Przedszkola i żłobki mogą zostać otwarte - czy tak będzie też w Bytomiu?

Rząd zdecydował. Od 6 maja żłobki i przedszkola mogą zostać ponownie otwarte. Czy tak się faktycznie stanie? Niekoniecznie.

Byt kindergarten 2456159 1280

W środę, 29 kwietnia, premier Mateusz Morawiecki poinformował, że od 6 maja przedszkola, oddziały przedszkolne w szkołach podstawowych i inne formy wychowania przedszkolnego będą otwarte. Tym samym rząd dał tym placówkom zielone światło. Czy jednak ich otwarcie jest bezpieczne dla dzieci? To kwestia dyskusyjna.

Okazuje się, że nawet jeśli placówki te zostaną otwarte, nie będą dostępne dla wszystkich dzieci, bowiem rząd rekomenduje, aby pierwszeństwo uzyskały dzieci pracowników systemu ochrony zdrowia, służb mundurowych, pracowników handlu i przedsiębiorstw produkcyjnych, realizujący zadania związane z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19. Przedszkola i żłobki będą musiały przestrzegać reżimu sanitarnego, a wytyczne można znaleźć TU!

Zanim otworzą przedszkola, będą konsultacje ze specjalistami

O ile niektórzy prezydenci ościennych miast od razu zdecydowanie orzekli, że placówki wychowawczo-opiekuńcze nie zostaną otwarte w ich miastach, prezydent Mariusz Wołosz nie wskazał jednoznacznie czy mali bytomianie wrócą w przyszłym tygodniu do żłobków i przedszkoli. Zanim podejmie tę decyzję, zdecydował, że zasięgnie opinii specjalistów w dziedzinie chorób zakaźnych.- Czuję ogromny ciężar tej decyzji, zwłaszcza dlatego, że mam pełną informację o przebiegu epidemii w Bytomiu i nie jest ona dobra. Nadal borykamy się z utrzymującą się tendencją wzrostową, wciąż zwiększającą się liczbą zakażeń, na obecną chwilę to 279 przypadków koronawirusa, incydenty łamania kwarantanny, zakazu gromadzeń, braku maseczek, co może mieć wpływ na rozszerzanie się epidemii - zaznaczył prezydent Mariusz Wołosz podczas spotkania z dyrektorami przedszkoli i żłobka. Wyjaśnił dyrektorom, że w Bytomiu zmagamy się z trudną sytuacją epidemiologiczną – wzrostem liczby zakażeń COVID-19 i dlatego decyzję o uruchomieniu placówek uzależnia od rekomendacji epidemiologów. - Poprosił też dyrektorów przedszkoli i żłobka o rozmowę z rodzicami podopiecznych i pracownikami o obecnej sytuacji - wskazuje Małgorzata Węgiel-Wnuk, rzecznik prasowy bytomskiego magistratu.

To ja jako organ prowadzący, jako prezydent, muszę podjąć tę niełatwą decyzję. Dlatego też skierowałem pismo do krajowego konsultanta w dziedzinie epidemiologii o rekomendację, takie też pismo skierowałem do Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego i konsultanta wojewódzkiego w dziedzinie chorób zakaźnych oraz do niezależnego eksperta. Muszę podjąć decyzję, która będzie bezpieczna dla dzieci – dodał. Zapewnił też, że decyzja o otwarciu placówek edukacyjnych dla najmłodszych bytomian będzie uzależniona od aktualnej sytuacji epidemicznej. - Na tę chwilę nie mamy żadnej pewności, że nauczyciele i dzieci będą bezpieczni i że nie dojdzie do zakażenia – zaznaczył prezydent Wołosz podczas dzisiejszego spotkania z dyrektorami miejskich przedszkoli.

A jak jest w innych miastach Śląsko-Zagłębiowskiej Metropolii?

- Podjąłem decyzję, aby 6 maja nie otwierać żłobków i przedszkoli z uwagi na wysoki poziom zakażeń COVID-19 w woj. śląskim (od kilku dni najwyższy wskaźnik w Polsce). Po pierwsze musimy mieć pewność, że sytuacja zdrowotna jest stabilna. Po drugie musimy mieć wiedzę o tym, ilu rodziców chciałoby obecnie posłać swoje dzieci do żłobków lub przedszkoli – ogłosił wczoraj Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca. - Uważam, że nie wcześniej niż 11 maja będziemy mogli częściowo otwierać nasze placówki. Informacje na temat ich ewentualnego otwierania podamy 8 maja, przy czym będziemy kierowali się aktualną sytuacja epidemiczną w regionie – dodał.

Głos w tej sprawie zabrała także Grażyna Dziedzic, prezydent Rudy Śląskiej. - Od 6 maja dzieci mogą pójść do przedszkoli i żłobków. Czemu nie do szkoły? Nie wiem czy mam się śmiać czy płakać. Zasady ustalone przez rząd są delikatnie mówiąc z „kosmosu”. Kto sobie wyobraża dwuletnie dziecko siedzące przez dwie godziny przy stoliku od drugiego dziecka w odległości 2 m? Ja nie – napisała na swoim facebookowym profilu.

Z kolei Maciej Biskupski, przewodniczący Rady Miasta w Katowicach odnosząc się do sprawy postanowił zapytać rodziców dzieci uczęszczających do żłobków i przedszkoli o zdanie za pośrednictwem Facebooka. - Nie mamy jeszcze wszystkich wytycznych i zaleceń sanitarnych, ale Urząd Miasta Katowice przygotowuje placówki na powrót najmłodszych. W pilnym trybie musimy zaopatrywać przedszkola i w żłobki w środki sanitarne, co nie jest łatwe. Ostateczna decyzja co do otwarcia placówek od 6 maja będzie ogłoszona jak tylko będziemy mieli pewność, że wszystko będzie gotowe, a dzieciaki będą w miarę możliwości bezpieczne – podkreślił.

Z kolei Krzysztof Turzański, wiceprezydent Piekar Śląskich odniósł się do sprawy podczas wieczornej transmisji w mediach społecznościowych. – Najmłodsze dzieci nie będą trzymały dystansu. Pewnych reguł nie da się zachować – mówił Krzysztof Turzański. - Nawet gdyby przedszkole i żłobek było otwarte, ja bym nie posłał tam swojego dziecka – podkreślił.

A co na to sama pani prezydent? - Podjęłam decyzję, że 6 maja br. żłobki i przedszkola nie wznowią funkcjonowania ze względu na duże zagrożenie zakażeniem koronawirusem. W tym terminie nie da się zorganizować dzieciom opieki w taki sposób, by była ona w pełni bezpieczna. Jest to także niemożliwe ze względów organizacyjnych, gdyż musimy skontaktować się ze wszystkimi rodzicami i zebrać informacje, ilu z nich będzie chciało posłać swoje dzieci do placówek. Dopiero wtedy będziemy mogli zacząć tworzyć mniejsze grupy – podkreśla Sława Umińska-Duraj, prezydent Piekar Śląskich.

fot. pixabay.com

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon