Policjanci KP II w Bytomiu zatrzymali 20-letniego mieszkańca Bytomia, który znieważył słownie operatorkę numeru alarmowego 112 z Centrum Powiadamiania Ratunkowego, czyli osobę uznawaną przez prawo za funkcjonariusza publicznego.
Funkcjonariusz publiczny podczas wykonywania swoich obowiązków służbowych jest objęty specjalną ochroną. Osoba, która znieważa czy też narusza nietykalność cielesną takiej osoby, musi liczyć się z konsekwencjami prawnymi.
Przekonał się o tym młody mieszkaniec Bytomia, który zadzwonił pod numer alarmowy 112 nie w celu uzyskania pomocy. Mężczyzna w trakcie rozmowy nie przekazał żadnych konkretnych informacji ani powodu wykonanego telefonu, zamiast tego zaczął wyzywać operatorkę używając słów nieprzyzwoitych oraz uznanych za obraźliwe, po czym przerwał rozmowę, rozłączając się.
Zaalarmowani o tej sytuacji policjanci z Bytomia ustalili adres rozmówcy, po czym udali się na miejsce. Drzwi mieszkania otworzyła partnerka 20-latka. Mężczyzna, który znieważył słownie operatorkę numeru alarmowego został zatrzymany, teraz grozi mu kara pozbawienia wolności.
- Przypominamy, że ratownik medyczny w trakcie wykonywania swoich obowiązków służbowych ma status funkcjonariusza publicznego, podobnie jak interweniujący policjant, wobec tego znieważenie czy też, co gorsza, naruszenie nietykalności cielesnej osoby objętej taką ochroną jest przestępstwem zagrożonym karą grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Naruszenie jego cielesnej nietykalności podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3. Natomiast czynna napaść może skończyć się nawet pozbawieniem wolności do lat 10 - mówią policjanci.

Może Cię zainteresować:
Od 12 czerwca kolejne prace przy wiadukcie nad ul. Zabrzańską w Bytomiu. Będą objazdy!

Może Cię zainteresować: