Prezydent chce stadion, a nie ma pieniędzy

Bytomski Sport ogłosił, że 5 firm stara się o zamówienie na budowę stadionu przy ul. Olimpijskiej. Problem w tym, że miasto nie ma na to pieniędzy.

Byt stadion polonia wizualizacja

Pod koniec ubiegłego roku miejska spółka powołana do budowy kompleksu sportowego dla Polonii Bytom ogłosiła przetarg na wykonanie projektu modernizacji istniejącego stadionu, a następnie przeprowadzenie prac budowlanych. Wartość zamówienia określono na niemal 44 miliony złotych. Pierwotnie termin składania ofert wyznaczono na początek lutego, lecz dokumentacja przetargu budziła wiele wątpliwości ze strony zainteresowanych firm, więc opóźniono go o dwa miesiące, by zyskać czas na doprecyzowanie i uzupełnienie dokumentów.

Ostatecznie oferty otwarto ostatniego dnia marca. Do przetargu przystąpiło pięć firm. Najwyższa oferta opiewa na niemal 50 milionów złotych, natomiast najniższa na niecałe 40 mln zł. Tylko dwie z nich mieściły się w kwocie, jaką Bytomski Sport chce przeznaczyć na budowę stadionu. Zaproponowały je konsorcjum firm złożone ze spółek Mosty Łódź S.A. i SKB S.A. oraz katowicka spółka S-Print 2.

- Kwoty zadeklarowane przez wykonawców są racjonalne i odpowiadają planowanemu zakresowi prac. Dla uzyskania oszczędności, planujemy pozostawić istniejące oświetlenie stadionu oraz podgrzewaną płytę boiska, ponieważ te elementy zostały zmodernizowane stosunkowo niedawno i do dnia dzisiejszego dobrze spełniają swoją funkcję - wyjaśnia Jakub Snochowski, prezes Bytomskiego Sportu.

Każda z firm, które przystąpiły do przetargu musiała wykazać doświadczenie w realizacji podobnych inwestycji. O ile Mosty Łódź były głównym wykonawcą m.in. obiektu Widzewa, to S-Print 2 dotąd występowała w roli podwykonawcy. Co ciekawe strona internetowa tej katowickiej spółki informuje, że zajmuje się ona... poligrafią, organizacją imprez, wsparciem sprzedaży i projektowaniem graficznym. Dopiero po dłuższym przeszukiwaniu sieci można znaleźć szczątkowe wiadomości o tym, że uczestniczyła w budowie Stadionu Narodowego, czy centrum handlowego Europa Centralna.

Decyzja o wyborze oferty jeszcze nie zapadła. Ceny zaoferowane przez obie firmy różnią się zaledwie o ok. 350 tys. zł. - Cieszę się, że wpłynęło tak wiele ofert i liczę na to, że będziemy je mogli jak najszybciej sprawdzić i ocenić. Po upewnieniu się, że zostały spełnione wszystkie wymogi formalno-prawne, chcemy przystąpić do wyboru najkorzystniejszej oferty i podpisać umowę z wykonawcą - stwierdził Jakub Snochowski. Rozstrzygnięcie przetargu może jednak się opóźnić, ponieważ spółka Bytomski Sport nie dysponuje jeszcze środkami na realizację tego przedsięwzięcia.

W lutym na wniosek prezydenta Damiana Bartyli Rada Miejska przyjęła zmiany do budżetu miasta, zgodnie z którymi gmina zrezygnowała z zaciągnięcia kredytu z Europejskiego Banku Inwestycyjnego i zmniejszyła planowane w tym roku wydatki na dokapitalizowanie Bytomskiego Sportu do 9 milionów złotych. Co gorsza, na razie są to fikcyjne pieniądze, gdyż tegoroczna dziura budżetowa ma wynieść ok. 47 mln zł - w celu jej pokrycia miasto ma wyemitować obligacje, ale jeśli nie znajdzie się chętny na ich zakup, to budowa stadionu i wiele innych przedsięwzięć stanie pod znakiem zapytania.

fot. Bytomski Sport

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon