Piłkarze cały czas w zawieszeniu. Dokończenie sezonu jednak wchodzi w grę

Pandemia koronawirusa sprawiła, że zawieszono wszystkie rozgrywki piłkarskie w kraju. Nadal nie wiadomo, co dalej. PZPN dał sobie czas na ostateczną decyzję, a kluby coraz bardziej się niecierpliwią. Nie można nawet wykluczyć, że piłkarze z niższych lig wrócą na boiska.

Byt rozbark dron trybuna2

Sport stanął w miejscu, gdy koronawirus zaczął coraz bardziej się rozprzestrzeniać. W niektórych dyscyplinach szybko zdecydowano o zakończeniu sezonu i tak postąpiono m.in. w hokeju na lodzie, koszykówce, czy siatkówce. W piłce nożnej jednak postanowiono wstrzymać się z taką decyzją.

Czy piłkarze dokończą sezon?

Kilka dni temu minister sportu Danuta Dmowska-Andrzejuk poinformowała, że za chwilę zacznie akcję odmrażania polskiego sportu. W pierwszej kolejności skorzystają zawodowcy. Olimpijczycy mają zostać skoszarowani w Centralnych Ośrodkach Sportu, by wznowić przygotowania do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich. Jest także plan, by wznowić rozgrywki piłkarskiej Ekstraklasy.

Spółka zarządzająca ligą oraz PZPN muszą opracować zasady powrotu do nowej rzeczywistości. Portal WP SportoweFakty informuje, że piłkarze przejdą obowiązkowe testy na koronawirusa, stadiony i ośrodki treningowe zostaną zdezynfekowane, a drużyny będą odizolowane i pod stałą opieką lekarską.

Jest zatem duża szansa, że zawodowi piłkarze wrócą do gry najwcześniej w drugiej połowie maja. A co z rozgrywkami od III ligi w dół, w których występują nasze kluby?

PZPN na razie woli czekać

Wiadomo, że w tym przypadku nie ma żadnych szans, by wprowadzić takie same rozwiązania jak w Ekstraklasie. Niedawno Śląski Związek Piłki Nożnej informował, że po konsultacji z klubami w grę wchodzą trzy warianty:

- zakończenie sezonu i anulowanie dotychczasowych wyników
- zakończenie sezonu z awansami i spadkami
- zakończenie sezonu z awansami, ale bez spadków

Podobno większość była za ostatnim rozwiązaniem. W środę 15 kwietnia jednak odbyła się wideokonferencja PZPN-u z prezesami wojewódzkich związków. Wszyscy liczyli, że zapadnie ostateczna decyzja. Tak jednak się nie stało. Nie było bowiem zgody w środowisku piłkarskim. Niektórzy wolą poczekać i wrócić na boiska, gdy będzie to możliwe.

Niedługo później PZPN wystosował oficjalny komunikat, w którym informuje, że daje sobie jeszcze trochę czas na podjęcie ostatecznej decyzji.

"Po konsultacjach z klubami postanowiono, że decyzja o sposobie kontynuowania lub zakończenia obecnego sezonu, zostanie podjęta najpóźniej do 11 maja 2020. Po tym terminie określone zostaną szczegółowe rozwiązania dotyczące rundy wiosennej sezonu 2019/2020 roku. Zgodnie zdecydowano, że wypracowane stanowisko będzie wspólne dla wszystkich Wojewódzkich Związków Piłki Nożnej. Podjęte ustalenia zostaną rekomendowane do zatwierdzenia Zarządowi PZPN" - informuje federacja piłkarska.

Nadzieja po konferencji premiera

W rzeczywistości PZPN czeka na decyzje rządu. Odrobina optymizmu pojawiła się po czwartkowej konferencji premiera Mateusza Morawieckiego i ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. Przedstawili oni plan stopniowego zdejmowania obostrzeń. Od poniedziałku 20 kwietnia będzie można m.in. korzystać z parków i lasów, co ułatwi uprawianie aktywności fizycznej. Oczywiście indywidualnie i zachowaniem wszelkich środków ostrożności.

Środowisko piłkarskie najbardziej zainteresował III etap. W punkcie "życie społeczne" znalazł się zapis, że będzie można organizować "wydarzenia sportowe do 50 osób w otwartej przestrzeni, bez udziału publiczności". Przejście do tego etapu pozwoli wznowić rozgrywki w niższych ligach piłkarskich, gdzie bez problemu uda się organizować mecze z zachowaniem limitu uczestników.

Problem w tym, że ani premier, ani minister zdrowia nie są w stanie przewidzieć, kiedy będą wprowadzane kolejne etapy znoszenia obostrzeń. To zależy od sytuacji epidemicznej w Polsce. Jeżeli nie będzie drastycznych wzrostów zachorowań i zgonów, to z czasem będą wprowadzane kolejne etapy.

Dużo zależy od tego, na jakim etapie będzie Polska 11 maja, czyli w dniu podjęcia ostatecznej decyzji przez PZPN. Jeżeli będzie stabilnie i bezpiecznie, to możemy spodziewać się dokończenia sezonu. Na razie trzeba cierpliwie czekać i stosować się do wszelkich zaleceń, by jak najbardziej wyhamować rozprzestrzenianie się koronawirusa.

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon