Teatr ROZBARK "This Is Not a Love Song"

13 grudnia (sobota), godz. 19.00 „This Is Not a Love Song” | choreografia Ivgi&Greben | produkcja Teatru ROZBARK

Pierwsza produkcja Teatru ROZBARK. Uniwersalne, ekstremalnie różne stany emocjonalne, które dotyczyć mogą każdego z nas, są w przedstawieniu rozwijane i pogłębiane. Pozbawieni cech indywidualnych bohaterowie wrzuceni zostają w kocioł emocjonalny, walczą z własnymi obsesjami i lękami szukając ukojenia i pociechy. Jak twierdzą choreografowie, aby poznać treść przedstawienia i odpowiedzieć (choćby sobie samemu) na pytanie o czym ono jest – trzeba je zobaczyć. Na pewno jednak nie jest to pieśń o miłości...
Pierwsza wersja przedstawienia „This Is Not a Love Song” powstała w Rosji w 2010 roku z inspiracji rosyjską codziennością i zaobserwowanym dziedzictwem reżimu komunistycznego. Polska teraźniejszość mocno różni się od rosyjskiej współczesności, oba kraje łączy jednak wspólne, trudne dziedzictwo. Uri Ivgi i Johan Greben odnaleźli pewne zbieżności, które postanowili wyartykułować w nowej odsłonie przedstawienia, znacząco różnej od prapremierowej realizacji
this is not a love song 4
Przedstawienie oparte jest na trzech filarach tematycznych, którymi są:
- strach, stres, uraz, obsesja i paranoja,
- wyzwolenie,
- indywidualność i intymność.
Uniwersalne, ekstremalnie różne stany emocjonalne, które dotyczyć mogą każdego z nas, są w przedstawieniu rozwijane i pogłębiane. Pozbawieni cech indywidualnych bohaterowie wrzuceni zostają
w kocioł emocjonalny, walczą z własnymi obsesjami i lękami szukając ukojenia i pociechy.Jak twierdzą choreografowie, aby poznać treść przedstawienia i odpowiedzieć (choćby sobie samemu) na pytanie o czym ono jest – trzeba je zobaczyć. Na pewno jednak nie jest to pieśń o miłości...
IVGI&GREBENUri Ivgi i Johan Greben to duet izraelsko-holenderski. Obaj twórcy wcześniej tańczyli w najbardziej liczących się zespołach tanecznych świata, m.in. w Kibbutz Contemporary Dance Company. Od 2003 roku pracują razem w różnych miejscach na świecie nad autorskimi choreografiami. Ich pierwszą autorską pracą była nowa wersja baletu „Carmen” z udziałem węgierskiego Szeged Contemporary Ballet, ostatnio zaś pracowali w Pradze. Swoje przedstawienia realizowali m. in. w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Turcji, Szwajcarii, Holandii, Rosji i Korei Południowej.
www.ivgi-greben.nl„This Is Not a Love Song” swoją prapremierową odsłonę miało w 2010 roku w Jekaterynburgu (Rosja) jako część rosyjsko-europejskiego projektu tanecznego INTRADANCE. Realizacja ta otrzymała w 2011 roku Złotą Maskę – najbardziej prestiżową nagrodę teatralną w Rosji – dla najlepszej choreografii z obszaru tańca współczesnego/baletu.
FRAGMENTY RECENZJI
„(...) W głośnikach zakłócenia i nagle nastrój ulega diametralnej zmianie. Wrażenie niepokoju. Napięcie wisi w powietrzu. (…) Szybkie tempo, muzyka narasta, potęgując lęk. Zmultiplikowane odgłosy kroków artystów i rytmiczne klaśnięcia brzmią jak mocne uderzenia prosto w twarz z otwartej dłoni. Dźwięk dzwonka dyscyplinuje grupę tancerzy – dla widza to znak, że spektakl wchodzi w drugą (…) widowiskową fazę. Scena zmienia się w taneczny poligon (…). Obrazy konstruowane na oczach widza są bardzo dopracowane (...). Na słowa uznania zasługuje nie tylko warstwa plastyczna i sugestywne obrazowanie, ale przede wszystkim łatwość, z jaką choreografowie przechodzą z jednego bloku tematycznego w drugi: intymność i indywidualność ewoluuje w strach czy obsesyjne lęki, te z kolei znikają, ustępując miejsca kwestii wyzwolenia. (…) Tak, „This Is Not a Love Song” to nie jest pieśń o miłości – to piosenka dla wytrzymałych. Alternatywnie interesująca, z mądrym tekstem, dobrze zaaranżowana (…).”.
4 lipca 2014, Magdalena Tarnowska, www.teatralny.pl
„(...) Spektakl obfituje w momenty napięcia. Początkowe układy solowe są stopniowo zastępowane przez duety i choreografie zbiorowe. Zmienia się tempo i relacje między tancerzami. Zaczynają ze sobą współpracować, zjednoczeni wspólną ideą. (…) Duety zmieniają się – z tej skomplikowanej rotacji wyłaniają się pytania o sens poszukiwania akceptacji i o jakość zdobywanej atencji. Temat nietypowych relacji z innymi i z samym sobą jest rozwijany w kolejnych fragmentach spektaklu, niespodziewanie ewoluuje i przyjmuje nowe znaczenia. (…) Ciekawym zabiegiem, który został zastosowany w choreografii, jest wprowadzenie ludowej pieśni, odśpiewywanej najpierw solo, a z czasem w chórze. (…) Piosenka „na żywo”, a cappella, zespolona z ruchem, daje efekt jedyny w swoim rodzaju, prawdziwy i szczery w swoim wyrazie. Spektakl zaprojektowany przez duet izraelsko-holenderski to propozycja bardzo nietypowa, skoncentrowana na wielu tematach, a przez to dosyć niespójna. Nie jest to jednak wada. Różnorodność zaprezentowanych układów i swoista alternatywność muzyki nie pozwalają zapomnieć o tym występie i stwarzają szerokie pole do interpretacji.”.
8 lipca 2014, Ramona Śmieszek, Tomasz Watras, www.rozswietlamykulture.pl

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon