Górnicy protestują, Bartyla pisze list do Kopacz, radni będą dyskutować

Ruszyła fala sprzeciwu wobec decyzji jaka zapadła w sprawie Bytomskiej Kopalni Bobrek-Centrum. Przypominamy - Rada Ministrów w środę na posiedzeniu przyjęła program naprawy Kompanii Węglowej. Zgodnie z nim ostatnią bytomską kopalnię czeka zamknięcie.

Byt IMG 20150110 133703

Od tego czasu w Bytomiu następuje mobilizacja. W internecie ukazało się wydarzenie – 14 stycznia w środę o 17.00 odbędzie się protest przeciwko likwidacji kopalni Bobrek-Centrum. W kilka godzin ponad 2 tys. osób zapowiedziało swoją obecność. Na urzędowej stronie Bytomia ukazał się specjalny komunikat, w którym możemy przeczytać - Władze Bytomia popierają działania załogi mające na celu obronę ich miejsc pracy oraz zapewniają, że podejmą wszelkie środki, w celu zachowania w naszym mieście KWK Bobrek- Centrum. Niezwłocznie, w tym celu zbierze się w trybie nadzwyczajnym Rada Miejska w Bytomiu /12 stycznia br./, która podejmie stosowne deklaracje solidarnościowe.

W niemal tym samym czasie prezydent Damian Bartyla pisze list do premier Ewy kopacz - Chciałbym, by Pani Premier miała świadomość, że miasto, w którym chce Pani zlikwidować ostatnią kopalnię, która jest również największym pracodawcą w mieście, spowoduje ogromne spustoszenie w środku Aglomeracji Górnośląskiej.

I dodaje - apeluję o weryfikacje podjętych decyzji i odstąpienie od zamiaru likwidacji KWK Bobrek-Centrum. To nie tylko największy pracodawca w mieście, ale to również nośnik wartości górniczych obecnych w tym mieście od pokoleń. Decyzja, którą mam nadzieję Pani zmieni, spowoduje ogromne spustoszenie w tkance gospodarczej, społecznej oraz zabierze tożsamość miasta. Występując w imieniu władz samorządowych Bytomia, pracowników KWK Bobrek-Centrum oraz mieszkańców miasta, chcę przekazać, że podejmę wszelkie możliwe kroki, by nie dopuścić do likwidacji KWK Bobrek Centrum.

10584989 758640404224110 1576302995 n

10913639 758640464224104 1745230604 n

fot. www.inobytom.pl

W Bytomiu do mniejszych protestów dochodzi niemal codziennie. Są tylko mniej skoordynowane i bardzo spontaniczne. W piątek po południu na dworcu w Bytomiu grupka górników przedstawiała swoje niezadowolenie, a już są zapowiedzi kolejnych protestów.

Tymczasem w kopalni też protestują – pod ziemią już kilkaset górników postanowiło nie wyjeżdżać na powierzchnię. Bardzo potrzebujemy koców, śpiworów i żywności - mówi portalowi Onet Leszek Piotrowski, przewodniczący ZZG w bytomskiej kopalni.

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon