Bytom czeka finansowa katastrofa

Potwierdzają się obawy opozycyjnych radnych. Projekt przyszłorocznego budżetu został źle oszacowany. Regionalna Izba Obrachunkowa wydała negatywną opinię i stwierdziła, że miasto nie może przyjąć takiego budżetu.

Byt stowki i dwie stowki

Przed tygodniem pisaliśmy o uwagach radnych opozycji dotyczących miejskich finansów. Michał Bieda, Joanna Stępień, Andrzej Kostek, Mariusz Wołosz i Michał Staniszewski na zorganizowanej przez siebie konferencji wykazali, że w projekcie przyszłorocznego budżetu brakuje wielomilionowych kwot po stronie wydatków, a dochody zostały obliczone na podstawie złych danych makroekonomicznych kraju.

Radni o swoich obawach poinformowali Regionalną Izbę Obrachunkową w Katowicach. Ta jednak, jeszcze przed otrzymaniem ich pisma, sama wytknęła prezydentowi błędy. Wraz z początkiem grudnia RIO wydała negatywną opinię dotyczącą budżetu, Wieloletniej Prognozy Finansowej i deficytu. Skład Orzekający stwierdził, że dokumenty są niezgodne z Ustawą o finansach publicznych, gdyż zabierają błędne wyliczenia kwot na spłatę rat kredytów i pożyczek, wykup obligacji i potencjalnych wydatków na udzielone poręczenia i gwarancje.

Uwagi RIO dotyczą przede wszystkim poręczeń dla Bytomskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego. Ratusz założył, że potencjalna spłata należności poręczonych przez gminę powyższej spółce wyniesie ok. 7 mln zł. Tymczasem RIO wykazało, że zgodnie z zawartymi umowami ta kwota powinna wynosić aż 11 mln zł. Jest to tak istotne, gdyż w efekcie Bytom przekroczy limity określone w przepisach.

Członkowie Rady Miejskiej sprzyjający prezydentowi nie przejęli się negatywną opinią specjalistów z RIO. Na niedawnych posiedzeniach komisji zaakceptowali projekt budżetu i Wieloletniej Prognozy Finansowej. Jeżeli jednak nie zostaną one skorygowane, to konsekwencje dla Bytomia mogą być poważne, a radni będą za to współodpowiedzialni. Miastu może grozić unieważnienie przyjętych dokumentów i zaplanowanie budżetu przez RIO. W takiej sytuacji izba założy jedynie wydatki na niezbędne zadania i odstąpi od realizacji inwestycji. To będzie oznaczać, że już na pewno nie rozpocznie się np. budowa Becetki, centrum przesiadkowego, czy stadionu, a Bytom pogrąży się w stagnacji.

Urząd Miejski na razie nie chce komentować tej sprawy. Rzeczniczka magistratu, Aleksandra Szatkowska, poinformowała nas jedynie, że prezydent i skarbnik pracują nad rozwiązaniem tego problemu i szczegóły będą znane w przyszłym tygodniu. Wiadomo już, że nie uda się zdążyć z poprawkami do sesji Rady Miejskiej 22 grudnia, dlatego wyznaczono dodatkowe posiedzenie na dzień przed Sylwestrem - 29 grudnia - i dopiero wtedy rajcowie mają uchwalić budżet.

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon