Prezes BS Polonia Bytom: każdą złotówkę oglądamy pod światło [WYWIAD]

Rozmowa ze Sławomirem Kamińskim, prezesem Bytomski Sport Polonia Bytom Sp. z o.o., o trwającym przetargu na rozbudowę zespołu boisk wraz z zapleczem przy ul. Piłkarskiej.

Byt slawomir kaminski

Daniel Lekszycki: W poniedziałek dokonano otwarcia ofert w przetargu na rozbudowę zespołu boisk treningowych przy ul. Piłkarskiej wraz z budową zaplecza socjalnego. Bał się pan, czy ktoś się zgłosi? Ostatnio wiele przetargów w Polsce jest unieważnianych z powodu braku ofert...

Sławomir Kamiński: Bać się nie bałem, ale przy każdym tego typu przetargu - a szczególnie tak ważnym dla spółki i Polonii Bytom – terminowi składania ofert towarzyszy stres i niepewność. Faktycznie oczekiwaliśmy tych ofert do ostatniego momentu, natomiast podeszliśmy do tego postępowania bardzo uważnie - w tym sensie, że byliśmy mocno wyczuleni na to, co piszą do nas potencjalni wykonawcy. Odpowiedzieliśmy na ponad 100 pytań dotyczących naszej specyfikacji. Pojawiły się również wnioski wykonawców o zmianę terminu składania ofert, ze względu na obostrzenia związane z pandemią i kolejny lockdown. Do tego wszystkiego podchodziliśmy z wyrozumiałością i dlatego ostatecznie termin otwarcia ofert został wydłużony tak, żeby zwiększyć prawdopodobieństwo złożenia dobrze przygotowanych ofert. Oferty przyszły, z czego bardzo się ucieszyłem. W tej chwili bardzo pieczołowicie je badamy.

W Bytomiu mamy raczej złe wspomnienia po inwestycjach piłkarskich w tym rejonie. Boisko ze sztuczną murawą się osuwa, a na stadion przy Olimpijskiej został częściowo rozebrany i budowa nawet się nie zaczęła. Czy oferenci, którzy zgłosili się do tego przetargu są bardziej wiarygodni, czy możemy się spodziewać powtórki z rozrywki?

Zacznę od tego, że chyba pora na to, żeby to miejsce trochę odczarować, przeprowadzając tę inwestycję z głową. Naprawdę długo przygotowywaliśmy się do ogłoszenia tego postępowania przetargowego. Jego warunki były pisane w taki sposób, żeby wykonawcy, którzy będą chcieli wziąć udział w postępowaniu, to były firmy, które mają doświadczenie, odpowiednią ilość realizacji, ale też doświadczone osoby, które pracowały wcześniej przy budowie tego typu obiektów. Między innymi, dzięki temu oferty złożyły firmy Tamex Obiekty Sportowe S.A. i Interhall Sp. z o.o., które od wielu lat zajmują się właśnie budową infrastruktury sportowej i każda ma po kilkadziesiąt realizacji na terenie naszego kraju oraz potężne doświadczenie. To na pewno nas cieszy, Złe wspomnienia, o których wspomina pan w pytaniu związanie są poprzednimi inwestycjami, które, w mojej ocenie, realizowanie były przez firmy mało wiarygodnie i nierzetelne. Nie mniej teraz te oferty są badane, czy spełniają wszystkie wymogi formalne to konieczne przed ewentualnym przystąpieniem do podpisania umowy. Trzeba jednak zauważyć, że złożone oferty przewyższają zakładaną kwotę, którą chcieliśmy przeznaczyć na realizację tego przedsięwzięcia, dlatego przed nami bardzo trudne zadanie związane z finansowaniem tej inwestycji.

Nowy obiekt przy ul. Piłkarskiej nazywają państwo boiskiem, jednak będzie on się znacząco różnić od boisk z trawą syntetyczną, jakie wybudowano w ostatnich latach np. w Szombierkach i Miechowicach. Na czym będą polegać te różnice?

To na pewno nie będzie typowe boisko, bo my mówimy o małym kompleksie sportowym. To kolejny etap rozbudowy bazy treningowej Polonii Bytom. To, co w tej inwestycji najważniejsze, to nowy dom Polonii. Wszyscy wiemy w jakim stanie jest obecna infrastruktura, czyli zaplecze nazywane potocznie "Krzywym Domkiem", który ma kilkadziesiąt lat, jest w tej chwili w opłakanym stanie i został wyłączony z użytkowania. Ta inwestycja pozwoli nam na zbudowanie nowej przestrzeni, gdzie, przede wszystkim młodzi Poloniści, ale nie tylko, będą mogli znaleźć swoje miejsce, swoje szatnie i odpowiednie warunki do trenowania. Samo boisko, czyli ta zielona część przedsięwzięcia, to pełnowymiarowe pole gry spełniające wszystkie wymogi Polskiego Związku Piłki Nożnej. Ponadto planujemy budowę trybun, dzięki czemu na tym boisku będzie można rozgrywać mecze mistrzowskie z udziałem kibiców – na moment po wybudowaniu – na szczeblu drugiej ligi, ale będzie też możliwość rozbudowania by spełnić wymogi do grania w pierwszej lidze. Także na pewno swoje miejsce znajdą tam też kibice Polonii. Ja myślę, że to całe przedsięwzięcie można bardziej porównać z budową dużej, profesjonalnej bazy treningowej, niż boiska typu orlik, czy też zwykłego boiska treningowego.

Tamte inwestycje realizowano w latach, gdy ceny i koszty robocizny nie były tak wysokie, jak dziś, a i tak budując samo boisko ze sztuczną nawierzchnią i raczej dość podstawowym wyposażeniem, trzeba było liczyć się z wydatkiem przekraczającym 4 miliony złotych. Ile Bytomski Sport zamierzał wydać na nowy obiekt przy Piłkarskiej?

Kwota, którą chcieliśmy przeznaczyć na wybudowanie tego obiektu, to około 22 miliony złotych brutto, natomiast nie porównywałbym tego obiektu do jakichkolwiek boisk budowanych wcześniej. Z tego względu, że my tam mamy do postawienia również bardzo duży budynek: ponad 3000 metrów kwadratowych powierzchni użytkowej, 3 kondygnacje, miejsce dla kilkuset młodych osób uprawiających piłkę nożną, całe zaplecze dla drużyny seniorów i takie miejsce, gdzie będą mogli spotykać się rodzice – kawiarenkę oraz mini muzeum Polonii. To wszystko tam musi się znaleźć. Oprócz tego będzie boisko spełniające wymogi licencyjne rozgrywek ligowych, co oznacza, że muszą powstać wszystkie konieczne wygrodzenia, tak by spełnione zostały wszystkie wymogi związane z bezpieczeństwem.

Oferty złożone w przetargu niestety przekraczają założony budżet. Z czego to może wynikać?

Wnikliwie obserwujemy rynek. W mojej opinii ostatnie miesiące pokazały galopujące w górę ceny stali, rosnącą inflację oraz wzrost cen za usługi budowlane. Do tego dodatkowe ryzyko związane z realizacją prac w czasie pandemii. Te czynniki bez wątpienia miały wpływ na zachowanie się firm startujących w przetargach. Wspominanie czynniki niestety mają też wpływ na nasze postępowanie przetargowe. Sądzę, że to jest powodem różnicy. Natomiast to, że oferty złożyły dwie renomowane firmy jest dla nas czytelnym sygnałem z rynku, jak branża zweryfikowała tę budowę i za jaką kwotę firmy wykonawcze są w stanie wybudować dany obiekt obecnie.

Jakie opcje są teraz brane pod uwagę? Unieważnienie przetargu, czy jednak zwiększenie budżetu?

W tej chwili jesteśmy na etapie badania czy oferty spełniają wszystkie formalne wymogi. Jeżeli oferta najkorzystniejsza - bo tę badamy w pierwszej kolejności – będzie je spełniała, dopiero wtedy będziemy rozważali kolejne kroki. Rozwiązania tak naprawdę są dwa. Pierwsze z nich to unieważnienie postępowania i ogłoszenie go od nowa, licząc na to, że nowe oferty będą mniejsze. Druga to zwiększenie kwoty, którą bylibyśmy w stanie przeznaczyć na tę realizację. Zanim zdecydujemy się na rekomendowanie którejś z wymienionych opcji, spółka musi dokonać analizy rynku, która powie, czy jeśli unieważnilibyśmy teraz ten przetarg i ogłosili go ponownie, to za kilka, czy kilkanaście miesięcy ceny mogłyby być niższe, czy wyższe. Trudność polega na tym, że w stu procentach nie możemy przewidzieć, bo nie wiemy jak w najbliższych miesiącach zachowa się rynek. Dajemy sobie kilka tygodni, żeby ewentualnie zawnioskować do naszego właściciela, czyli gminy Bytom, do Rady Miejskiej o dodatkowe środki. Jeżeli będziemy występować z takim wnioskiem, to na pewno będzie on poprzedzony bardzo solidną i rzetelną argumentacją mówiącą o tym, co rynek może nam zaoferować i wskazującą czy te oferty faktycznie przystają do tego, co w tej chwili na rynku budowlanym się dzieje. Dodam jeszcze, że jeżeli wpłynęłaby tylko jedna oferta przekraczająca w ten sposób zakładaną przez nas kwotę, to na pewno mielibyśmy więcej argumentów do tego, żeby ten przetarg unieważnić, ale ponieważ, wpłynęły do nas dwie oferty, sygnał z rynku dla nas jest bardzo czytelny i mówi o tym, że w tej chwili ceny za tego typu usługi kształtują się na określonym poziomie.

W jakim czasie musi zapaść ostateczna decyzja?

Terminem związania ofertą, bo o tym mówimy, wynosi 30 dni. Jednak nie działamy pochopnie, więc w postępowaniu przewidziana jest opcja przedłużenia tego terminu i to oczywiście możemy to zrobić za zgodą i wolą oferentów, czy też na ich wniosek. Na pewno ten czas teraz, to dla nas wytężona praca związana z analizą ofert i możliwości, które mamy.

Jeśli dojdzie do rozstrzygnięcia przetargu, to jak szybko mógłby powstać ten obiekt?

Spotkałem się z takimi opiniami, że miasto powinno nam te pieniądze dołożyć. Otóż ja uważam, że sprawa jest złożona i trudna. Jeżeli o to się zwrócimy, to na pewno będzie to bardzo dobrze podparte i uargumentowane, dlatego że każdą wydawaną złotówkę - zarówno miasto, jak i spółka Bytomski Sport Polonia Bytom - oglądamy pod światło zanim zostanie wydana. Ewentualne zwiększenie budżetu będzie poprzedzone długimi rozmowami i z władzami miasta, i z komisjami Rady Miejskiej. Natomiast jeżeli ten bardzo optymistyczny scenariusz by się powiódł i bylibyśmy gotowi do tego, żeby zaprosić wykonawcę do podpisania umowy, to zgodnie z umową pierwsze pół roku potrwają prace projektowe, bo to jest prowadzone w formule zaprojektuj i wybuduj, a potem od momentu uzyskania pozwolenia na budowę jest przewidziany w umowie okres 15 miesięcy na realizację robót budowlanych. Zakładam z pewnym marginesem, że cały ten proces począwszy od dziś powinien nam zająć między 2 a 3 lata.

Słynny krzywy domek nie nadaje się do dalszego użytku. Jeśli nie powstanie nowy obiekt przy ul. Piłkarskiej, to raczej nie ma co marzyć o rozwoju szkolenia młodzieży w Bytomiu?

Zdecydowanie tak. Krzywy domek w tej chwili jest wyłączony z użytkowania, bo korzystanie z niego mogłoby stwarzać bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia, ale i nawet - nie chcę używać tych ciężkich słów - życia korzystających z tego obiektu. Ja muszę powiedzieć, że jestem zdumiony i dziwię się, że przez tyle lat ten obiekt był użytkowany i nie dało się wcześniej z tym nic zrobić. Natomiast rozwój we właściwym kierunku tego klubu, piłki i szkolenia młodzieży w mieście, współpracy z bytomskimi szkołami mistrzostwa sportowego jest uzależniony od tego, czy taka infrastruktura powstanie, czy też nie. Natomiast mamy pełną świadomość, że żyjemy w bardzo trudnych czasach, kiedy pieniądze są wydawane z wielką ostrożnością. Ostatni rok pokazał nam, że jest bardzo wiele pilnych potrzeb, więc - jak mówię - realizując tę inwestycję przykładamy bardzo dużą wagę do tego, co i za ile chcemy wybudować. Dlatego to nie jest moment na mówienie o wielkich stadionach dla Polonii Bytom. My chcemy stworzyć godną bazę treningową przede wszystkim dla bytomskiej młodzieży, dla uczniów bytomskich szkół. Jest to konieczne do tego, żeby myśleć o budowie klubu w oparciu o własnych wychowanków i to są te fundamenty, z którymi chcielibyśmy wchodzić w nowe stulecie Polonii Bytom. Oczywiście nie do przecenienia jest to, co robią seniorzy i jakie wyniki osiąga pierwsza drużyna, bo ona jest nam bardzo potrzebna, natomiast szkolenie młodzieży i inwestowanie w uczniów bytomskich szkół, jest czymś, na co w najbliższych latach chcielibyśmy kłaść bardzo duży nacisk.

Dziękuję za rozmowę.

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon