Kobiety zastrajkują w Bytomiu

W poniedziałek przez całą Polskę ma przejść fala protestów przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Manifestacje są planowane także w Bytomiu. 3 października wiele kobiet nie pojawi się w pracy, a zamiast tego wyjdzie na ulice.

Byt czarny protest katowice

W 1975 roku kobiety w Islandii zorganizowały strajk, który na jeden dzień sparaliżował cały kraj. Aby zwrócić uwagę na to, jak ważną rolę stanowi płeć żeńska w społeczeństwie i z jakimi problemami na co dzień się boryka, kobiety na jedną dobę odmówiły wykonywania swoich obowiązków, nie stawiły się w pracy, nie sprzątały, nie gotowały i nie zajmowały się dziećmi. Strajk miał masową skalę i doprowadził m.in. do paraliżu banków, a nawet odwoływania programów telewizyjnych. W efekcie rok później rząd Islandii przyjął prawo gwarantujące równość obu płciom.

Polskie kobiety chcą pójść śladem Islandek i w podobny sposób zaprotestować w najbliższy poniedziałek, 3 października. Celem jest przekonanie polityków do odstąpienia od zaostrzania prawa aborcyjnego w Polsce, które i tak już jest jednym z najbardziej rygorystycznych na świecie. Inicjatorki protestu przekonują, że chodzi w nim o ochronę życia kobiet, które po nowelizacji przepisów będą miały problemy z dostępem do badań prenatalnych, a w przypadku poronienia będą mogły zostać skazane nawet na 3 lata więzienia.

25 września w kilku polskich miastach odbyły się pierwsze protesty wywołane odrzuceniem przez Sejm obywatelskiego projektu ustawy wprowadzającej bardziej liberalne przepisy dotyczące aborcji oraz jednoczesnym procedowaniu projektu zaostrzającego prawo antyaborcyjne. 3 października manifestacje mają mieć znacznie większą skalę i obejmą cały kraj. Poparły je znane osobowości takie jak Martyna Wojciechowska, czy Krystyna Janda. Tylko w naszym województwie protesty planowane są w Katowicach, Dąbrowie Górniczej, Gliwicach, Bielsku-Białej, Częstochowie oraz w Bytomiu.

Zgodnie z ideą tego dnia bytomianki w ramach protestu wezmą urlopy na żądanie i zbiorą się o 10:00 przy posągu Śpiącego Lwa na Rynku. Stąd razem przejdą do Szpitala Specjalistycznego nr 1 przy ul. Żeromskiego w celu oddania krwi. W południe uczestniczki ponownie zjawią się na głównym placu Bytomia i przejdą ulicami miasta do biura poselskiego Wojciecha Szaramy z Prawa i Sprawiedliwości, gdzie zostawią wieszaki będące symbolem walki o prawo do aborcji (w krajach, gdzie aborcja jest zakazana wiele kobiet używa ich do okaleczenia się i usunięcia ciąży).
O 14:00 rozpocznie się główna część protestu w Bytomiu. Uczestniczki zbiorą się przy dworcu kolejowym, u wylotu ul. Dworcowej i przez godzinę będą maszerować z transparentami na zielonym świetle po przejściu dla pieszych. O 15:00 bytomianki przejdą na plac Sikorskiego, skąd pojadą tramwajem na ogólnopolski protest w Katowicach.

Bytomską akcję poparł wiceprezydent Bytomia Andrzej Panek. Informacja na temat protestu została nawet opublikowana na oficjalnej witrynie Urzędu Miejskiego, lecz po jednym dniu zniknęła. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że sprzeciwił się temu prezydent Damian Bartyla. Dla bytomskich władz jest to delikatna sprawa, gdyż prezydenckie ugrupowanie tworzy nieformalną koalicję z PiS w Radzie Miejskiej i jawne poparcie "Czarnego protestu" może zaszkodzić relacjom wewnątrz sojuszu.

fot. E. Surowiec / protest w Katowicach przeciwko zaostrzeniu przepisów aborcyjnych

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon