Milioner chce kupić kopalnie

Biznesmen Krzysztof Domarecki ogłosił chęć zakupu trzech z czterech kopalni przeznaczonych do likwidacji. Czy to nowa nadzieja dla bytomskiego zakładu?

Byt domarecki

Należąca do Domareckiego spółka Universal Energy w poniedziałek zwróciła się do władz Kompanii Węglowej o spotkanie. Firma chciałaby kupić kopalnie w Gliwicach, Brzeszczu i Bytomiu. Firma chce kontynuować w nich działalność górniczą. Jej zdaniem możliwe jest przeprowadzenie restrukturyzacji w taki sposób, aby zakłady zaczęły przynosić zysk. - Wiemy, co należy zrobić, aby te zakłady działały nadal, dając ludziom pracę - powiedział prezes UE Waldemar Mróz.

Mróz posiada 30-letnie doświadczenie w górnictwie. Przez 12 lat pełnił funkcję wiceprezesa Katowickiego Holdingu Węglowego. Podkreśla, że w tym czasie wielokrotnie prowadził rozmowy ze stroną społeczną i zawsze udawało mu się dojść do porozumienia. Na razie nie chce ujawniać szczegółów oferty Universal Energy - uważa, że jest na to jeszcze zbyt wcześnie.

Universal Energy jest spółką zarejestrowaną w Mysłowicach. Jej kapitał zakładowy wynosi zaledwie 500 tys. zł. Krzysztof Domarecki jest natomiast jednym z najbogatszych Polaków. Jego majątek szacuje się na ok. pół miliarda złotych. Jego największym aktywem są warte 272 mln zł akcje Seleny, jednego z największych producentów chemii budowlanej. Zapewnia, że kapitał UE może zostać bardzo szybko podwyższony, gdy pojawi się taka potrzeba.

Multimilioner jest gotów zapłacić za wspomniane kopalnie. Nie chce jednak kupować ich razem z długami. Jego zdaniem za uregulowanie zobowiązań odpowiada Kompania Węglowa, która obecnie nimi zarządza.

To nie pierwsza taka oferta

W 2003 roku media rozpisywały się o ofercie Wiesława Wiśniewskiego, wówczas 83. człowieka na liście najbogatszych Polaków tygodnika "Wprost". W tym czasie przez region przetaczała się fala likwidacji zakładów przemysłowych. Wiśniewski chciał wydzierżawić kopalnie Centrum i Rozbark. Tak jak obecnie Domarecki, warunkiem przejęcia zakładów miało być ich oddłużenie. Górnicy nie byli zachwyceni pomysłem Wiśniewskiego. Obawiali się pracy u prywatnego przedsiębiorcy i utraty przywilejów. Ostatecznie nic z tego nie wyszło. Kopalnia Rozbark została zamknięta, natomiast dalsze losy Centrum ważą się właśnie dziś.

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon