Darek Skraba w wieku 21 lat wyjechał do Warszawy, gdzie mieszka do dzisiaj. Pochodzi jednak z Bytomia. Tutaj uczył się w Szkole Podstawowej nr 26, a potem kontynuował edukację w Technikum Hotelarskim. Wtedy jeszcze przez myśl mu nie przeszło, że jego życie potoczy się w takim kierunku.
Przełom nastąpił osiem lat temu. Skraba w wieku 37 lat pierwszy raz poszedł na siłownię. Dźwiganie ciężarów z czasem zdominowało jego życie. Krok po kroku doprowadzał swoje ciało do perfekcji.
- Nie mając żadnej masy mięśniowej, krok po kroku budowałem swoją tężyznę fizyczną, uczyłem się zdrowego odżywiania. Przewartościowałem swoje życie i postanowiłem o siebie zadbać - mówi bytomianin.
Po pięciu latach wykonał kolejny krok i został zawodowcem. Najpierw startował w konkursach fitnessu plażowego mężczyzn. W tym roku zmienił kategorię i rywalizuje w Fintess Modelingu. Sukcesy posypały się błyskawicznie.
W miniony weekend 45-letni Skraba wspiął się niemal na szczyt. W Rydze wywalczył wicemistrzostwo świata. W dorobku ma także tytuł wicemistrza Europy, srebrny medal Pucharu Świata i brązowy medal mistrzostw Polski. To wszystko sprawiło, że stał się międzynarodową gwiazdą.
- Mimo dojrzałego wieku zostałem modelem, mam za sobą sesje zdjęciowe między innymi u Mike'a Ruiza z Nowego Jorku, który fotografował Joannę Krupę dla kampanii społecznej PETA. We wrześniu tego roku amerykański magazyn „Spanish Influential” w swojej urodzinowej edycji przeprowadził ze mną wywiad. Znalazłem się w gronie 28 modeli z całego świata, których sylwetkę opublikowano w tym magazynie - wylicza sukcesy zawodnik Fitness Modelingu.
Skraba dumnie chwali się tym, że jest bytomianinem. Będziemy trzymać kciuki, aby kariera 45-latka nadal rozwijała się w tak spektakularny sposób.'
fot. Facebook/Darek Skraba