Kronika Policyjna: 12 czerwca [przegląd]

Rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Bytomiu informuje.

Byt 39 426364

Policjanci przejęli kontrabandę

Bytomscy policjanci zatrzymali 63-latka, który w swoim mieszkaniu przy ul. Sokoła nielegalnie rozlewał alkohol niewiadomego pochodzenia. Stróże prawa zabezpieczyli także 363 sztuki papierosów bez polskich znaków akcyzy. Mieszkaniec Bytomia usłyszał już zarzut. Grozi mu grzywna i nawet do roku więzienia.

Bytomscy stróże prawa zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej ustalili, że w jednym z mieszkań przy ul. Sokoła rozlewany jest „lewy” alkohol. Policjanci wkroczyli do akcji, w wyniku której zatrzymano 61-latka. Mężczyzna posiadał w mieszkaniu 36 litrów alkoholu niewiadomego pochodzenia bez polskich znaków akcyzy skarbowej. Stróże prawa zabezpieczyli butelki z "lewym" towarem oraz 363 sztuki papierosów. Bytomianin usłyszał już zarzut. Grozi mu grzywna i nawet do roku więzienia.

Zatrzymali go, gdy próbował ukraść samochód

Kryminalni z komisariatu w Stroszku na gorącym uczynku zatrzymali 19-latka, który usiłował dokonać kradzieży samochodu. Mężczyzna wybił szybę i dostał się do środka pojazdu, jednak nie zdążył uruchomić silnika. Mieszkaniec Bytomia noc spędził w areszcie. Usłyszał już zarzut, do którego się przyznał. Grozi mu 10 lat więzienia.

W czwartek w nocy kryminalni z komisariatu V patrolowali ulice miasta. Kilka minut po północy przy ulicy Strzelców Bytomskich zauważyli oni mężczyznę siedzącego w osobowej Hondzie. Ich uwagę przykuła wybita boczna szyba samochodu. Policjanci postanowili wylegitymować młodzieńca. Jak się okazało, nie był to właściciel auta, lecz złodziej, który usiłował ukraść pojazd. Dzięki interwencji stróżów prawa nie zdążył on nawet uruchomić silnika. Sprawca noc spędził w areszcie. Następnego dnia usłyszał zarzut, do którego się przyznał. Za usiłowanie kradzieży z włamaniem grozi mu nawet 10 lat więzienia.

Alarm pożarowy w budynku Urzędu Miejskiego

We wtorek w budynku Urzędu Miejskiego przy ulicy Smolenia ogłoszono alarm pożarowy. Na miejsce wezwano policję, jednostkę straży pożarnej oraz karetkę pogotowia. Wszystkie osoby przebywające w budynku zostały ewakuowane na zewnątrz.

We wtorek o godzinie 10:30 w budynku Urzędu Miejskiego przy ulicy Smolenia ogłoszono alarm pożarowy. Na miejscu stawiła się policja, jednostka bytomskiej straży pożarnej, wezwano także karetkę pogotowia. Wszystkie osoby przebywające w budynku wyszły na zewnątrz. Ewakuacja przebiegała sprawnie i bez paniki. Będący na miejscu strażacy sprawdzili pomieszczenia, nie ujawniając osób potrzebujących pomocy. Po kilkudziesięciu minutach sytuacja została opanowana. Jak się okazało były to cykliczne ćwiczenia, których celem jest sprawdzenie czasu potrzebnego do ewakuacji osób przebywających w budynku. Po ich zakończeniu wszyscy powrócili na swoje miejsca pracy.

Złodziej chipsów zatrzymany przez sprzedawczynię

Dwie osoby podejrzane o kradzież zatrzymali policjanci z komisariatu przy ulicy Chrzanowskiego. 24-latek i jego dziewczyna wynieśli ze sklepu w centrum miasta chipsy. Mężczyzna został ujęty na gorącym uczynku przez sprzedawczynię. Chwilę później w ręce stróżów prawa wpadła 27-letnia kobieta. Oboje zostali objęci dozorem policyjnym. W więzieniu mogą spędzić nawet 10 lat.

Do zdarzenia doszło w zeszłą niedzielę przy ulicy Wrocławskiej. Do sklepu wszedł młody mężczyzna, który zabrał z półki cztery paczki chipsów, a następnie wyszedł z nimi nie płacąc za towar. Widząc to sprzedawczyni wybiegła za złodziejem i zatrzymała go w pobliskiej bramie. Kobieta usiłowała odebrać łup 24-latkowi, jednak on przekazał go swojej dziewczynie, a następnie uderzył ekspedientkę w szyję. O całym zajściu policję powiadomił przypadkowy świadek. Przybyli na miejsce mundurowi zatrzymali złodzieja i 27-latkę. Oboje usłyszeli już zarzuty i zostali objęci dozorem policyjnym. Grozi im teraz do 10 lat więzienia.

"Lewe" podłączenia prądu zlikwidowane

Policjanci wspólnie z pracownikami firmy dostarczającej energię elektryczną sprawdzili stan instalacji elektrycznych i ujawnili kradzieże prądu. „Lewe” podłączenia zlikwidowano w 7 mieszkaniach w centrum miasta i Miechowicach. Sprawcom w wieku od 31 do 72 lat grozi kara do 5 lat więzienia.

Kontrolerzy z firmy energetycznej wspólnie z policjantami z komisariatu I i II przeprowadzili działania mające na celu ujawnienie kradzieży prądu. Kontroli dokonano między innymi w budynkach przy ulicy Francuskiej, Racławickiej, Rudzkiego oraz Żołnierza Polskiego. Sprawdzając stan instalacji policjanci ujawnili 7 przypadków podłączenia prądu „na lewo”. W miejscu, w którym powinien znajdować się licznik energii, była tzw „skrętka”. Nielegalne przyłącza zostały zlikwidowane i zabezpieczone przez prowadzących kontrole instalatorów. Sprawcy mogą spędzić w więzieniu nawet 5 lat.

Przypominamy, że nielegalne podłączenia do instalacji elektrycznej grożą pożarem lub porażeniem prądem.

Okradł altanki na ogródkach działkowych

Piec żeliwny, nożyce elektryczne, kuchenka mikrofalowa oraz gaśnica i metalowe rury padły łupem 25-letniego mieszkańca Bytomia. Mężczyzna ukradł przedmioty z terenu ogródków działkowych przy ulicy Zabrzańskiej. Kryminalni zatrzymali złodzieja i odzyskali mienie. Sprawcy grozi teraz kara nawet 10 lat więzienia.

Policjanci z komisariatu w Szombierkach otrzymali zgłoszenie o kradzieży przedmiotów z terenu ogródków działkowych przy ulicy Zabrzańskiej. Łupem sprawcy padł piec żeliwny, kuchenka mikrofalowa, nożyce elektryczne, a także gaśnica i metalowe rury. Mundurowi natychmiast rozpoczęli poszukiwania złodzieja i już dwa dni po zdarzeniu zatrzymali 25-letniego mężczyznę. Bytomianin przechowywał część skradzionego sprzętu w swoim mieszkaniu, natomiast piec sprzedał na pobliskim złomowcu. Stróże prawa odzyskali mienie. Podejrzany we wtorek usłyszał zarzuty. Za kradzież z włamaniem grozi ma nawet 10 lat za kratkami.

Uratowali życie młodemu mężczyźnie

Dzięki szybkiej reakcji policjantów i strażaków z Bytomia, nie doszło do tragedii. Mundurowi uratowali młodego mężczyznę, który próbował targnąć się na swoje życie. Bytomianin stał w oknie kamienicy, kiedy mundurowi rozpoczęli z nim negocjacje. Uratowany 24-latek został przewieziony do szpitala.

Policjanci z bytomskiego komisariatu zostali zaalarmowani o stojącym w oknie młodym mężczyźnie. Informację przekazały dyżurnemu osoby, które były świadkami zdarzenia. Mundurowi natychmiast dotarli na ul. Piekarską pod wskazaną kamienicę. Na miejscu zaczęli rozmawiać z mężczyzną. Negocjacje trwały kilkadziesiąt minut. Policjantom udało się odwrócić jego uwagę i i wspólnie ze strażakami wejść do pomieszczenia. Uratowany 24-latek został przekazany pod opiekę lekarzy, a następnie przewieziony do szpitala. Dzięki odwadze i determinacji stróżów prawa oraz strażaków nie doszło do nieszczęścia.

fot. KMP Bytom

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon