Kolejna porażka Strefy Aktywności Gospodarczej?

Wkrótce miną dwa lata od chwili, gdy miasto podpisało umowy z inwestorami, którzy mieli postawić swoje zakłady w Bytomskiej Strefie Aktywności Gospodarczej. Niestety budowy do dziś nie ruszyły.

Byt bsag rozbark

W grudniu 2013 roku informowaliśmy o pierwszych firmach, które wygrały przetarg na dzierżawę działek w BSAG przy ul. Hajdy. W związku z dużym zainteresowaniem ofertą strefy bardzo szybko rozpisano przetargi na kolejne działki, w tym także na terenach po dawnej kopalni Rozbark. Dzięki inwestycjom w BSAG miało powstać prawie 220 nowych miejsc pracy, czym prezydent Damian Bartyla głośno chwalił się w swojej kampanii wyborczej. Polityczni konkurenci wytykali mu, że na razie są to wirtualne stanowiska, ale mimo to wyborcy uwierzyli, że w Bytomiu wreszcie powstaną nowe zakłady pracy.

Dziś wiele wskazuje, że adwersarze Bartyli mieli rację. Za niedługo miną dwa lata, a atrakcyjnie zlokalizowane tereny przy autostradzie i obwodnicy zarastają dziką roślinnością. Przez ostatnie tygodnie nasza redakcja próbowała dowiedzieć się na jakim etapie są inwestycje w BSAG, ale wszyscy przedstawiciele władz miasta nabrali wody w usta. Ani rzeczniczka magistratu Aleksandra Szatkowska-Mejer, ani Izabela Domogała naczelniczka Wydziału Strategii i Funduszy Europejskich, ani Jakub Snochowski będący radnym i dyrektorem w Bytomskiej Agencji Rozwoju Inwestycji nie udzielili nam informacji, o które prosiliśmy.

Tymczasem jedna z firm - Quinto - wycofała się z planowanej inwestycji przy ul. Hajdy i 21 września został ogłoszony przetarg na dzierżawę terenu, gdzie miał zostać wybudowany jej zakład. To już drugi inwestor, który zrezygnował z realizacji projektu w BSAG. W 2014 roku fiaskiem zakończyły się negocjacje z firmą Inpol, która wygrała ówczesny przetarg. Jej miejsce ostatecznie zajęła spółka w2w z Rudy Śląskiej, lecz ta też nadal nie rozpoczęła swojej inwestycji.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że współpraca na lini miasto - inwestorzy nie układa się najlepiej. To może tłumaczyć dlaczego wciąż nawet nie wbito łopaty na żadnym z terenów BSAG. Zważywszy na zachowanie przedstawicieli miejskich jednostek można sądzić, że sytuacja jest bardzo skomplikowana i raczej ratusz nie ma czym się chwalić.

Poważne obawy budzi kompletna cisza w związku z kolejnymi przetargami na dzierżawę działek w BSAG przy ul. Dworskiej i Hajdy. Ogłoszenie o rozpisaniu tego pierwszego pojawiło się już 3 września, ale Urząd Miejski poza zamieszczeniem dokumentów w Biuletynie Informacji Publicznej nie prowadzi żadnej akcji informacyjnej, jak to miało miejsce w przypadku poprzednich przetargów. Wówczas starano się o zainteresowanie mediów, a tym razem dziennikarze nie zostali powiadomieni o przetargach i choć minęło już sporo czasu od ich ogłoszenia, to na próżno można szukać nowych artykułów na temat BSAG. Nie ma nawet aktualności na stronie Urzędu Miejskiego, co do tej pory było standardem.

Wygląda na to, że drugie podejście do pomysłu Strefy Aktywności Gospodarczej znowu zakończy się niepowodzeniem. W 2000 roku Bytom i Piekary Śląskie pozyskały środki z Unii Europejskiej na uzbrojenie terenów inwestycyjnych leżących na granicy obu miast. W Piekarach projekt odniósł sukces i tamtejsze działki zapełniły się firmami, a w Bytomiu rozkwitała dzika przyroda. W 2006 roku zrezygnowano z szukania inwestorów i przekazano tereny Miejskiemu Zarządowi Dróg i Mostów, który utworzył na nich swoją bazę techniczną. Po zmianie władzy w 2012 roku powrócono do pomysłu Strefy Aktywności Gospodarczej, w związku z czym MZDiM musiał zamknąć swoją bazę. Mimo upływu lat przy ul. Hajdy wciąż nie ruszył żaden biznes, a bytomscy drogowcy nie mają gdzie składować m.in. zabytkowej kostki brukowej pozyskanej podczas remontów ulic, dlatego od razu jest przeznaczana do utylizacji.

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon