Sprintem przez boiska: seria porażek w Wielką Sobotę

Tylko cztery punkty zdobyły bytomskie kluby w miniony weekend. Największą niespodzianką były wpadki naszych IV-ligowców.

Byt polonia drzewiarz

Szombierki Bytom przed sobotnim spotkaniem doznały tylko jednej porażki w pierwszej grupie IV ligi. Patent na "Zielonych" znalazł będziński RKS Grodziec, który w Wielką Sobotę przyjechał na Modrzewskiego. Niestety, historia się powtórzyła, bo znowu ten klub wylał kubeł zimnej wody na głowy bytomskich piłkarzy.

Goście przez całe spotkanie skupiali się głównie na obronie dostępu do własnej bramki. W drugiej połowie mieli mnóstwo szczęścia, gdy dośrodkowanie Przemysława Wołczyka zaskoczyło bramkarza i piłka wpadła do bramki Szombierek. Bytomianie próbowali odrobić straty, ale tego dnia nie mieli pomysłu na szczelną defensywę Grodźca. Nie pomogła nawet czerwona kartka dla jednego z graczy przyjezdnych. Porażka stała się faktem, a w dodatku swój mecz wygrał Ruch Radzionków i walka o mistrzostwo znowu nabrała rumieńców, bo "Cidry" tracą zaledwie jeden punkt do podopiecznych Radosława Osadnika.

Humorów nie poprawiła także BS Polonia Bytom. Co ciekawe, przed spotkaniem oficjalna strona klubu podała ciekawą statystykę, że niebiesko-czerwoni w Wielką Sobotę nie wygrali od szesnastu lat. Klątwy nie udało się zakończyć nawet w starciu z przedostatnim w tabeli Drzewiarzem Jasienica.

Zaczęło się zgodnie z planem, bo tuż przed gwizdkiem na przerwę rzut wolny wykorzystał Krzysztof Markowski. Po zmianie stron bytomianie prowadzili grę i nawet mieli dogodne okazje, by podwyższyć prowadzenie. Wtedy pewnie byłoby już po meczu, ale to gospodarze doprowadzili do wyrównania. Dariusz Kołodziej celnie strzelił z rzutu wolnego i zrobiło się 1:1. Dwie minuty później Drzewiarz wyszedł na prowadzenie po golu Dariusza Łosia, a dziesięć minut przed końcem znowu przypomniał o sobie Kołodziej znany z boisk Ekstraklasy. W samej końcówce rozmiary porażki zmniejszył Hubert Tylec, ale porażka 2:3 i tak wszystkich rozczarowała, a w dodatku Polonia z lidera spadła na trzecie miejsce.

djembed

W jeszcze gorszych nastrojach są jednak gracze Silesii Miechowice. Nasz jedynak w lidze okręgowej w sobotę pojechał do pierwszej w tabeli Unii Dąbrowa Górnicza. Gospodarze nie byli zbyt gościnni i wygrali aż 8:0. Miechowiczanie jednak nadal zajmują dziesiąte miejsce.

W klasie A jedyne zwycięstwo odniosła druga drużyna Silesii, która na własnym terenie ograła w derbach Tempo Stolarzowice 3:1. Dwa gole strzelił Artur Siedlarczyk, jednego Mariusz Żywiołek, a honor gości uratował Paweł Cierpioł. Czarni Sucha Góra przegrali z Andaluzją Brzozowice Kamień 0:2, a GKS Rozbark Bytom na wyjeździe zremisował z Iskrą Lasowice 1:1, choć prowadził po golu Michała Bednarza.

W tabeli najwyżej są Czarni, którzy zajmują piąte miejsce. Ósma jest Silesia, czternaste Tempo, a piętnasty Rozbark.

W klasie B nasi reprezentanci nie zdobyli żadnego punktu. Nadzieja Bytom przegrała z Przyszłością Nowe Chechło 0:1, a Rodło Górniki 1:2 ze Zgodą Repty Śląskie. Bramkę dla Rodła strzelił Mateusz Haraziński. W tabeli Nadzieja jest dwunasta, a Rodło trzynaste.

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon