Co zawiera "tajny" audyt BPK?

Na podstawie wyników audytu w Bytomskim Przedsiębiorstwie Komunalnym skierowano zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa do prokuratury i na Policję. Zarząd spółki i władze miasta nie chcą jednak ujawnić co zawiera raport. Wglądu do dokumentu odmówiono nawet radnym i posłowi.

Byt tomasz jaskola fb

Przez ostatnie kilka miesięcy międzynarodowa firma doradcza Deloitte badała sytuację Bytomskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego. Wzięto pod lupę finanse spółki, prowadzone inwestycje, działalność wysypiska odpadów, zakup ujęcia wody w Tarnowskich Góra, współpracę z podmiotami sportowymi oraz umowy zawarte z zewnętrznymi firmami. Wykonanie audytu w lutym zlecił prezes Zenon Przywara, zaraz po objęciu stanowiska. Praca specjalistów miała trwać miesiąc, a przeciągnęła się aż do czerwca.

Raport z audytu został przekazany prezydentowi Damianowi Bartyli oraz zarządowi spółki. Prawdopodobnie jego zawartość stała się powodem, dla którego Zenon Przywara po kilku miesiącach zasiadania na fotelu prezesa BPK zdecydował się zrezygnować z tego dobrze płatnego stanowiska. Z wynikami badania od dawna starają się zapoznać radni bytomskiej opozycji, lecz władze miasta i firmy na to nie pozwalają. O udostępnienie raportu wystąpiła również redakcja Bytomski.pl, ale odpowiedź na naszą prośbę też była odmowna. - Z uwagi na zapisy umowy zawartej między Bytomskim Przedsiębiorstwem Komunalnym Sp. z o.o. a firmą Deloitte, która prowadziła audyt, na chwilę obecną BPK nie może udostępnić raportu - wyjaśniła Agnieszka Klich-Dubik, rzecznik BPK. - Bytomskie Przedsiębiorstwo Komunalne Sp. z o.o. zwróciło się zatem – na piśmie – do firmy Deloitte o wydanie zgody na upublicznienie raportu. Obecnie czekamy na zgodę - poinformowała rzeczniczka.

W piątek do Bytomia przyjechał poseł KUKIZ'15, Tomasz Jaskóła, który w maju interweniował u prezydenta Damiana Bartyli w sprawie prywatyzacji Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Tym razem celem jego wizyty była siedziba BPK, gdzie zażądał wglądu do wyników audytu. Zgodnie z Ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora spółki samorządowe, a taką jest BPK, mają obowiązek umożliwić każdemu parlamentarzyście dostęp do informacji i materiałów dotyczących ich działalności. Mimo to władze przedsiębiorstwa odmówiły Tomaszowi Jaskóle powołując się na tajemnicę firmy. - Pragnę państwu rozróżnić dwie sytuacje. Co innego upublicznienie tego raportu, a co innego dostęp parlamentarzysty do tego raportu. W moim przekonaniu BPK łamie prawo - powiedział poseł "Gazecie Bytomskiej". Jaskóła zapowiedział, że zwróci się pisemnie do zarządu spółki i prezydenta miasta w tej sprawie, a jeśli to nie przyniesie skutku, to skieruje sprawę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach.

W dalszym ciągu nie wiadomo co zawiera dokument sporządzony przez Deloitte. Nieustępliwość władz miasta w kwestii jego upublicznienia budzi poważne obawy. Gdyby raport nie zawierał informacji zagrażających ważnym osobom w Bytomiu, to jego udostępnienie radnym i posłowi raczej nie stanowiłoby problemu. Jednak musi być tam coś, czego boi się prezydent i jego ludzie. Naszej redakcji udało się dowiedzieć, że na podstawie audytu poprzedni prezes BPK skierował zawiadomienia do prokuratury i na Policję. Czego dotyczą i jak są poważne? Tego wciąż nie wiadomo.

fot. Daniel Dmitriew Robi Zdjęcia / źródło: FB Tomasz Jaskóła

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon