Miasto pomoże oddłużyć spółkę Bytomski Sport. Potem do Polonii ma wejść nowy właściciel

Polonia Bytom stoi przed szansą wyjścia na prostą. Na horyzoncie jest grupa inwestorów, którzy chcą przejąć ster w klubie piłkarskim. Mają nawet ambitny plan, aby drużyna znowu grała przy ul. Olimpijskiej. Najpierw jednak miasto musi wyprowadzić spółkę na prostą i to poparli wszyscy radni.

Byt IMG 0266

W piątek 11 października w sali Miejskiej Biblioteki Publicznej odbyła się nadzwyczajna sesja Rady Miasta. Tematem była spółka Bytomski Sport Polonia Bytom. Konkretnie chodziło o przekazanie z budżetowych środków kwoty w wysokości 1,9 mln złotych. Podniesienie kapitału zakładowego z 35,6 mln do niespełna 37,5 mln złotych było konieczne, aby otworzyć klubowi drzwi do lepszej przyszłości.

- Pieniądze, które przekazujemy do spółki, są znaczące. Po pierwsze mówimy o częściowej spłacie zobowiązań, a po drugie o daniu sobie kolejnych kilku miesięcy, aby spółka zgodnie z harmonogramem przygotowała to, co jest niezbędne do wyłonienia partnera dla tej działalności sportowej - mówił na sesji prezydent Mariusz Wołosz.

Radni byli wyjątkowo zgodni, co w przypadku spółki Bytomski Sport i prowadzonego przez nią klubu sportowego, zdarzało się niezwykle rzadko. Wszyscy obecni na sesji zagłosowali za przekazaniem wielkich środków. To jednak nie dziwi, bo dzięki temu klub w niedługim czasie wreszcie może stanąć na nogi.

Inwestorzy chcą przejąć Polonię

Od niedawna w mieście zaczęły krążyć plotki, że pojawiła się grupa inwestorów, którzy chcą zainwestować swoje środki w najbardziej zasłużony klub w Bytomiu. Biznesmeni chcą wziąć po swoje skrzydła III-ligową drużynę piłkarską, a także akademię, która szkoli zawodników, mających w przyszłości stanowić o sile klubu. Miasto jednak będzie partycypować w kosztach akademii oraz utrzymania infrastruktury.

Rozmowy trwają. W trakcie nadzwyczajnej sesji prezydent Wołosz zdradził, że potencjalny nowy właściciel chce się skupić tylko na działalności sportowej. Nie interesuje go majątek spółki, ani też nie chce robić na nim biznesu. Na razie nikt nie chce oficjalnie zdradzić, w czyje ręce trafi klub. Rozmowy jednak trwają od dłuższego czasu, a jednym z warunków osiągnięcia porozumienia jest wyciągnięcie BS Polonii Bytom z finansowego marazmu.

- Współpraca na razie jest na samym początku. To jest kilkumiesięczny proces, aby wszystko było zgodnie z prawem. Zarówno partner, jak i my musimy wykonać wiele rzeczy, aby w ogóle mogło dojść do należytego finansowania tego klubu. Ten proces zaczyna się dzisiaj - mówił sternik naszego miasta.

1,9 mln zł zostanie przeznaczone na spłatę długów, a także na bieżącą działalność. Z kolei prezes spółki Sławomir Kamiński wytłumaczył, ile obecnie kosztuje utrzymanie III-ligowej drużyny.

- Rok temu na poziomie IV ligi miesięczny koszt wynagrodzeń drużyny wynosił 64 tys. zł. Po rundzie jesiennej, na skutek negocjacji z zawodnikami, te koszty spadły do 32-34 tys. zł. Po awansie koszty wzrosły i obecnie są na poziomie lekko ponad 50 tys. zł - wyliczył prezes Bytomskiego Sportu.

To nie sen. Jest szansa na powrót na Olimpijską

Inwestorzy mają ambitny plan, aby piłkarze Polonii Bytom znowu grali na stadionie przy ul. Olimpijskiej. Obecnie obiekt nie jest dopuszczony do rozgrywek ligowych. Piłkarze jednak tam trenują, a mecze grają na stadionie w Szombierkach. To efekt słynnej przebudowy obiektu, która zakończyła się demontażem co cenniejszych elementów i sprzedażą ich na złomie. Żadne prace budowlane nigdy nie ruszyły. Po wielkich planach na szczęście została płyta boiska i oświetlenie. Trzeba jednak m.in. zamontować krzesełka i wykonać szereg innych prac.

- Partnerzy, którzy chcą z nami współpracować, zadeklarowali chęć gry przy ul. Olimpijskiej. Zadeklarowali, że obiekt zostanie doprowadzony do możliwości użytkowania i zrobią to z własnych pieniędzy. Z naszych obliczeń wynika, że aby móc tam grać, trzeba wyłożyć co najmniej 1,5 mln zł. To zadeklarował partner. Tak samo, jak konkretne pieniądze w kolejnych latach. Spółka musi być jednak na to przygotowania, czyli przede wszystkim oddłużona - mówił Wołosz.

Kiedy może dojść do finalizacji rozmów i przekazania klubu nowemu właścicielowi? Prezydent przyznał, że jeżeli nie będzie żadnych przeszkód, to może to potrwać 4-5 miesięcy. Wielokrotnie jednak podkreślał, że do wszystkiego podchodzi ostrożnie i nie chce niczego przesądzać.

Kibice muszą uzbroić się w cierpliwość, ale pierwsze światełko w tunelu się pojawiło. Radni przekazali środki, a to pozwala działać dalej. Oczywiście trzeba zachować rozsądek. Pojawienie się inwestorów nie oznacza, że Polonia Bytom za chwilę będzie się piąć w górę i walczyć o Ekstraklasę. W krótkim czasie nie zostanie też wybudowany nowy stadion. Przyjdzie jednak stabilizacja i środki na rozwój metodą małych kroków.

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon