Spacer kosztował pewnego bytomianina 15 tys. zł

42-letni mieszkaniec naszego miasta okupił wyjście z domu nocą spędzoną w areszcie i wydatkiem rzędu 15 tys. zł. Dlaczego? Mężczyzna zakażony koronawirusem zgodnie z zasadami kwarantanny nie mógł opuszczać domu. Postanowił jednak złamać reguły.

- We wtorek, 19 maja, oficer dyżurny z „jedynki” odebrał zgłoszenie od kobiety, która poinformowała go, że jej mąż objęty kwarantanną opuścił mieszkanie – relacjonuje Rafał Wojszczyk, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Bytomiu. Mężczyzna nie odszedł zbyt daleko od domu. Kiedy mundurowi przyjechali pod wskazany adres, okazało się, że stoi przed budynkiem.

Jak wyjaśnia oficer prasowy, bytomian był pobudzony i nie stosował się do poleceń wydawanych przez policjantów. Oddalił się z miejsca legitymowania i wszedł do mieszkania, a policjanci podążyli za nim. Kiedy pytali go, dlaczego opuścił dom, nie potrafił wyjaśnić swojego zachowania. 42-latek został zatrzymany i noc spędził w areszcie. Decyzją prokuratora został objęty policyjnym dozorem. Teraz o jego losie zadecyduje sąd. Grozi mu nawet do 5 lat więzienia. To jednak nie wszystko. Policjanci powiadomili Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Bytomiu, który nałożył na bytomianina grzywnę w wysokości 15 tysięcy złotych.

fot. KMP w Bytomiu

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon