KK Polonia Bytom - Górnik Wałbrzych 95:88 w ostatnim meczu sezonu 2014/15

Ach, cóż to był za mecz. Górnik Wałbrzych miał przyjechać, wygrać i dalej walczyć o awans. Ale, hola hola. Nie tak prędko. Bytom przywitał wałbrzyszan: Cześć. Jestem Paweł Jurczyński i lubię rzucać za 3.

Poloniści przystąpili do zawodów bez kontuzjowanego Emila Podkowińskiego. Kontuzję wciąż leczy Marcin Strzelcki, więc w protokole meczowym znalazło się tylko 11 zawodników Polonii zdolnych do uszczuplania swojej energii na parkiecie. Goście przyjechali do Bytomia z jasnym celem. Wygrać. Tylko zwycięstwo przedłużało ich szansę na awans do I ligi. Jednak kontrolę nad historią spotkania Górnikowi udało się przejąć tylko na kilka minut, gdy w II kwarcie byli +11. A tak, cały czas było blisko. 12 zmian prowadzenia, 7 remisów. Gdy Polonia na kilka minut przed końcem regulaminowych 40 odskoczyła na dystans 8 punktów, wydawało się, że to już. Dwie trójki Bartłomieja Ratajczaka i bytomianie znów czują oddech Górnika. Ten mecz nie mógł zakończyć się po 4 kwartach. To byłaby deprywacja basketu. Takie spotkania, taką walkę można oglądać i oglądać.

Gra przyjezdnych opierała się na 3 zawodnikach: rozgrywającym Rafale Glapińskim (11 pkt. 7 as., 6 zb.), rzucającym Rafale Niesobskim (31 pkt., 11/13 za 2) oraz centrze Piotrze Niedźwiedzkim (16 pkt., 8 zb.). Nazwisko tego ostatniego oddanym kibicom pomarańczowej piłki jest z pewnością znane. 21-latek był członkiem osławionej reprezentacji u17 z rocznika 1993, która w 2010 r. wywalczyła srebrny medal Mistzostw Świata (w drużynie tej grali m. in. Mateusz Ponitka, Przemysław Karnowski, Michał Michalak, Tomasz Gielo).

W Polonii świetne zawody zagrali Marcin Ecka (19 pkt., 10 as.), Michał Nikiel (18 pkt. 16 zb.), Krzysztof Woźniak (12 pkt., 3/3 za 3) oraz pozostali, którzy zgodnie zostawili kawał serducha na parkiecie. Ale w takim dniu, jak ten wczorajszy, liczył się tylko nadgarstek Pawła Jurczyńskiego. On był gorący, on parzył. Ajć. 38 punktów, 12 (!) razy za 3. Słownie: dwanaście. Drukowanymi: DWANAŚCIE. Are you kidding me? Trafię tu, trafię tam, trafię stąd, gdzie piłkę mam. Łał. Panie i Panowie, zdrowie Pana Pawła. Do dna.

Dogrywka to już popis gry podopiecznych Radosława Kucińskiego. 14 punktów w 5 minut, konsekwencja i opanowanie. Wielki mecz, wielkie zwycięstwo. I wspaniała bytomska publiczność, która zagłuszyła wałbrzyską grupę zdartych gardeł.
Dziękujemy, Polonio za ten sezon. Dziękujemy koszykarzom, trenerom. Za te emocje, trójki, asysty, walkę, pivoty, wjazdy, pick&rolle, krzyki trenerów. Oj, działo się. Beniaminek ma zawsze pod górę. Frycowe zapłacone. A już za kilka miesięcy, wraz z pierwszym wczesnojesiennym deszczem liści, kolejna piłka pójdzie w górę i…

KK Polonia Bytom – Górnik Wałbrzych 95:88 (18:26, 27:21, 25:17, 11:17, d. 14:7)

Polonia: P. Jurczyński 38, M. Ecka 19, M. Nikiel 18, K. Woźniak 12, Ł. Nawrot 4, M. Moralewicz 2, W. Szpyrka 2, J. Wróblewski 0, K. Szmidt 0.
Górnik: R. Niesobski 31, P. Niedźwiedzki 16, R. Glapiński 11, B. Józefowicz 11, B. Ratajczak 8, A. Adranowicz 7, D. Iwański 4, D. Durski 0, A. Suchodolski 0.

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon