Jak zmienić bytomski Rynek?

Płyta naszego Rynku od dawna prosi się o remont. Władze miasta planują w ciągu najbliższych lat to zrobić. Jest więc dobry moment, by zastanowić się jak powinien zmienić się główny plac Bytomia?

Bytomski Rynek przez setki lat był wykorzystywany do handlu, dlatego miał formę dużego, pustego placu, aby mogło się na nim zmieścić jak najwięcej kupców. Zmieniały się budynki stojące wokół niego, ale sam plac zasadniczo pozostawał taki sam.

Największe przeobrażenia miały miejsce w XX wieku. Wtedy na Rynku pojawiły się tramwaje, a w okresie międzywojennym u wylotu ul. Podgórnej wyrosła stacja benzynowa. W 1945 roku po wejściu Armii Czerwonej do miasta spalono znaczną część zabudowy pierzei Rynku. Wkrótce w miejscu wypalonych budynków postawiono nowe, lecz kwartału, gdzie mieścił się ratusz, już nie odbudowano, w wyniku czego powierzchnia głównego placu Bytomia powiększyła się dwukrotnie. Płaską, wybrukowaną nawierzchnię zastąpiono rozległymi trawnikami, które poprzecinano alejkami, a w pobliżu skrzyżowania ul. Piastów Bytomskich z Gliwicką umieszczono fontannę. Do Rynku w tej formie współcześni bytomianie mają największy sentyment.

Przeczytaj też: 7 wieków Rynku

Pod koniec XX w. postanowiono przeprowadzić badania archeologiczne w zachodniej części placu, podczas których odkryto średniowieczne piwnice tutejszych kamienic. Towarzystwo Miłośników Bytomia postulowało wówczas o zabezpieczenie podziemi i udostępnienie ich do zwiedzania, lecz władze miasta nie znalazły środków na tak śmiałe przedsięwzięcie. Zabytkowe mury na powrót zasypano i w 1999 roku na powierzchni wykonano nową płytę Rynku z czerwonej kostki.

djembed

Dziś Rynek jest jednym z najbardziej obleganych miejsc w okresie wiosenno-letnim, lecz bytomianie z ożywieniem wspominają czasy, gdy dominowała tu zieleń. Od wielu mieszkańców można usłyszeć, że chcieliby przywrócenia dawnych trawników i zasadzenia większej liczby drzew. Niewykluczone, że może się to ziścić.

Po kilkunastu latach od ostatniej przebudowy Rynek nadaje się do ponownego remontu. Nawierzchnia w wielu miejscach jest nierówna, oświetlenie posadzkowe już dawno przestało działać, kamienne pasy wyznaczające linie dawnej zabudowy rozsypują się, a wiele osób spacerujących wieczorami narzeka na latarnie dające słabe światło. Władze miasta już od jakiegoś czasu przymierzają się do kolejnej znaczącej przebudowy placu. Na ostatniej sesji radni wyrazili zgodę na zaciągnięcie kredytu z Europejskiego Banku Inwestycyjnego, w ramach którego mają zostać sfinansowane prace na Rynku.

Przeczytaj też: Rynek tylko dla piwa

Zgodnie z Wieloletnią Prognozą Finansową przebudowa Rynku ma zostać przeprowadzona w latach 2017 - 2020. Całość będzie kosztować 15,6 mln zł. Jeśli te pieniądze mają zostać wydane dobrze, by mieszkańcy mogli być dumni ze swojego Rynku i chcieli tu spędzać swój czas, już teraz powinna rozpocząć się dyskusja na temat jego zagospodarowania.

Czy na Rynku znów powinny pojawić się trawniki? Czy średniowieczne piwnice mają zostać odkryte? Co zrobić z zabytkową studnią we wschodniej części placu? Jak duża powierzchnia powinna być płaska i wybrukowana? Ile miejsca powinno zostać przeznaczone na ogródki letnie. Piszcie w komentarzach, na naszym forum lub na Facebooku!

fot. u góry "Fontanna na Placu Poli Maciejowskiej" J.Jastrzębski i A. Kaczkowski - fot. w galerii z arch. Bytom Hasie, Szkło i Bele co.

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon