyki stosuje a właścicielem pojazdu, któremu często każe się wnieść opłatę w wysokości około 150 zł. Rozgoryczeni wysokością opłat kierowcy często wzywali policję, ale ta rozkładała ręce, bo zdarzenie miało się dziać na terenie prywatnym.

W Bytomiu jest kilka miejsc, gdzie firma z powodzeniem działa. Teraz bytomska drogówka zmieniła podejście do zakładanych w ten sposób blokad. Informację potwierdził nam rzecznik prasowy KMP w Bytomiu asp. Tomasz Bobrek.

- W przypadku, kiedy na miejsce podobnego zdarzenia zostaje wezwany patrol policji, to bezwzględnie zostaje wydane polecenie ściągnięcia blokady – potwierdza nam rzecznik. Raz nawet wezwano straż pożarną, która musiała usunąć blokadę specjalistycznym sprzętem, ze względu na to, że firma obsługująca odmówiła zdjęcia zabezpieczenia. Później zapada decyzja, czy na kierowcę zostanie nałożony mandat za nieprzestrzeganie znaków, a często tylko pouczenie – mówi nam rzecznik policji. Każdy przypadek jest inny i to interweniujący policjanci podejmują stosowne decyzje. W takiej sytuacji, firmie domagającej się stosownej opłaty, pozostaje droga sądowa z powództwa cywilnego.

Sytuacja nie jest jednoznaczna. Firma działająca w ten sposób korzysta z niejasnych przepisów i powołuje się na możliwość zawarcia umowy przez kierowcę z właścicielem parkingu lub drogi per facta concludentia, tj. poprzez samo zaparkowanie na oznaczonym terenie – mówi nam mecenas Wojciech Staszczak. Jednak sposób dochodzenia swoich praw i blokowanie pojazdu jest ewidentnie sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Co więcej, organami mogącymi założyć blokady na koła pojazdów są: straż gminna oraz policja. Dlatego warto wezwać policję. - O ile obciążanie opłatą kierowców za parkowanie na terenie prywatnym jest dopuszczalne, o tyle samo więzienie kierowcy jest niezgodne z prawem. Dodaje nam Wojciech Staszczak.

Nieoficjalnie wiemy też, że sądy coraz częściej podobne sprawy rozstrzygają na korzyść kierowców, którzy wpadają w pułapkę niejasnych regulaminów w takich miejscach parkingowych. Niemniej należy pamiętać, iż powszechnie obowiązujące przepisy prawa pozostają niedoprecyzowane i niejednolite.

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon