Baraż: II liga, II liga, Polonia!

Wielkie świętowanie rozpoczęło się w Bytomiu, a to za sprawą awansu Polonii Bytom do II ligi. Niebiesko-czerwoni po rocznej banicji wracają na poziom centralny. Zespół Jacka Trzeciaka w drugim meczu barażowym pokonał Wartę Poznań 1:0, a stadion przy Olimpijskiej pękał w szwach.

Rok temu przy Olimpijskiej była wielka żałoba, bo kibice musieli pogodzić się ze spadkiem do III ligi, czyli de facto na czwarty poziom rozgrywkowy w Polsce. Polonia w 95-letniej historii nigdy nie upadła tak nisko. Wszyscy jednak wierzyli, że gorzej już być nie może. Dlatego szybko uznano, że celem na nowy sezon będzie awans do II ligi.

Zadanie łatwe nie było, a wszystko przez reorganizację rozgrywek. Efekt był taki, że wygranie 20-zespołowej III ligi opolsko-śląskiej nie gwarantowało awansu, a jedynie... prawo gry w barażu. Polonia po morderczym boju z Odrą Opole zapewniła sobie ten przywilej, ale musiała jeszcze wygrać dwumecz z Wartą Poznań.

Pierwszy mecz, który odbył się w stolicy Wielkopolski uspokoił sympatyków bytomskiego klubu. Zespół Jacka Trzeciaka piłkarsko był o klasę lepszy od Warty, co potwierdził zwycięstwem 2:1. Futbol jednak nie zawsze nagradza lepsze drużyny, a więc i tak przed rewanżem odczuwalny był niepokój.

Od razu trzeba zaznaczyć, że nie zawiedli bytomscy kibice. Mecz o awans wprawdzie odbywał się w środę o godzinie 19, ale na stadion imienia Edwarda Szymkowiaka przyszedł tłum ludzi, przez co były małe problemy z miejscami siedzącymi. Oficjalna frekwencja, to 2104 fanów, czego już dawno nie odnotowano przy Olimpijskiej.

Gromki doping sprawił, że piłkarze Polonii od pierwszych minut dominowali na boisku. Najpierw było kilka ostrzeżeń, które poznaniaków nie wybudziły z letargu. Potem świetną sytuację miał Marcin Lachowski, który będąc kilka metrów przed bramką uderzył głową minimalnie obok słupka.

W 24. minucie udało się zdobyć upragnioną bramkę. W pole karne wpadł Kamil Mańkowski, gdzie został popchnięty przez defensora "Nafciarzy", a sędzia wskazał na jedenasty metr. Piłkę na wapnie ustawił Jacek Broniewicz i choć bramkarz wyczuł intencje strzelca, to wobec silnego uderzenia był bezradny.

Wiele zespołów mając w dwumeczu wynik 3:1 uznałoby, że to najwyższy czas na cofnięcie się i kontrolowanie wyniku. Niebiesko-czerwoni jednak nadal nacierali chcąc w ten sposób odwdzięczyć się fanom za liczne przybycie. Na uwagę zasługiwały dwie dogodne sytuacje Damiana Michalika, ale jego strzały nie zatrzepotały w siatce.

Po zmianie stron z pewnością Jacek Trzeciak nie był zadowolony z gry swoich piłkarzy. Było wiele nerwowości, niedokładności i niecierpliwości. To sprawiło, że Warta częściej utrzymywała się przy piłce, choć trzeba przyznać, że to nie przysporzyło Marcinowi Michalakowi dużej ilości pracy.

Polonia grała słabiej, ale i tak stworzyła sobie kilka sytuacji bramkowych. Najbliżej podwyższenia prowadzenia był Adrian Krysian, którego strzał zmierzający do siatki w ostatniej chwili wybił piłkarz Warty. Chwilę później Michał Zieliński wyprzedził defensywę gości, ale jego uderzenie odbił bramkarz.

Minutę przed końcem meczu sam na sam z bramkarzem mógł znaleźć się Kamil Walesa, ale został sfaulowany przez Filipa Brzostowskiego, który następnie ujrzał czerwoną kartkę. Cały stadion nie miał już wtedy wątpliwości.

- II liga, II liga, Polonia! - krzyczeli sympatycy "Królowej Śląska".

Rzeczywiście, sędzia doliczył cztery minuty, ale rezultat się nie zmienił. Polonia wygrała w rewanżu 1:0, a w dwumeczu 3:1 i mogła świętować awans, który wszystkich kosztował mnóstwo nerwów i sił. Było podrzucanie Jacka Trzeciaka, śpiewanie z kibicami, a na koniec "jaskółki" całej drużyny na murawie.

Piłkarze swój cel zrealizowali, a teraz wszystko jest w rękach działaczy, którzy będą walczyć o licencję na udział w II lidze.

- Wracam do domu wyprasować koszulę, rano włożę garnitur, wsiądę w samochód i jadę do Warszawy - komentuje prezes Łukasz Wiejacha w dzienniku "Sport".

Polonia Bytom - Warta Poznań 1:0 (1:0)
Bramka: Broniewicz (25. karny).
Polonia: M. Michalak - Trznadel, Broniewicz, Malec, K. Michalak - Mańkowski (79. Walesa), Grube (83. Mróz), Setlak, Lachowski (70. Krysian), Michalik - Cempa (63. Zieliński).
Warta: Pawłowski - Siwek (62. Fiedosewicz), Ngamayama, Onsorge, Czerniejewicz - Brylewski (46. Goździk), Laskowski, Brzostowski, Marciniak (58. Łukaszyk), Ciarkowski - Spławski.
Żółte kartki: Grube, Michalik - Marciniak.
Czerwona kartka: Brzostowski w 89. minucie za akcję ratunkową.

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon