Wrócił problem kąpieli w fontannach miejskich w Bytomiu. Grzywna za ochłodę może wynieść nawet 500 złotych!

Razem z chwilową falą majowych upałów, w mieście, kolejny raz, pojawił się problem kąpieli w fontannach. Największym powodzeniem cieszy się oczywiście ta zlokalizowana na rynku. Sezon wodnych zabaw dzieci, ale także nieodpowiedzialności rodziców, którzy pozwalają na takie zachowania, został zatem zainaugurowany...

Byt kąpiel

Upał w centrum miasta

Choć piękna pogoda zawitała tylko na kilka dni, mieszkańcy Śródmieścia tłumnie ruszyli zaczerpnąć kąpieli słonecznych w centralnej części miasta. Na płycie rynku, na pobliskich ławkach i schodkach, wygrzewały się setki spragnionych witaminy D zwolenników upałów. Niestety, działająca przy pomniku śpiącego lwa, duża i atrakcyjna fontanna - zwabiła chłodem tryskającej wody najmłodszych mieszkańców Bytomia.

Wielu rodziców z radością obserwowało swoje dzieci, które bawiły się na skraju fontanny. Niestety, znaleźli się i tacy, którzy zaczęli wchodzić do środka. Niektórzy w ubraniach, niektórzy w strojach kąpielowych. Na murku przy atrakcji wodnej czekały również ręczniki, w które po schłodzeniu, bez krępacji wycierały się dzieci, nie widząc w swojej zabawie niczego złego...

Woda jest zimna. Na tym kończą się jej zalety

Schłodzenie ciała wodą w upalne dni bywa ukojeniem. Warto mieć jednak na uwadze, że woda, która zasila miejskie fontanny, robi to tylko i wyłącznie w celach dekoracyjnych. Obieg cieczy w większości przypadków jest zamknięty. Oznacza to, że nie dociera on stale z punktu wodociągowego. I choć z pozoru, woda może wyglądać na czystą, przez brak możliwości częstej wymiany, gromadzą się w niej chociażby bakterie, wirusy czy grzyby. Powiatowa Inspekcja Sanitarna nie kontroluje wody w fontannach. Jej jakość jest nieznana. Inaczej jest w przypadku chociażby basenów miejskich, w których jest ona filtrowana i dokładnie analizowana.

Raj dla mikroorganizmów

W zamkniętym obiegu wody, mnożą się nie tylko glony. To doskonałe miejsce do życia dla groźnych drobnoustrojów. Chociaż woda z pozoru wydaje sie naprawdę czysta, z całą pewnością do takich nie należy. To prawdziwy raj dla naprawdę groźnych mikroorganizmów. Salmonella, pałeczki legionelli, gronkowiec, bakterie kałowe takie jak pałeczka okrężnicy. To mało? W wyniku infekcji nabytej po kąpieli w niezbadanej wodzie można nabawić się zapalenia spojówek, uszu, a nawet płuc! Do tego grzybica stóp, zakażenie paciorkowcem... Zapalenie gardła, oskrzeli, migdałków, a nawet opon mózgowo-rdzeniowych.

Zakaz kąpieli

W związku z brakiem kontroli wody, kąpiele w fontannach są zabronione. Zgodnie z kodeksem wykroczeń, określone zostały zasady ponoszenia odpowiedzialności za zakazany czyn. Służby mogą ukarać kąpiących się, bądź w przypadku dzieci, ich opiekunów grzywną finansową, która może sięgnąć nawet 500 złotych! Wszystko zależy oczywiście od okoliczności. Nawet, jeśli kara będzie niższa, warto mieć na uwadze, że taka kąpiel naprawdę może skończyć się tragicznie.

Rada dla odpowiedzialnych

Częste argumenty mówiące o niewinnej zabawie dzieci, które męczą się w upale nie powinny przysłaniać rangi problemu. Każdy, kto jest świadkiem kąpieli w miejskiej fontannie, powinien powiadomić straż miejską lub policję. Nie chodzi o złośliwość. To odpowiedzialne zachowanie, które może ocalić tych, którzy nie myślą o konsekwencjach, związanych z poważnymi problemami zdrowotnymi.

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon