Śmigłowiec LPR lądował w Miechowicach. Ratowano poparzonego 3-latka

Nieszczęśliwy wypadek w Miechowicach. Lotnicze Pogotowie Ratunkowe wysłało śmigłowiec po poparzonego 3-latka. Ostatecznie to jednak karetka zawiozła małego pacjenta do szpitala.

W jednym z mieszkań w Miechowicach doszło do nieszczęśliwego wypadku. Podczas gotowania 3-letni chłopiec doznał poważnych oparzeń ciała. - Podczas gotowania uszkodził się garnek i oparzył 3-letniego chłopca - relacjonuje asp. Sztab. Rafał Wojszczyk z Komendy Miejskiej Policji w Bytomiu. – Poparzenia były na tyle poważne konieczna była pomoc medyczna i pogotowie ratunkowe zdecydowało o wezwaniu śmigłowca – dodaje.

Ostatecznie jednak dziecko zostało przewiezione karetką do szpitala. Śmigłowiec jednak musiał wylądować, dlatego policjanci zostali poproszeni o asystę. Na miejscu była również straż pożarna. - Naszym zadaniem było zabezpieczenie miejsca zdarzenia, przygotowanie miejsca do lądowania oraz przyjęcie śmigłowca, żeby mógł bezpiecznie wylądować – wymienia mł. ogniomistrz Wojciech Krawczyk z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Bytomiu.

fot. D. Czech / I. Sakowicz

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon