Śmieci w górę. Radni uchwalili podwyżkę stawki za odbiór odpadów

Od 1 marca 2020 roku za śmieci zapłacimy więcej. Podwyżka będzie drakońska. Stawka wzrosła z 11 do 21,50 zł za miesiąc, a w przypadłu niesegregowania odpadów zapłacimy aż 43 zł.

Byt mulltonnen 3979757 1280

3 stycznia zwołano sesję nadzwyczajną Rady Miejskiej. Radni debatowali nie tylko nad kwestią wykupu mieszkań po upadłej spółce Arrada, ale podjęli też decyzję w sprawie podwyżki stawki za odbiór odpadów. 18 radnych głosowało za przyjęciem uchwały, 4 było przeciw, a dwóch wstrzymało się od głosu.

Przypomnijmy, że w 2016 uchwalono, że stawka opłaty odpady segregowane wynosiła 11 zł za miesiąc, z kolei jeżeli odpady komunalne nie były zbierane i odbierane w sposób selektywny trzeba było zapłacić 17 zł. Teraz będzie drożej. Opłata za gospodarowanie odpadami komunalnymi będzie wynosiła 21,50 zł za miesiąc. Z kolei bytomianie, którzy nie będą wypełniali obowiązku zbierania odpadów komunalnych w sposób selektywny zgodnie z projektem uchwały mieliby zapłacić 50 zł za miesiąc. Finalnie stawkę tę obniżono do 43 zł.

Nowe stawki będą obowiązywały od 1 marca

- Podjęcie uchwały wynika ze zmian w krajowych przepisach dotyczących gospodarki odpadami komunalnymi oraz w oparciu o koszty konieczne do poniesienia na realizację umowy na świadczenie usługi odbierania i zagospodarowania odpadów komunalnych od właścicieli nieruchomości zamieszkałych na terenie miasta Bytomia oraz innych kosztów ponoszonych przez gminę w tym zakresie. Wpływy z opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi pokrywać muszą koszty związane z funkcjonowaniem systemu gospodarowania odpadami komunalnymi - czytamy w uzasadnieniu uchwały.

Magistrat argumentuje, że ustalone wysokości stawek za gospodarowanie odpadami komunalnymi pokrywają wydatki konieczne do poniesienia przez gminę, związane z funkcjonowaniem systemu gospodarowania odpadami komunalnymi w Bytomiu. Jak zauważył radny Piotr Bula, jak do tej pory to największa procentowo podwyżka. Może być trudna do zaakceptowania dla mieszkańców. - Opłata winna być podniesiona, ale apeluję o zdrowy rozsadek w zakresie jej wysokości – powiedział radny Piotr Bula.

Z kolei radny Piotr Patoń zwrócił uwagę na konieczność przeprowadzenia kontroli śmietników. Zaznaczył, że szczególnie źle jest przy ul. Krupińskiego w Szombierkach. – Jeżeli będą zsypy to nie ma możliwości segregacji. Trzeba je zlikwidować – podkreślił radny. Natomiast radna Joanna Stępień dopytywała co będzie się mieściło w cenie 21,50 zł i czy będzie okres przejściowy dla spółdzielni mieszkaniowych, żeby przygotować infrastrukturę oraz samych mieszkańców oraz w jaki sposób będą kontrolowane śmietniki w wieżowcach. Radny Robert Rabus zwrócił uwagę na odpowiedzialność zbiorową oraz kary i upomnienia. – Może być tak, że pomimo wielkiej edukacji proekologicznej będzie taka sytuacja, że, strzelam, 80 procent mieszkańców bloku segreguje odpady, a 20 procent nie. Po kontroli okaże się, że wszyscy będą mieli narzuconą wyższą stawkę – zaznaczył. - W pierwszych miesiącach po wejściu zmian położymy duży nacisk na informowanie mieszkańców jak prawidłowo segregować odpady. Opłata dodatkowa nie będzie więc nakładana od razu, jeśli jednak np. w danej wspólnocie mieszkaniowej sytuacja ze źle posegregowanymi odpadami będzie się powtarzać, wówczas lokatorzy muszą się liczyć z wyższymi kosztami wywozu śmieci - mówił prezydent Mariusz Wołosz.

Czytaj dalej!


Do głosu został dopuszczony także Marek Stalmach, prezes Górniczej Spółdzielni Mieszkaniowej. Podkreślił, że zanim zacznie się karać mieszkańców za niesegregowanie odpadów, w czerwcu powinno się zorganizować spotkanie na sali sesyjnej dla prezesów spółdzielni i zarządców. – Okres przejściowy powinien być jak najdłuższy. Może powinien trwać nawet przez cały 2020 rok – dodał. Podniósł również kwestię zsypów, które stanowią olbrzymi kłopot w związku z segregacją.

Wiceprezydent Michał Bieda, argumentując wzrost stawki za wywóz odpadów wyliczał, że przyczyniło się do tego kilka czynników m.in. konieczność dostosowania zapisów do potrzeb znowelizowanej tzw. ustawy śmieciowej, wzrost cen prądu, paliwa oraz podwyżek tzw. opłat marszałkowskich pobieranych za umieszczenie odpadów na składowisku, wzrost kar za składowanie zbyt dużych ilości odpadów, zbyt mała liczba Regionalnych Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych (RIPOKów) i ich moce przerobowe są ograniczone. – Gdybyśmy mieli swój RIPOK na swoim wysypisku, tak jak inne miasta, mielibyśmy wpływ na cenę wywozu odpadów, podobnie byłoby gdybyśmy posiadali własną instalację – zaznaczył. Dodał też, że 7 proc. mieszkańców nie płaci za wywóz śmieci. Kolejnym ważnym aspektem jest fakt, że na Śląsku segregacja jest słabo przestrzegana. – Jeżeli nie poprawimy segregacji, ceny na Śląsku i w Bytomiu będą szły w górę – zaznacza wiceprezydent Michał Bieda. Warto dodać, że w 2013 roku koszt przyjęcia 1 tony odpadów niesegregowanych wynosił około 250 zł, a dziś suma ta wynosi ponad 380 zł.

Za niesegregowanie zapłacimy dwa razy więcej

Wiceprezydent wyjaśnił też, że stawka za niesegregowanie odpadów powinna wynosić od dwóch do czterech razy więcej niż segregowanie. Jak to wygląda w innych miastach? W Rybniku mieszkańcy segregujące odpady płacą 22 zł, a za niesegregowanie – 66 zł, w Mikołowie z kolei odpowiednio 23 i 46 zł, w Żywcu 25 i 50 zł, w Jaworznie 22 i 44 zł, w Katowicach 21,30 i 42,60 zł (ale maja swoja firmę do odbioru odpadów), w Rudzie Śląskiej będzie to 29 i 58 zł ( ale z powodu konfliktu w radzie nie przegłosowano tego jeszcze), w Dąbrowie Górniczej mieszkańcy płacą 20 i 40 zł, w Tarnowskich Górach 20 i 40 zł, a w Piekarach Śląskich 20 i 30 zł.

Podczas styczniowej sesji przegłosowano także uchwałę zwalniającą w części z opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi właścicieli nieruchomości zabudowanych budynkami mieszkalnymi jednorodzinnymi, kompostujących bioodpady stanowiące odpady komunalne w kompostowniku przydomowym. Zniżka ta wynosi 1 zł. 17 radnych zagłosowało za wprowadzeniem zmian.

- W minionym roku podwyżki opłaty za wywóz śmieci dotknęły ponad 60 proc. polskich miast. Do tej pory udawało nam się utrzymać niższą niż w innych miastach stawkę za gospodarowanie odpadami. W sytuacji gwałtownego wzrostu ilości odpadów o 100 proc. w porównaniu do 2018 r. i skoku cen w Instalacjach Komunalnych, jesteśmy zmuszeni podwyższyć stawkę za odbiór odpadów - mówi Michał Bieda. Ceny za gospodarowanie odpadami mogłyby być niższe, ale miasto posiadało własne wysypisko, a kilka lat temu gmina Bytom wydzierżawiła je na 15 lat prywatnej firmie.

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon