III liga: Szombierki wciąż bez zwycięstwa, a Polonia zwycięża

Zarówno Polonia, jak i Szombierki w miniony weekend miały bardzo trudne zadanie. Rywalami bytomskich klubów były rezerwy drużyn z T-Mobile Ekstraklasy. Na najwyższym szczeblu była przerwa z powodu meczu reprezentacji Polski, a więc rywale mogli korzystać z pomocy doświadczonych zawodników. W takich okolicznościach zdobyte cztery punkty, to bardzo dobry wynik.

Polonia: dwie różne połowy

Piłkarze Polonii Bytom po raz pierwszy w rundzie wiosennej rozgrywali mecz na własnym stadionie. Na Olimpijską przyjechała druga drużyna Piasta Gliwice, która została solidnie wzmocniona graczami z T-Mobile Ekstraklasy. Jakub Szumski, Tomas Docekal, Matej Izvolt, Patrick Dytko, Wojciech Kędziora, Ruben Jurado - tych piłkarzy nie trzeba kibicom szerzej przedstawiać.

Niebiesko-czerwoni nie mogli sobie jednak pozwolić na potknięcie i od pierwszych minut widać było, że zawodnicy świetnie zdają sobie z tego sprawę. Pierwsza połowa toczyła się pod dyktando drużyny Jacka Trzeciaka, co miało swoje odzwierciedlenie w wyniku.

W pierwszym kwadransie dwa razy z dobrej strony pokazał się Adrian Krysian. Pierwszy strzał 25-letniego pomocnika wybronił Szumski, ale kilka minut później bramkarz Piasta skapitulował. Akcję zapoczątkował Wojciech Mróz, w pole karne dograł następnie Marcin Lachowski, a Krysian na raty pokonał golkipera z Gliwic.

Dziesięć minut później było już 2:0 dla gospodarzy, a w końcu na wiosnę przełamał się Michał Zieliński. Napastnik bytomian rozegrał piłkę z Krzysztofem Michalakiem, który ostatecznie celnie dograł do "Ziela", a ten z jedenastu metrów dopełnił formalności.

Wydawało się, że Polonia bez problemu zdobędzie komplet punktów. Szczególnie, że druga odsłona zaczęła się lepiej dla gospodarzy. W pewnym momencie drużyna Trzeciaka całkowicie oddała pole rywalom, co mogło skończyć się fatalnie.,

Najpierw Dawid Tomanek zmarnował sytuację sam na sam z Marcinem Michalakiem. Potem bramkarz Polonii wybronił strzał Dytki. W 69. minucie Piast miał kolejną szansę na kontaktowego gola, gdy arbiter podyktował rzut karny. Do jedenastki podszedł Jurado, ale intencje hiszpańskiego napastnika świetnie wyczuł Michalak i wciąż było 2:0.

Gliwiczanie strzelili bramkę dopiero cztery minuty przed końcem, a na listę strzelców w końcu wpisał się Jurado. Piłkę głową do Hiszpana zgrał Docekal, a bytomski bramkarz był bezradny, bo piłka jeszcze odbiła się od jednego z zawodników.

Ostatnie minuty były bardzo nerwowe, ale Piast nie zdołał odwrócić losów spotkania. Polonia wygrała 2:1 i choć zwycięstwo było zasłużone, to drużyna walcząca o pierwsze miejsce nie może pozwolić sobie na taki przestój, jak to miało miejsce w drugiej połowie. Na koniec dodać należy, że trzy punkty niewiele zmieniły, bo Odra Opole wygrała swoje spotkanie i wciąż prowadzi z dwoma punktami przewagi.

Polonia Bytom - Piast II Gliwice 2:1 (2:0)

Bramki: Krysian (13), Zieliński (23) - Jurado (86).

Polonia: M. Michalak - Trznadel, Broniewicz, Malec, Mróz, Grube, Banaś (46. Skrzypiński), Lachowski (71. Setlak), Krysian (66. Sadowski), K. Michalak, Zieliński (80. Cempa)

Piast: Szumski - Czogała (77. Dziczek), Docekal, Nieves, Paskuda, Dytko, Kubik, Izvolt, Budzik (80. Przemyk), Kędziora (46. Jurado), Ciechański (59. Tomanek).

Żółte kartki: Zieliński, Krysian - Dytko, Nieves.

Szombierki: wciąż bez zwycięstwa

W Chorzowie spotkały się drużyny, które na wiosnę jeszcze nie świętowały zwycięstwa. "Zieloni" nie mieli jednak łatwego zadania. Rezerwa Ruchu Chorzów wezwała do pomocy graczy z T-Mobile Ekstraklasy, a w tej grupie byli Marek Szyndrowski, Michał Efir, czy Mateusz Kwiatkowski.

Pierwszy kwadrans pokazał, że "Niebiescy" chcą powalczyć o komplet punktów. Andrzej Wiśniewski miał jednak sporo szczęścia, bo strzały z dystansu Kamila Bobryka, Konrada Mularczyka oraz Michała Efira minimalnie mijały bramkę.

Potem to Szombierki zaczęły śmielej sobie poczynać pod bramką gospodarzy. Najpierw Adam Dzido uderzył głową, ale świetną paradą popisał się bramkarz chorzowian. Niedługo później Sebastian Pączko miał przed sobą pustą bramkę, ale nie zdołał oddać na nią strzału. Do przerwy nie zobaczyliśmy zatem bramek.

Po zmianie stron obraz gry niewiele się zmienił. Ruch zaczął odważniej, ale jego zawodnicy mieli problemy, aby oddać celny strzał na bramkę Wiśniewskiego. Po drugiej stronie szczęścia próbował Jakub Stefaniak, ale strzelił jedynie w boczną siatkę.

Ostatni kwadrans nie dostarczył kibicom wielkich emocji. Na uwagę zasłużył rajd Efira, po którym minął kilku zawodników Szombierek, ale jego strzał wybronił golkiper. "Zieloni" także mieli swoją okazję, ale Łukasz Polak w dogodnej sytuacji przestrzelił. Obie drużyny podzieliły się punktami nie strzelając żadnej bramki.

Ruch II Chorzów - Szombierki Bytom 0:0

Ruch: Lech - Cheba (87. Siedlik), Szyndrowski, Sikora, Żmuda - Bobryk, Urbańczyk, Krakowski (70. Otręba), Kwiatkowski, Efir, Mularczyk.

Szombierki: Wiśniewski - Mrozek, Dzido, Ślęzok, Śliwa, Szafrański (76. Polak), Kasprzyk, Rosiński (89. Makowski), Kuliński, Stefaniak, Pączko (81. Jarnot).

Żółte kartki: Mularczyk, Krakowski - Rosiński.

Pozostałe wyniki 24. kolejki

BKS Stal Bielsko-Biała - Polonia Łaziska Górne 2:2

Pniówek Pawłowice Śląskie - Ruch Zdzieszowice 0:5

Skra Częstochowa - Podbeskidzie II Bielsko-Biała 1:2

Odra Opole - Rekord Bielsko-Biała 1:0

Górnik II Zabrze - Swornica Czarnowąsy 4:1

Skalnik Gracze - Górnik Wesoła 0:1

Małapanew Ozimek - GKS 1962 Jastrzębie 1:3

Grunwald Ruda Śląska - LKS Czanie 0:1

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon